Brak uzasadnienia prowokuje dyskusje

Zamieszania wokół ułaskawień można byłoby przynajmniej częściowo uniknąć, gdyby regulacja prawna była bardziej jednoznaczna i precyzyjna – uważa Paweł Kuczma

Publikacja: 26.03.2011 04:00

Brak uzasadnienia prowokuje dyskusje

Foto: Fotorzepa, Bartosz Jankowski

Red

Początki instytucji ułaskawienia sięgają czasów monarchistycznych. Dzisiaj możliwość stosowania prawa łaski jest gwarantowana przez większość współczesnych konstytucji i co do zasady przyznawana głowie państwa.

Konstytucja

w art. 139 stanowi dość lakonicznie, że „Prezydent Rzeczypospolitej stosuje prawo łaski". Konstytucyjną charakterystykę tej normy o charakterze kompetencyjnym uzupełnia sformułowanie, że „prawa łaski nie stosuje się do osób skazanych przez Trybunał Stanu", a także treść art. 144 ust. 3 pkt 18 wymieniający opisywane tu uprawnienie wśród prezydenckich prerogatyw. Szczegółowo postępowanie o ułaskawienie jest regulowane w

kodeksie postępowania karnego

.

Akt łaski ma zindywidualizowany charakter i przyjmuje postać postanowienia adresowanego do konkretnego skazanego. Prezydent nie może delegować tego uprawnienia na inne podmioty, ponieważ uniewinnianie leży w sferze dyskrecjonalnej władzy głowy państwa. Wobec tego żaden organ władzy publicznej nie może prezydenta zmusić do skorzystania z tej prerogatywy. Także żaden przepis prawa nie stanowi o konieczności zastosowania prawa łaski nawet w razie wydania pozytywnych opinii sądowych w kwestii ułaskawienia skazanego. Akt łaski ma jedynie wpływ na wysokość lub rodzaj wymierzonej kary, a więc odnosi się wyłącznie do skutków prawomocnego wyroku sądowego, nie oznacza natomiast uchylenia wyroku czy – tym bardziej – uniewinnienia skazanego. Problematyka związana z ułaskawieniami budzi w piśmiennictwie spore wątpliwości interpretacyjne i nie jest jednolicie rozumiana.

Dyskusyjną kwestią jest rozstrzygnięcie, czy akt ułaskawienia obejmuje wyłącznie osoby skazane prawomocnych wyrokiem (R. Balicki, P. Sarnecki), czy dopuścić można stosowanie prawa łaski wobec osób tylko oskarżonych, a jeszcze nie skazanych (B. Banaszak, L. Gardocki). Problemy w doktrynie wiążą się także z ustaleniem zakresu przedmiotowego instytucji prawa łaski: czy ułaskawienie dotyczy wyłącznie kar orzeczonych w postępowaniu karnym, czy również kar wymierzonych w sprawach wykroczeniowych i dyscyplinarnych? Kontrowersje budzi również ewentualna możliwość ułaskawiania osób nieżyjących.

Możliwość stosowania prawa łaski gwarantuje większość współczesnych konstytucji

Moim zdaniem nie można ułaskawić niewinnego, a przecież taki status posiada osoba, której wina nie została stwierdzona prawomocnym wyrokiem. Ponadto ułaskawienie osób przed zamknięciem przewodu sądowego ingeruje nadmiernie w kompetencje wymiaru sprawiedliwości.

Wydaje się, że skoro możliwość stosowania łaski wobec sprawców najcięższych przestępstw nie budzi wątpliwości, to tym bardziej za dopuszczalne należy uznać stosowanie tej instytucji wobec sprawców czynów mniej dolegliwych społecznie. Z kolei dla osób zmarłych, „niesłusznie" skazanych, jako właściwsza od ułaskawienia jawi się droga rehabilitacji i wykorzystanie dostępnych obecnie instytucji procesowych prawa karnego. Poglądy są jednak podzielone. Można także spotkać się z twierdzeniem, że stosowanie prawa łaski nie jest działaniem z zakresu władzy sądowniczej, ponieważ sprawiedliwość została wymierzona, ale z obszaru władzy wykonawczej, a jego „realizacja (nierealizacja) nie jest i nie może być kontrolowana" (J. Boć). Uważam jednak inaczej, gdyż prezydent poprzez zwolnienie od odbywania kary wpływa na sferę związaną ze sprawiedliwością, ingeruje pośrednio w sentencję wyroku, a więc sprawuje wymiar sprawiedliwości sensu largo.

Największe kontrowersje wiążą się z faktem, że postępowanie ułaskawieniowe spowite jest mgiełką tajemniczości.

