W wielu miastach Polski słychać głosy niezadowolenia przedsiębiorców najmujących lokale w galeriach handlowych, którzy stosowane wobec nich warunki najmu uważają za krzywdzące.
Umowy te mieszczą się zazwyczaj w granicach cywilistycznej swobody kontraktowania. Postawić można jednak pytanie o inne niż cywilnoprawne kryteria oceny ich legalności.
Zapewnieniu uczciwości w relacjach gospodarczych służą różnorodne instrumenty prawne, w tym przewidziane przez [link=http://www.rp.pl/aktyprawne/akty/akt.spr?id=185138]ustawę z 16 lutego 2007 r. o ochronie konkurencji i konsumentów[/link]. Ustawa ta określa zasady działania Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów (Urząd). Formy udzielanej przez Urząd ochrony – decyzje w sprawie: porozumień naruszających konkurencję; nadużywania pozycji dominującej; koncentracji przedsiębiorców – wymagają każdorazowo określenia tzw. rynku właściwego (relewantnego). Wydanie przez Urząd decyzji jest możliwe tylko wtedy, gdy kontrolowane działania wywierają lub mogą wywrzeć wpływ na przestrzeń gospodarczą wyróżnioną na podstawie istotnych cech wspólnych.
[srodtytul]Skąd ta zmiana[/srodtytul]
Zgodnie z definicją ustawową „rynek właściwy” to rynek towarów lub usług, które ze względu na ich przeznaczenie, cenę oraz właściwości, w tym jakość, są uznawane przez ich nabywców za substytuty. Definicja ta pozostawia Urzędowi spory luz decyzyjny w sferze fundamentalnej dla stosowania lub odmowy stosowania ustawy. Węższe lub szersze określenie rynku właściwego powoduje, iż Urząd podejmuje lub odmawia podjęcia działań służących ochronie konkurencji i konsumentów. Dla uczestników rynku fundamentalnego znaczenia nabiera kwestia stabilności ocen Urzędu odnośnie do określenia granic rynku właściwego. Problem ten ujawnił się m.in. na tle spraw dotyczących galerii handlowych.