Tomasz Pietryga: Co PiS chce zrobić z Sądem Najwyższym?

Jarosław Kaczyński, podczas konwencji programowej PiS w Końskich po raz kolejny zapowiedział plan rozprawy z sądownictwem, jeżeli PiS wygra wybory.

Publikacja: 11.09.2023 18:50

Tomasz Pietryga: Co PiS chce zrobić z Sądem Najwyższym?

Foto: Fotorzepa / Jerzy Dudek

Prezes przyznał m.in., że „jest tendencja do tego, by przekazywać władzę instytucjom, które są poza jakąkolwiek kontrolą”, „tą instytucją są sądy”. „My tego rodzaju dążenia, wszystko jedno, czy są to sądy, czy inne instytucje, czy tak zwane elity, odrzucamy” – powiedział.

Jedna z zapowiedzi dotyczyła radykalnych zmian w Sądzie Najwyższym, który ma się stać „elitarnym sądem prawa”. Skupić się „na sprawach szczególnej wagi i skargach nadzwyczajnych, gdy dojdzie do rażąco niesprawiedliwych prawomocnych wyroków sądowych”.

W ten sposób PiS najprawdopodobniej wraca do pomysłu, który ujawnił w październiku 2021 roku. Tamtą propozycję określono wtedy mianem największej zmiany od 1989 r.

Czytaj więcej

Kolejna czystka w Sądzie Najwyższym. Znamy szczegóły projektu PiS

SN miał zostać okrojony do dwóch izb: Izba Prawa Publicznego i Izba Prawa Prywatnego. A obecni sędziowie z pięciu istniejących obecnie: Karnej, Cywilnej, Pracy, Kontroli Nadzwyczajnej i Spraw Publicznych oraz Dyscyplinarnej (dziś odpowiedzialności zawodowej) mieliby składać na biurko I Prezesa SN oświadczenia, czy chcą nadal orzekać. Jednocześnie w stan spoczynku mogliby odejść sędziowie mający co najmniej 10-letni staż w SN, a ich emerytury sięgnęłyby 100 proc. obecnego uposażenia.

Sędziowie, którzy nadal chcieliby orzekać musieliby przejść ponowną weryfikację przed Krajową Radą Sądownictwa, która przedstawiłaby opinie na ich temat prezydentowi. Ten mógłby wręczyć im nominacje do jednej z dwóch nowych izb lub do któregoś z nowych sądów regionalnych. Te miałyby powstać po spłaszczeniu struktury sądownictwa, którą również przewidywał ten projekt. Negatywnie zaopiniowani sędziowie, byliby odsyłani w teren do innych sądów, bez możliwości posługiwania się tytułem sędzia Sądu Najwyższego.

W ślad za zmianami skurczyłby się zakres kompetencji SN. Zajmowałby się skargami nadzwyczajnymi, oceną ważności wyborów i rozstrzyganiem pytań prawnych, co miałoby zapewnić jednolitość orzecznictwa.

Według tamtej koncepcji zlikwidowane miałyby być również sądy rejonowe, które zostałyby wchłonięte przez sądu okręgowe, a wyższym szczeblem od nich miałyby być sądy regionalne. Do kompetencji ministra sprawiedliwości należałaby obsada ich składów. Od jego decyzji nie byłoby odwołania.

PiS próbę rozprawienia się z Sądem Najwyższym podjął już w 2017 roku, próbując odesłać sporą część sędziów w stan spoczynku, z uwagi na obniżenie wieku emerytalnego, a także, wprowadzając ich dodatkową weryfikację. Uchwalona ustawa obejmowała wtedy praktycznie całe kierownictwo SN, z I prezes prof. Małgorzatą Gersdorf. Zmian nie udało się przeforsować ze względu na weto prezydenta.

Późniejsze nowele ustawy SN nie były już ta radykalne, a sędziowie mogli wrócić do orzekania. Od tej sędziowie ze starych izby SN stali się ostatnim bastionem oporu przeciwko reformom PiS, wielokrotnie, kwestionując ich legalność własnymi uchwałami oraz inicjując skargi DOT SUE. Konsekwencją ich aktywności była likwidacja Izby Dyscyplinarnej i seryjne kwestionowanie niezawisłości sędziów, którzy przeszli przez nową KRS.

Obecne zapowiedzi padające w kampanii, łudząco przypominają te sprzed dwóch lat.

Prezes przyznał m.in., że „jest tendencja do tego, by przekazywać władzę instytucjom, które są poza jakąkolwiek kontrolą”, „tą instytucją są sądy”. „My tego rodzaju dążenia, wszystko jedno, czy są to sądy, czy inne instytucje, czy tak zwane elity, odrzucamy” – powiedział.

Jedna z zapowiedzi dotyczyła radykalnych zmian w Sądzie Najwyższym, który ma się stać „elitarnym sądem prawa”. Skupić się „na sprawach szczególnej wagi i skargach nadzwyczajnych, gdy dojdzie do rażąco niesprawiedliwych prawomocnych wyroków sądowych”.

Pozostało 85% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Opinie Prawne
Tomasz Pietryga: Tusk zawęża pole bitwy z tzw. neosędziami. Ale opór i tak będzie
Opinie Prawne
Gutowski, Kardas: Projekt Bodnara? Wątpliwy konstytucyjnie rewanżyzm ws. neosędziów
Opinie Prawne
Isański, Kozłowski: PKW jak NSA? Fasady zamiast prawa
Opinie Prawne
Robert Gwiazdowski: Wytyczne dla praworządności. Przewidywałem, że tak będzie
Opinie Prawne
Tomasz Pietryga: Słowa Donalda Tuska o SN i prezes Manowskiej są atomowe
Materiał Promocyjny
Citi Handlowy kontynuuje świetną ofertę dla tych, którzy preferują oszczędzanie na wysoki procent.