Rzecznik praw obywatelskich Irena Lipowicz chce podać do publicznej wiadomości nazwiska urzędników, którzy odpowiadają za problemy z przepisami dla opiekunów dorosłych osób niepełnosprawnych. A także zbadać, czy mogą zostać pociągnięci do odpowiedzialności służbowej. ?W 2012 r. odebrano im ustawą świadczenia pielęgnacyjne. ?W grudniu 2013 r. Trybunał Konstytucyjny – na wniosek RPO – orzekł, że ustawa jest niezgodna z konstytucją. Irena Lipowicz podkreśla, że już wtedy nie tylko rząd, ale i posłowie mogli wnieść projekt ustawy wykonującej ten wyrok.
Nic takiego jednak się nie stało. Przełom nastąpił, kiedy zdesperowani opiekunowie niepełnosprawnych pojawili się na Wiejskiej, w świetle kamer domagając się swoich praw. To w połączeniu ze zbliżającymi się eurowyborami podziałało na ustawodawcę dopingująco. Zmiany przyjęto w tydzień.
– Bardzo nie lubię określenia: polskie państwo zawiodło – powiedziała Lipowicz. ?– Za takimi sformułowaniami kryją się konkretni ludzie, którzy zawalili swoją pracę, a pobierali pieniądze za to, żeby porządnie stanowić prawo.
Ze sformułowaniem „państwo zawiodło" spotykamy się tymczasem od lat, przy klęskach mniejszych ?i większych reform, wpadkach ?i katastrofach. Jest magiczne, ?zawiera w sobie swoiste ?przyznanie się do winy i ma moc oczyszczającą (czytaj: zwalniającą ?od odpowiedzialności).
Dlatego wystąpienie RPO jest krokiem bez precedensu, chociaż co do jego skuteczności jestem, niestety, sceptyczny. Odpowiedzialność ta rozmyje się pewnie w urzędowych procedurach, procesach legislacyjnych, kolektywnym działaniu itp. ?A minister odpowiedzialny za swój resort zawsze pozostanie świętą krową, a każda jego krytyka zostanie zdefiniowana jako nieczysty atak polityczny.