Prawo autorskie: projekt, który nadaje się do kosza

Projekt nowelizacji prawa autorskiego firmowany przez podkomisję kultury preferuje wielkich użytkowników – uważa profesor prawa z Uniwersytetu Warszawskiego

Publikacja: 11.03.2010 02:45

Prawo autorskie: projekt, który nadaje się do kosza

Foto: www.sxc.hu

Red

Projekt, która ma regulować skutki uznania art. 108 ust. 3 przez Trybunał Konstytucyjny za niezgodny z konstytucją, w rzeczywistości jest okazją do zmian niemających związku z tym przepisem. Nie byłoby w tym nic złego, gdyby nie to, że te dodatkowe zmiany zmierzają do jednostronnego uwzględnienia postulatów wielkich użytkowników, zwłaszcza nadawców, operatorów platform cyfrowych oraz kablowych.

Projekt nie jest wolny od błędów, niedomówień i postanowień niejasnych, częściowo wynikających z uproszczonego rozumienia zbiorowego zarządzania prawami autorskimi lub pokrewnymi (ZZ); są też postanowienia sprzeczne z konstytucją, niszczące system ZZ. Został przygotowany bez rzeczywistej konsultacji ze środowiskami twórczymi i autorskimi oraz organizacjami zbiorowo zarządzającymi prawami autorskimi i pokrewnymi (OZZ). Ten ostatni aspekt ma szczególne znaczenie. Mechanizm ZZ jest bardzo skomplikowany i nie powinien być tworzony bez znajomości doświadczeń organizacji, które go stosują. W konsekwencji poszczególne rozwiązania będą martwe lub spowodują niepotrzebne i długotrwałe spory blokujące stosowanie nowych przepisów. Dotyczy to zwłaszcza systemu zatwierdzania tabel wynagrodzeń (TW).

Po czterech latach od wyroku Trybunału wskutek obecnej „konsultacji” zapewne niektóre uwagi zostaną uwzględnione, inne nie, przy czym nic nie wskazuje na to, że będzie to spojrzenie obiektywne i zmierzające do zapewnienia stanu równowagi i egzekucji prawa, a przede wszystkim wolne od dotychczasowej jednostronności wyrażającej się w preferowaniu interesów wielkich użytkowników twórczości. Nieprzypadkowo grono ekspertów jest zdominowane przez osoby związane z wielkimi użytkownikami i nie ma w jego składzie ani jednej osoby ze strony twórców, artystów lub reprezentujących je OZZ!

A oto garść uwag szczegółowych.

[srodtytul]Co trudno zrozumieć[/srodtytul]

Trudno zrozumieć, dlaczego projekt wykracza poza materię art. 108 ust. 3 ustawy. W rezultacie są w nim postanowienia o nieprzemyślanych konsekwencjach. Problematyka wykraczająca poza zakres bezpośrednio wynikający z wyroku Trybunału powinna być uregulowana, po należytym przedyskutowaniu, w osobno przygotowanej całościowej nowelizacji zasad ZZ. Nie wydaje się, by wystarczającym argumentem za ich przyjęciem były tu postulaty wielkich użytkowników twórczości.

Trudno też zrozumieć sens uzupełnienia art. 104 o obowiązek stosowania ustawy o rachunkowości oraz obowiązek składania przez OZZ rocznych sprawozdań z opinią biegłego rewidenta. Ustawa o rachunkowości rozstrzyga zakres swojego obowiązywania. Tymczasem projekt daje umocowanie ministrowi kultury i dziedzictwa narodowego do określania „szczegółowego zakresu sprawozdań” składanych przez OZZ. Jest to zbędne w świetle obowiązującego art. 104 ust. 1. Przepis ten nakłada na OZZ obowiązek wykonywania ZZ z zachowaniem należytej staranności, powierzając ministrowi kultury nadzór w tym zakresie, z rygorem utraty statusu OZZ. Termin „należyta staranność” jest najbardziej pojemnym określeniem treści poddanych temu nadzorowi obowiązków OZZ. Ponadto w obowiązującej ustawie zawarto wiele szczególnych obowiązków, takich jak zakaz odmawiania licencji na ZZ, zakaz odmawiania przyjmowania pod ochronę bez ważnych powodów oraz nakaz równego traktowania. Wykonując uprawnienia nadzorcze, minister może przecież żądać wszelkich informacji lub dokumentów, których uzyskanie od OZZ uzna za potrzebne w kontekście oceny należytego wykonywania ZZ.