Niejawność obejmuje głównie sferę motywów i przesłanek, którymi kierował się prezydent przy podejmowaniu decyzji. W postanowieniu wskazuje się bowiem rodzaj aktu, datę wydania, sygnaturę sprawy, dokładne określenie podmiotu, którego dotyczy rozstrzygnięcie oraz czynu, za który został ukarany i  sądu, który wymierzył karę, treść rozstrzygnięcia w przedmiocie ułaskawienia, jak również pieczęć i podpis prezydenta.

Brakuje natomiast konieczności sformułowania przez głowę państwa uzasadnienia podjętego rozstrzygnięcia. Podkreśla to autonomiczność i niezależność decyzji głowy państwa, ale można mieć zasadne wątpliwości co do słuszności takiego rozwiązania. W końcu sąd, wydając wyrok, w uzasadnieniu przedstawia motywy swojej decyzji. Skoro postępowanie ułaskawieniowe należy do sfery związanej z wykonywaniem wymiaru sprawiedliwości, to decyzja w tej materii powinna być również podejmowana na podstawie racjonalnych przesłanek ujawnianych publicznie.

Pisemne uzasadnienie każdego aktu łaski (i jego ujawnianie) pozwoliłoby opinii publicznej na poznanie intencji kierujących prezydentem. Tymczasem brak tego typu informacji prowokuje do dyskusji na temat stosowania przez głowę państwa polityki ułaskawieniowej, co godzi w autorytet urzędu prezydenta. Mogą się przez to pojawiać niepotrzebne sugestie, że prezydent został wprowadzony w błąd przez współpracowników co do sytuacji osoby ułaskawionej albo że akt łaski został po prostu „załatwiony". Poznanie motywów zastosowania w konkretnym przypadku prawa łaski jest pożądane także z punktu widzenia innych skazanych, którzy mogliby wówczas konfrontować własną sytuację z sytuacją ułaskawionego i ocenić szansę skuteczności złożenia w swojej sprawie wniosku o ułaskawienie, jak również z punktu widzenia organów wymiaru sprawiedliwości, które przy ferowaniu wyroków mogłyby przynajmniej w jakimś zakresie uwzględniać treść prezydenckich uzasadnień.

Obecnie Kancelaria Prezydenta ujawnia jedynie pewne informacje dotyczące polityki ułaskawieniowej dotyczące statystycznych danych na temat liczby złożonych i uwzględnionych wniosków o ułaskawienie czy przesłanek, którymi kierował się prezydent, stosując prawo łaski (np. „względy społeczne lub humanitarne", zły stan zdrowia, trudna sytuacja rodzinna lub materialna, wzorowy tryb życia po wyroku). Komunikaty te są jednak na tyle ogólne (a w przypadku motywów – intuicyjne), że nie rozwiązują zupełnie problemu jawności stosowania prawa łaski.

Mimo występowania prawa łaski we wszystkich polskich konstytucjach i wieloletniej tradycji tej instytucji nie jest ona do dnia dzisiejszego wolna od wielu wad i luk rodzących problemy interpretacyjne, które należałoby jak najszybciej usunąć. Kontrowersje wokół ułaskawień niektórych przestępców będą się pojawiać zawsze, ale obligatoryjne, wymagane przepisami prawa, uzasadnianie przez prezydenta postanowień związanych z realizacją prawa łaski (stanowiące ich integralną część) mogłoby rozwiać większość wątpliwości. Wpłynęłoby to niewątpliwie na przejrzystość procesu stosowania prawa i wzmocniłoby przekonanie o słuszności aktów prezydenckich w tym zakresie. Wprowadzenie de lege ferenda uzasadniania aktów łaski byłoby także działaniem w kierunku pełniejszej realizacji konstytucyjnego prawa do informacji.

Autor jest doktorem nauk prawnych, adiunktem w DWSPiT w Polkowicach

Początki instytucji ułaskawienia sięgają czasów monarchistycznych. Dzisiaj możliwość stosowania prawa łaski jest gwarantowana przez większość współczesnych konstytucji i co do zasady przyznawana głowie państwa.

Konstytucja

Pozostało 97% artykułu
Opinie Prawne
Marek Isański: Można przyspieszyć orzekanie NSA w sprawach podatkowych zwykłych obywateli
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Opinie Prawne
Maciej Gawroński: Za 30 mln zł rocznie Komisja będzie nakładać makijaż sztucznej inteligencji
Opinie Prawne
Wojciech Bochenek: Sankcja kredytu darmowego to kolejny koszmar sektora bankowego?
Opinie Prawne
Tomasz Pietryga: Sędziowie 13 grudnia, krótka refleksja
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Opinie Prawne
Rok rządu Donalda Tuska. "Zero sukcesów Adama Bodnara"