Jak dodała Julia Nawalna, półtora roku temu obiecała że „zrobimy wszystko, aby zbadać morderstwo Aleksieja". – Podtrzymujemy tę obietnicę. Zabójcy pracowali uważnie nad tym, by zatrzeć ślady, ale w lutym 2024 udało nam się zdobyć próbki materiału biologicznego i bezpiecznie przemycić je za granicę – relacjonowała Nawalna w nagraniu, dołączonym do wpisu. – Laboratoria w dwóch różnych krajach przeprowadziły badania. Te laboratoria, niezależnie od siebie, stwierdziły, że Aleksiej został otruty – stwierdziła
– Wyniki te mają znaczenie publiczne i muszą zostać opublikowane. Wszyscy zasługujemy na poznanie prawdy – dodała Julia Nawalna w nagraniu na platformie X.
Julia Nawalna opisuje ostatnie chwile przed śmiercią Aleksieja
– To nie są puste słowa. Mam ku temu wszelkie powody – przekonywała Julia Nawalna w towarzyszącym wpisowi nagraniu. – Zmarł w kolonii karnej za kołem podbiegunowym. Został przeniesiony do tego odległego, zamkniętego miejsca dwa miesiące przed śmiercią, najwyraźniej celowo Przez trzy lata spędzone za kratami jego stan się pogarszał. Nie chcieli go po prostu zabić, próbowali go złamać. Dręczyli go głodem, zimnem i całkowitą izolacją. Odmówiono mu połączeń telefonicznych i wizyt, a później nawet korespondencji. Spotkania z prawnikami były utrudniane. Przetrzymywano go przez długi czas w celi karnej, bez żadnych rzeczy osobistych, bez książek, nawet bez długopisu i papieru. Miał tylko sześć metrów kwadratowych przestrzeni, kubek, szczoteczkę do zębów i łóżko, przymocowane do ściany, na którym w ciągu dnia nie można było leżeć. To właśnie w tej celi karnej go zabito – mówiła Julia Nawalna, opisując warunki w kolonii karnej, w której przebywał przed śmiercią Aleksiej Nawalny.
Czytaj więcej
Rosyjski opozycjonista Aleksiej Nawalny zmarł w kolonii karnej - podały rosyjskie służby więzienn...