Z końcem tego roku tracą moc wszystkie wpisy w dawnym rejestrze handlowym (RHB). Niestety, nikt do końca nie wie, co to oznacza dla majątku ponad 100 tys. spółek oraz 80 tys. innych podmiotów, które nadal w nim widnieją.
Zgodnie z art. 9 ust. 2 ustawy z 20 sierpnia 1997 r. – Przepisy wprowadzające ustawę o Krajowym Rejestrze Sądowym (DzU nr 121, poz. 770 ze zm.) – dotychczasowe wpisy w rejestrach sądowych zachowują moc nie dłużej niż do 31 grudnia 2013 r.
Wspomniany przepis został wprowadzony w 2010 r. w związku z legendarną już historią spółki Giesche SA. Przed wojną spółka należąca do amerykańskiej firmy Silesian-American Corporation była właścicielem niemal połowy Katowic, dysponując nieruchomościami o łącznej powierzchni 9 tys. ha zajętych przez kopalnie, zakłady przemysłowe, fabryki oraz kamienice. W 1946 r. majątek spółki został znacjonalizowany, a w 1960 r. na mocy specjalnego porozumienia pomiędzy rządami PRL i USA stronie amerykańskiej przyznano odszkodowanie w wysokości 40 mln dolarów. Zgodnie z umową akcje spółki sprowadzono do Warszawy, gdzie miały ulec zniszczeniu. Niestety, po drodze trafiły do skupu makulatury, skąd zostały wywiezione, a w 2005 r. znalazły się w rękach osób, które reaktywowały spółkę i wysunęły roszczenia w wysokości 340 mln zł za znacjonalizowany majątek.
Sprawą zainteresowały się prokuratura oraz ABW, kierując akt oskarżenia przeciwko nowym właścicielom akcji i zarzucając im próbę wyłudzenia mienia znacznej wartości.
Art. 9 ust. 2 wspomnianej wcześniej ustawy miał zapobiec podobnym sytuacjom i ostatecznie uregulować sytuację prawną nieprzerejestrowanych podmiotów.