[srodtytul]Nierówność stron[/srodtytul]

W sposób nadmiernie rozbudowany uregulowano kwestię zatwierdzania tabel, wprowadzając nieuzasadnione uprzywilejowanie wielkich użytkowników. W szczególności nadmiernie obszerne, a jednocześnie zawierające luki i błędy, są uregulowania dotyczące Komisji Prawa Autorskiego (KPA). Część tych postanowień ma ponadto charakter instrukcyjny, a więc nie wymaga regulowania w ustawie. Zdumienie wywołują postanowienia szczegółowe, np. dopuszczające prowadzenie postępowania przy obecności 2/3 składu trzyosobowego i 3/5 składu pięcioosobowego. Dotyczy to odpowiednio także wyboru przewodniczącego składu powołanego do zatwierdzenia TW. Jedynie orzeczenie końcowe wymaga obecności pełnego składu. Oznacza to, że postępowanie może być prowadzone bez arbitrów wskazanych przez jedną stronę lub wyznaczonych z grona podmiotów reprezentujących różne grupy interesów (twórców i artystów oraz organizacji użytkowników).

Nierówność stron polega na tym, że ze strony twórców do wskazywania arbitrów lub do udziału w postępowaniu o zatwierdzenie TW oraz w postępowaniu przed sądem uczestnikami są uprawnione OZZ i stowarzyszenia twórcze (wymienienie tych ostatnich jest w istocie uprawnieniem czysto dekoracyjnym, gdyż w rzeczywistości organizacje twórcze nie dysponują organizacyjnymi i finansowymi możliwościami działania w tym zakresie), a jeśli idzie o użytkowników – nie tylko organizacje ich zrzeszające, ale także organizacje radiowe i telewizyjne. Z uprzywilejowanej pozycji korzystają więc wszyscy nadawcy, także najdrobniejsi.

Uważam za uzasadnione nałożenie na OZZ obowiązku składania TW do zatwierdzenia w odniesieniu do tych obszarów, w których OZZ działa z umocowania ustawowego, a więc niezależnie od mandatu udzielonego przez twórcę lub artystę. Dlaczego jednak takim obowiązkiem ma być objęte także odtwarzanie utworów i artystycznych wykonań? Nie ma w tym żadnej logiki. Należałoby objąć obowiązkiem zatwierdzania TW albo wszystkie pola objęte ZZ, albo jedynie te, na których ZZ jest wykonywane z mandatu ustawowego, co stanowi szczególny tytuł do nałożenia na OZZ obowiązku występowania o zatwierdzenie TW.

[srodtytul]Nieprzemyślane postanowienia[/srodtytul]

Nieprzemyślane w warstwie proceduralnej jest kategoryczne sformułowanie, iż sprawy z wniosków o zatwierdzenie TW obejmujących odtwarzanie „podlegają wspólnemu rozpoznaniu w ramach jednego postępowania”. Czy autorzy tego postanowienia zadali sobie pytanie, co ono oznacza? Należy przypomnieć, że połączenie wniosków kilku OZZ z tego samego lub kilku obszarów do łącznego postępowania jest możliwe w świetle zasad ogólnych i istnieje w tym zakresie utarta praktyka. Przyjęcie powołanego postanowienia oznaczałoby, że wnioski dotyczące odtwarzania przez różne OZZ reprezentujących także inne kategorie utworów lub artystycznych wykonań podlegałyby wzajemnemu blokowaniu. Omawiane postanowienie dotyczy przecież nie tylko wniosków składanych bezpośrednio po wejściu w życie noweli. Odnosi się także do późniejszych zmian w TW, wcześniej zatwierdzonych i poddawanych zmianom, a więc postępowań prowadzonych w różnym czasie.

