Agnieszka Lisak: Trzeba chronić przed łowcami testamentów

Sytuacja sporządzania aktów notarialnych w zaawansowanym wieku lub na stosunkowo krótki czas przed śmiercią powinna wymagać wzmożonej czujności ze strony sądu.

Publikacja: 17.11.2022 07:41

Agnieszka Lisak: Trzeba chronić przed łowcami testamentów

Foto: Adobe Stock

Trwają prace nad zmianami w kodeksie cywilnym w zakresie prawa spadkowego. Jak wynika z informacji zawartej na stronie Rządowego Centrum Legislacji, ich inicjatorem jest Ministerstwo Sprawiedliwości. Projekt jest na etapie konsultacji społecznych. To dobry moment, by pochylić się nad praktykami tzw. łowców testamentów, a zarazem zadać pytanie, czy problem ten zostanie dostrzeżony przez ustawodawcę.

Co jakiś czas z mediów dowiadujemy się o kolejnym przypadku przysłowiowej pani Haliny – osoby w zaawansowanym wieku, która tuż przed śmiercią postanowiła zapisać cały majątek sąsiadce. Ta bowiem opiekowała się nią przez kilka ostatnich miesięcy, zawoziła do lekarza, robiła zakupy. Z podobnymi przypadkami spotykamy się także w rodzinach, kiedy to nie raz starsza osoba, która miała trzech kochających synów, w ostatniej chwili wyłącza dziedziczenie ustawowe i w testamencie powołuje do spadku tylko jednego z nich. Decyzja ta nie jest podparta żadnymi racjonalnymi argumentami. Co więcej, bywają i takie przypadki, w których w ostatnich miesiącach życia bliscy zamiast koncentrować się na opiece nad osobą starszą, zaczynają walczyć o majątek. Zaczyna się dyskredytowanie pozostałych krewnych, a nawet izolowanie chorej od bliskich tak, aby przekonać ją, że powinno dojść do sporządzenia testamentu.

Czytaj więcej

Resort Ziobry chce zmian w testamentach ustnych. Będą ważne krócej

Domowa metoda na wnuczka

Od wielu lat jesteśmy elektryzowani opowieściami, że oto kolejna starsza osoba wyrzuciła oszczędności całego życia przez okno w ramach bliżej nieokreślonej akcji policyjnej, czy też przekazała kurierowi pieniądze na ratowanie wnuczka, który uległ wypadkowi. Nie wiadomo, co dziś oburza bardziej, czy tego typu informacje, czy też świadomość, że jeszcze ktoś daje się oszukać, pomimo licznych reportaży, rozmów z rodziną, ostrzeżeń i komunikatów.

Jedynym pozytywem, jaki można zauważyć w tego typu zdarzeniach, jest to, że stwarzają one grunt pod szerszą dyskusję na temat psychiki starszego człowieka i zmian, jakie w niej zachodzą. Niestety, z wiekiem wielu z nas zaczyna dziecinnieć, stajemy się łatwowierni, podatni na sugestie. Prawidłowość tą znają rodziny walczące do ostatniej chwili przy łóżku zmarłego o testament, niestety, nie zawsze mają to na uwadze sądy i psychiatrzy wydający opinie na potrzeby postępowań spadkowych. Należy zastanowić się, czy naganność zachowań tych, którzy stosują metodę „na wnuczka”, a osób, które niszczą więzy rodzinne i manipulują starszymi, by wyłączyć dziedziczenie ustawowe, nie jest podobna.

Przepisy z innych czasów

Niestety, ustawodawca, pisząc kodeks cywilny w 1964 r., nie zauważył tego problemu. Z tego też powodu rodziny zmarłych pozostają prawie bezbronne, jeżeli chodzi o stosowanie opisanych powyżej praktyk. Zgodnie z art. 945 par. 1 kodeksu cywilnego testament jest nieważny, jeżeli został sporządzony:

1) w stanie wyłączającym świadome albo swobodne powzięcie decyzji i wyrażenie woli;

2) pod wpływem błędu uzasadniającego przypuszczenie, że gdyby spadkodawca nie działał pod wpływem błędu, nie sporządziłby testamentu tej treści;

3) pod wpływem groźby.

Jak wynika z obserwacji, przy tego typu sprawach sądy koncentrują się zazwyczaj na badaniu, czy zmarły, sporządzając testament np. w wieku 85 lat, wiedział, że dokonuje czynności prawnej (był jej świadomy), no i czy nie był chory psychicznie. Do zeszytu humorów sądowych należy wpisać wnioski zrozpaczonej rodziny o powołanie na świadka notariusza, celem zapytania, czy podczas sporządzania aktu notarialnego osoba starsza wiedziała, co robi. Gdyby notariusz udzielił odpowiedzi negatywnej, zapewne straciłby prawo wykonywania zawodu. Więc kierunek przyszłych zeznań łatwo można przewidzieć. Znane mi są sprawy, w których sądy starają się ustalać stan psychiczny testującego na podstawie dokumentacji ze szpitala. Tyle tylko, że w ostatnim czasie zmarły nie przebywał na wydziale psychiatrycznym, ale wewnętrznym. W konsekwencji jego dokumentacja medyczna obejmuje wyniki w postaci: badania moczu, temperatury ciała, stężenia cukru, poziomu cholesterolu itp. Tak jakby na podstawie składu moczu i krwi można było ustalić stan umysłowy zmarłego.

