Aktualizacja: 20.01.2018 14:00 Publikacja: 20.01.2018 14:00
Foto: Fotorzepa, Marian Zubrzycki
Taki wniosek płynie z lektury książki dr. Piotra Kosmatego, krakowskiego prokuratora ze sporym doświadczeniem bycia rzecznikiem prasowym, ale też śledczym i oskarżycielem publicznym, który zgłębia problematykę karnych aspektów działalności medialnej, w swej pracy naukowej. Podkreśla on ciekawą współzależność: prawo karne z jednej strony ogranicza mediom wolność wypowiedzi, ale z drugiej pod swą ochronę bierze dziennikarską misję.
Szczególnie cenne są spostrzeżenia autora o tajemnicy zawodowej, a przede wszystkim o najskromniej opisanym w fachowej literaturze dziennikarstwie śledczym i prowokacji dziennikarskiej. W książce przywołano orzeczenia krajowych sądów i trybunałów, a także Europejskiego Trybunału Praw Człowieka, na ten interesujący temat.
W przeddzień wyborów na Prezydenta RP trzeba tak wybrać władzę w warszawskiej adwokaturze, aby niezależność nasz...
TSUE nigdy nie zadowoli wszystkich i zawsze znajdzie się ktoś, kto będzie go krytykował. Dla jednych jego wyroki...
W przypadku podejrzenia naruszenia przepisów o ochronie danych osobowych przez posła opozycji prezes UODO zadzia...
Tylko powtórzenie konkursów w otwartym trybie przed legalną KRS, z prawem każdego uczestnika, w tym neosędziego,...
Azjatyckie firmy mogą tracić dostęp do kluczowych przetargów publicznych. To przełomowy moment dla rynku inwesty...
Masz aktywną subskrypcję?
Zaloguj się lub wypróbuj za darmo
wydanie testowe.
nie masz konta w serwisie? Dołącz do nas