Na tańszym zwolnieniu
Kolejny projekt, nad którym prace rozpoczęto dzień przed przyjęciem noweli do k.p.k., przewiduje ograniczenie pensji prokuratora i sędziego na L-4 do 80 proc. Projekt ten na początku roku został uchwalony przez Sejm.
W uzasadnieniu wskazano, iż jego celem jest „zrównanie sytuacji prawnej wszystkich osób świadczących pracę i pełniących służbę w zakresie wynagrodzenia przysługującego w okresie nieobecności spowodowanej chorobą". Mówiąc o zrównaniu sytuacji prawnej, autorzy projektu zapomnieli o obowiązkach, których nie mają zwykli pracownicy. Zawierają się one głównie w zasadzie, iż czas pracy prokuratora limitowany jest wymiarem zadań.
Jak uczy doświadczenie związane z wykonywaniem zawodu prokuratora, wiąże się to ze świadczeniem pracy także poza godzinami urzędowania. Polega ona między innymi na obsługiwaniu całodobowych dyżurów zdarzeniowych. W ich trakcie dochodzi do oględzin miejsca zdarzenia, najczęściej związanych z ujawnieniem zwłok, przesłuchań podejrzanych zatrzymanych na gorącym uczynku lub w wyniku poszukiwań, obsługi posiedzeń sądowych w przedmiocie rozpoznania wniosków o zastosowanie tymczasowego aresztowania, uczestnictwa w sekcjach medyczno-sądowych w zakładach medycyny sądowej. W prokuraturze normą jest również sporządzanie decyzji procesowych – aktów oskarżenia, postanowień o umorzeniu poza normalnym ośmiogodzinnym czasem pracy.
Mając na uwadze powyższe, bylibyśmy w stanie zaakceptować obniżenie wysokości wynagrodzenia w trakcie zwolnienia spowodowanego chorobą, gdyby czas pracy prokuratora został ściśle określony jako trwający osiem godzin dziennie. Wówczas sytuacja prawna sędziów i prokuratorów oraz innych osób świadczących pracę zostałaby rzeczywiście zrównana. Trzeba mieć jednocześnie świadomość, że wprowadzenie sztywnego czasu w naszej służbie doprowadziłoby do paraliżu postępowań. Prokuratorzy, a także sędziowie, mogliby bowiem w majestacie prawa, po upływie ośmiogodzinnego dnia pracy, zamknąć gabinet, przerwać rozprawę czy zakończyć przesłuchanie. Dlatego w obu zawodach jedyną możliwą formułą czasu pracy jest formuła zadaniowa, a rekompensatą za takie uregulowanie sposobu służby pełne świadczenie wynagrodzenia w okresie choroby.
Zrównanie pensji
Wreszcie trzeci pomysł to niedawna koncepcja ministra finansów, aby odejść od zasady równości wynagrodzeń sędziów i prokuratorów i jednocześnie sposobu ich waloryzacji. Został on wypracowany w 2008 r. przed sejmową Komisją Sprawiedliwości i Praw Człowieka jako wynik szerokiego kompromisu politycznego i efekt protestów prokuratorów oraz sędziów. Zresztą już wówczas ówczesny minister sprawiedliwości Zbigniew Ćwiąkalski próbował rozmontować zasadę równości płac sędziów i prokuratorów. Wtedy, organizując akcję protestacyjną, skutecznie się temu przeciwstawiliśmy.
Pod koniec ubiegłego roku zaproponowano powrót do tzw. kwoty bazowej lub zrównanie pensji prokuratora z płacą podsekretarza stanu w ministerstwie. Pierwsze rozwiązanie znane jest sędziom i prokuratorom bardzo dobrze. Doprowadziło do spadku wartości ich płac w latach 1998–2008 o blisko 30 proc. Na szczęście obecny minister sprawiedliwości, jak również jego poprzednik, pomysłom ministra finansów zdecydowanie się przeciwstawili. W jednej z wypowiedzi Marek Biernacki stwierdził wyraźnie, iż nie wyobraża sobie manipulowania przy płacach prokuratorów na dzień przed znaczącym zwiększeniem ich obowiązków w związku z wprowadzeniem kontradyktoryjnej reformy procesu.