Problem natomiast leży zupełnie gdzie indziej i polega na tym, że wiele osób po przekroczeniu 80 lat (a często nawet wcześniej) cierpi na przypadłość, którą należałoby nazwać „starczym zdziecinnieniem”. Podobnie jak małoletni stają się one łatwowierne, stosunkowo prosto można kierować ich wolą, nie pozbawiając je świadomości.

Czytaj więcej

W szczególnych okolicznościach szczególne zasady sporządzania testamentu

Ostatnia wola to świętość

Gdy czytam uzasadnienia sądowe do wydanych już orzeczeń, odnoszę wrażenie, że pokutuje przekonanie, że ostatnia wola zmarłego jest świętością. Skoro na kilka miesięcy przed odejściem chciał on przepisać cały majątek na sąsiadkę czy też daleką kuzynkę, to miał do tego prawo, a zadaniem sądu jest to szanować.

Można mieć zastrzeżenia co do tego stanowiska. Od każdego z nas wymaga się dokonywania czynności prawnych w rozsądnym czasie i dbania o swoje interesy. Każdy z nas wie, że kiedyś odejdzie i za życia ma wystarczająco dużo czasu, by uregulować swoje sprawy majątkowe na przyszłość. A często nie trzeba regulować wcale, albowiem są przepisy określające zasady dziedziczenia ustawowego. Stąd też sytuacja sporządzania aktów notarialnych (testamentów, umów darowizn, dożywocia) w zaawansowanym wieku lub na stosunkowo krótki czas przed śmiercią powinna wymagać wzmożonej czujności ze strony sądu.

Bez wątpienia byłoby lepiej, gdyby sąd miał ku temu właściwe podstawy prawne. Trudno wyobrazić sobie, by prawo do testowania można było wyłączyć z uwagi na wiek czy też chorobę. Każdy bowiem do chwili śmierci ma zdolność do czynności prawnych (poza małymi wyjątkami). Katalog przypadków, o którym mowa w art. 945 kodeksu cywilnego, powinien zostać rozszerzony tak, aby sąd miał możliwość zastanowienia się, czy przez przypadek przy sporządzaniu testamentu (ewentualnie innego aktu notarialnego) nie wykorzystywano lekkomyślności, łatwowierności lub stanu zdziecinnienia po stronie osoby starszej. Zastanawiam się, czy pewnym rozwiązaniem nie byłoby wprowadzenie obowiązku uzasadniania testamentu sporządzanego przez osobę po przekroczeniu zaawansowanego wieku (np. 80 lat). Tak, aby sąd miał materiał, dzięki któremu łatwiej byłoby ustalać, czy mamy do czynienia z działaniem podpartym gruntownymi przemyśleniami, czy też raczej działaniem pod wpływem chwili. Przepisy takie zapewne w pierwszej fazie zwiększyłyby ilość spraw dotyczących wzruszania testamentów nawet tam, gdzie brak jest ku temu podstaw. W dłuższym przedziale czasowym powinny one jednak uczyć społeczeństwo, że jest wystarczająco wiele czasu na sporządzenie testamentu za świadomego życia. A kto czeka z tym do ostatniej chwili, musi liczyć się z tym, że jego wola i podatność na sugestie innych mogą podlegać analizie. W efekcie ostatnia wola zostanie zastąpiona dziedziczeniem ustawowym.

Opisany problem nie dotyczy tylko testamentów, ale także czynności pokrewnych zmierzających do rozporządzenia majątkiem, takich jak darowizna czy dożywocie.

Autorka jest radcą prawnym

Trwają prace nad zmianami w kodeksie cywilnym w zakresie prawa spadkowego. Jak wynika z informacji zawartej na stronie Rządowego Centrum Legislacji, ich inicjatorem jest Ministerstwo Sprawiedliwości. Projekt jest na etapie konsultacji społecznych. To dobry moment, by pochylić się nad praktykami tzw. łowców testamentów, a zarazem zadać pytanie, czy problem ten zostanie dostrzeżony przez ustawodawcę.

Co jakiś czas z mediów dowiadujemy się o kolejnym przypadku przysłowiowej pani Haliny – osoby w zaawansowanym wieku, która tuż przed śmiercią postanowiła zapisać cały majątek sąsiadce. Ta bowiem opiekowała się nią przez kilka ostatnich miesięcy, zawoziła do lekarza, robiła zakupy. Z podobnymi przypadkami spotykamy się także w rodzinach, kiedy to nie raz starsza osoba, która miała trzech kochających synów, w ostatniej chwili wyłącza dziedziczenie ustawowe i w testamencie powołuje do spadku tylko jednego z nich. Decyzja ta nie jest podparta żadnymi racjonalnymi argumentami. Co więcej, bywają i takie przypadki, w których w ostatnich miesiącach życia bliscy zamiast koncentrować się na opiece nad osobą starszą, zaczynają walczyć o majątek. Zaczyna się dyskredytowanie pozostałych krewnych, a nawet izolowanie chorej od bliskich tak, aby przekonać ją, że powinno dojść do sporządzenia testamentu.

Pozostało 83% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Kup teraz
Opinie Prawne
Prof. Pecyna o komisji ds. Pegasusa: jedni mogą korzystać z telefonu inni nie
Opinie Prawne
Joanna Kalinowska o składce zdrowotnej: tak się kończy zabawa populistów w podatki
Opinie Prawne
Robert Gwiazdowski: Przywracanie, ale czego – praworządności czy władzy PO?
Opinie Prawne
Ewa Szadkowska: Bieg z przeszkodami fundacji rodzinnych
Opinie Prawne
Isański: O co sąd administracyjny pytał Trybunał Konstytucyjny?