Sprzeciw wywołuje zasada, że w razie istotnej zmiany okoliczności stanowiącej podstawę orzeczenia każdy uczestnik postępowania (a więc nie tylko OZZ, która pierwotnie złożyła TW do zatwierdzenia) może wnosić o zmianę zatwierdzonej TW, czyli w istocie każdy uczestnik może się stać wnioskodawcą nowej TW. Łamie to zasadę, że orzeka się o zatwierdzeniu lub odmowie zatwierdzenia TW przedłożonej przez OZZ.

[srodtytul]Potrzeba synchronizacji[/srodtytul]

Potrzeba synchronizacji różnych TW jest od dawna postulowana przez użytkowników. Postulat ten jest słuszny i wymaga uwzględnienia. Nie jest natomiast racjonalne i odpowiadające elementarnym zasadom o postępowaniu zapisanie go w takiej postaci jak w projekcie. Czytamy w nim, że KPA, a następnie sąd, zatwierdzając albo odmawiając zatwierdzenia w całości lub w części przedłożonej TW, biorą także pod uwagę „kwotę ogólnego obciążenia podmiotów korzystających z utworów lub przedmiotów praw pokrewnych z tytułu korzystania z praw autorskich i praw pokrewnych na danym polu eksploatacji”. Aby coś móc „wziąć pod uwagę”, musi to być pierwej ustalone. A zatem w postępowaniu dotyczącym zatwierdzenia tabeli konkretnej OZZ należy ustalić wysokość ogólnej kwoty obciążeń, czyli ustalić TW innych OZZ, i to nie tylko wykonujących ZZ w odniesieniu do tej samej kategorii dóbr, ale także w odniesieniu do innych kategorii utworów i artystycznych wykonań na danym polu eksploatacji. Ponadto należy ocenić relację wynagrodzeń w ocenianej TW do wynagrodzeń innych grup uprawnionych na danym polu eksploatacji. Jak to się ma do przedmiotu postępowania o zatwierdzenie między określonymi uczestnikami, trudno dociec, tak samo jak trudno dociec, w jakiej mierze takie ustalenie w jednym postępowaniu wiązałoby w odniesieniu do innych TW dotyczących tego samego pola eksploatacji, zarówno zakończonych wcześniej, jak i podejmowanych później.

[srodtytul]Pozorne ograniczenia[/srodtytul]

Ograniczenia mające zapobiegać przewlekaniu postępowania przed KPA są pozorne. Według projektu postępowanie powinno się zakończyć w sześć miesięcy, a dłużej może trwać za zgodą wszystkich uczestników. Tyle że KPA z urzędu może przedłużyć postępowanie „na dalszy czas oznaczony”, przy czym nie jest tu związana żadnym limitem, jak również nie ma ograniczenia do jednorazowego przedłużenia. Oznacza to, że od swobodnego uznania KPA, które zresztą może być podjęte w składzie 3/5 członków zespołu orzekającego (nie jest to bowiem orzeczenie kończące postępowanie, a tylko takie musi być podejmowane w pełnym składzie), zależy, jak długo wnioskodawca będzie blokowany w możliwości skierowania sprawy o zatwierdzenie TW na drogę sądową.

