Komisji zdarza się podejmować złe decyzje, nad jej pracami ciąży chaos, destabilizują ją polityczne podziały, a eksperci zżymają się na nieudolność przesłuchań. Świadkowie, jak w poniedziałek Zbigniew Ziobro, wykorzystują posiedzenia komisji jako forum do wygłaszania deklaracji politycznych i rozprawiania się z osobistymi przeciwnikami. Wypowiedzi wychodzą daleko poza zakres przewidziany procedurą karną, a przewodnicząca nie potrafi nad tym słowotokiem zapanować. Cóż, zawodową sędzią nie jest i trudno od niej wymagać stricte profesjonalnych umiejętności.
Czytaj więcej
Jeśli komisje śledcze w tej kadencji Sejmu powołano w celu przygotowania spektaklu dla własnego e...
Za co trzeba docenić prace komisji ds. Pegasusa?
A jednak, mimo wszystkich wyliczonych powyżej słabości, prace komisji trzeba docenić. Co więcej, odgrywa ważną rolę na bardzo szczególnym polu edukacji. Jest nim zarówno uwrażliwienie polskiego ustawodawcy na kwestię gwarancji ochrony obywateli przed stosowaniem legalnych systemów inwigilacji (ten temat był omawiany i, miejmy nadzieję, będzie miał dalszy ciąg w regulacjach), jak i szczególne uczulenie sędziów sądów powszechnych na ich odpowiedzialność za wyrażanie zgody na stosowanie nowoczesnych technik inwigilacji.
Tajemnicą poliszynela jest bowiem, że większość sędziów akceptowała prokuratorskie wnioski o zgodę na stosowanie nowoczesnych instrumentów podsłuchu niemal z automatu, bez pełnej wiedzy, na jaki poziom inwigilacji się zgadzają. Decyzja o zastosowaniu Pegasusa pozostawała w ten sposób de facto w rękach prokuratora bez realnej kontroli sądowej.
Czytaj więcej
To bardzo prawdopodobne, że wydałem zgodę na użycie Pegasusa bez świadomości, jaki system będzie...