Marzą też o tym, żeby od razu mogli zidentyfikować połączenie telefoniczne o charakterze marketingowym, które wkrótce będą musiały mieć specjalne prefiksy. Chcą też wiedzieć, czy warto wysłuchiwać propozycji, jakie mają dla nich banki, ubezpieczyciele, centra handlowe, czy nawet zwykłe tradycyjne sklepy i przychodnie medyczne. Tak, ale jak to zrobić? Odpowiedź znalazła Komisja Europejska. Oczywiście nie tylko na te pytania. Podeszła do sprawy całościowo i przygotowała projekt rozporządzenia o ochronie prywatności i danych osobowych w obrocie elektronicznym. Z badań europejskich wynika, że 90 procent użytkowników sieci twierdzi, że istotna jest dla nich poufność informacji zgromadzonych na ich urządzeniach. Dodają też, że dostęp do nich powinien być możliwy tylko po wyrażeniu przez nich zgody. Nowe propozycje mają te oczekiwania umożliwić. Człowiek ma dostać dostęp do kryjówek i będzie trudniej go wyśledzić. Czy tak się stanie? Zobaczymy. Ważny jest cel projektu, czyli zabezpieczenie prywatności, bezpieczeństwa i ochrony w cyberprzestrzeni. Prawo w tym zakresie na pewno może być pomocne. Gdy wejdzie w życie, pozostanie tylko realizacja odpowiednich przepisów. To też może być trudne, zwłaszcza w kontekście rosnącego terroryzmu.
O szczegółach planowanych regulacji warto przeczytać w artykule Zuzanny Kopaczyńskiej-Grabiec i Adrianny Sokólskiej „Ile prywatności w obrocie handlowym w sieci".
Zapraszam do lektury także innych tekstów w najnowszym numerze „Prawa w Biznesie".