Przez kilkanaście lat NSA orzekał, że odsetki są opodatkowane jak należność główna. Jeśli zatem odszkodowanie jest zwolnione z opodatkowania, to odsetki za zwłokę w jego wypłacie też są zwolnione. Ale niektórzy przedsiębiorcy wykorzystywali to do optymalizacji podatkowej, wypłacając sobie z zależnych spółek wysokie odsetki od innych nieopodatkowanych należności. Ustawodawca nie musiał zmieniać przepisów, choć powinien. Pomógł fiskusowi NSA. Zmienił linię orzeczniczą i zaczął twierdzić, że odsetki jako „dochód kapitałowy” są opodatkowane. Wszystkie odsetki. Także od niewypłaconych w terminie odszkodowań z tytułu ubezpieczeń.
Czytaj więcej
Zwolnione z PIT są tylko zasądzone odszkodowania i zadośćuczynienia, czyli świadczenie główne, a nie odsetki za zwłokę.
Jak NSA własną linię orzeczniczą uznał za „obiektywnie niesprawiedliwą”
W tej sprawie NSA podjął nawet uchwałę w poszerzonym składzie siedmiu sędziów. Zwykły skład trzyosobowy był niewystarczający, widać, żeby ta bzdura się mogła szybko utrwalić.
No i się zaczęło urzeczywistnianie zasad sprawiedliwości społecznej przez demokratyczne państwo prawne. Małoletni chłopiec w wypadku drogowym stracił rodziców, rodzeństwo, sprawność fizyczną. Ubezpieczyciel migał się z wypłatą odszkodowania w dochodzonej wysokości, aż w końcu, po latach procesu, wypłacił je razem z odsetkami. I wtedy urząd skarbowy przyszedł po podatek od tych odsetek, powołując się na orzecznictwo NSA. RPO zaskarżył decyzję fiskusa do WSA, który wysłał RPO na drzewo – powołując się na utrwaloną linię orzeczniczą NSA.
Rzecznik wniósł więc w desperacji skargę kasacyjną do NSA. I stał się cud! NSA stwierdził, że rozstrzygnięcia powołujące się przecież na jego utrwaloną linię orzeczniczą są „obiektywnie niesprawiedliwe”.