[srodtytul]Jedynie dla maluczkich[/srodtytul]

Fundamentalne znaczenie ma zasada, że stawki z zatwierdzonej TW mają charakter bezwzględnie obowiązujący, a przyjęcie w umowie z OZZ stawek odmiennych powoduje nieważność takiego postanowienia, w miejsce którego wchodzą z mocy prawa stawki w wysokości zatwierdzonej. Tyle tylko, że zasada ta nie obowiązuje w umowach „z organizacją zrzeszającą podmioty korzystające z utworów lub przedmiotów praw pokrewnych albo organizacją radiową lub telewizyjną”. TW są więc w istocie jedynie dla maluczkich. Nadawcy i organizacje użytkowników nie są nimi związane!

Projekt wymaga korekty terminologicznej. Przykładem wadliwej redakcji jest postanowienie, według którego „złożenie wniosku o przekazanie sprawy do sądu powoduje utratę mocy orzeczenia komisji w całości albo w części, co do której wniosek został złożony”. O utracie mocy orzeczenia można mówić wtedy i w zakresie, w którym uzyskało ono charakter wiążący. Powstaje on z bezskutecznym upływem terminu na złożenie stosownego wniosku o zatwierdzenie TW. Orzeczenia prawidłowo zaskarżone nie uzyskują mocy wiążącej.

W sumie należy uznać, że oceniany projekt nie powinien być podstawą dalszych prac. Należy powrócić do fazy dyskusji, w tym, w pierwszej kolejności, nad kierunkiem nowelizacji, a więc nad sensem utrzymania systemu zatwierdzania TW, powoływania i statusu KPA oraz angażowania sądu cywilnego w proces zatwierdzania TW.

Na koniec informacja o zdarzeniu, które umyka jakiejkolwiek racjonalności. Otóż, nie bacząc na toczące się prace nowelizacyjne, Ministerstwo Gospodarki opublikowało ostatnio niezwykle obszerny projekt nowelizacji wielu ustaw, w tym prawa autorskiego! Projekt ten idzie jeszcze dalej w preferowaniu interesów organizacji użytkowników. Podsumowując więc ocenę omawianego projektu, należy powiedzieć: mogło być gorzej.

Projekt, która ma regulować skutki uznania art. 108 ust. 3 przez Trybunał Konstytucyjny za niezgodny z konstytucją, w rzeczywistości jest okazją do zmian niemających związku z tym przepisem. Nie byłoby w tym nic złego, gdyby nie to, że te dodatkowe zmiany zmierzają do jednostronnego uwzględnienia postulatów wielkich użytkowników, zwłaszcza nadawców, operatorów platform cyfrowych oraz kablowych.

Projekt nie jest wolny od błędów, niedomówień i postanowień niejasnych, częściowo wynikających z uproszczonego rozumienia zbiorowego zarządzania prawami autorskimi lub pokrewnymi (ZZ); są też postanowienia sprzeczne z konstytucją, niszczące system ZZ. Został przygotowany bez rzeczywistej konsultacji ze środowiskami twórczymi i autorskimi oraz organizacjami zbiorowo zarządzającymi prawami autorskimi i pokrewnymi (OZZ). Ten ostatni aspekt ma szczególne znaczenie. Mechanizm ZZ jest bardzo skomplikowany i nie powinien być tworzony bez znajomości doświadczeń organizacji, które go stosują. W konsekwencji poszczególne rozwiązania będą martwe lub spowodują niepotrzebne i długotrwałe spory blokujące stosowanie nowych przepisów. Dotyczy to zwłaszcza systemu zatwierdzania tabel wynagrodzeń (TW).

Pozostało 90% artykułu
Opinie Prawne
Tomasz Pietryga: Sędziowie 13 grudnia, krótka refleksja
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Opinie Prawne
Rok rządu Donalda Tuska. "Zero sukcesów Adama Bodnara"
Opinie Prawne
Rok rządu Donalda Tuska. "Aktywni w pracy, zapominalscy w sprawach ZUS"
Opinie Prawne
Rok rządu Donalda Tuska. "Podatkowe łady i niełady. Bez katastrofy i bez komfortu"
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Opinie Prawne
Marcin J. Menkes: Ryzyka prawne transakcji ze spółkami strategicznymi