Koniec z wielką fikcją

Czas zamknąć ścieżki, którymi z powodu wygody, prostoty i tradycji podąża sądownictwo karne – polemizuje ?z publicystą profesor Michał Królikowski.

Publikacja: 09.04.2014 05:00

Koniec z wielką fikcją

Foto: Rzeczpospolita, Mirosław Owczarek MO Mirosław Owczarek

Red

Zwykło się uważać, że teoretycy prawa karnego nie mają dostatecznej wiedzy praktycznej, która pozwoliłaby im proponować odpowiednio operatywne zapisy prawne. Zapomina się jednak, że tak jak teoretyk nie widzi dostatecznie dobrze problemów praktyki, tak praktyk nie sięga wzrokiem poza swoje konkretne sprawy i warunki działania. Stąd u praktyków mamy dziewięć diagnoz problemów wymiaru sprawiedliwości w sprawach karnych i tyleż pomysłów na ich rozwiązanie: każda instancja, każdy zawód prawniczy widzi to bowiem inaczej.

Jest jeszcze drugie istotne ograniczenie zarówno teoretyków, jak i praktyków karnistów. Ci pierwsi widzą regulacje prawne w perspektywie spójności systemu instytucjonalnego i doktrynalnej. Ci drudzy zwracają uwagę przede wszystkim na wpływ rozwiązań prawnych na doskwierające im konkretne ograniczenia. Tymczasem konieczna jest trzecia perspektywa, rzadko dostrzegana, a dla działań nakierowanych na reformę modelową prawa karnego kluczowa. Jest nią zarządcze ujęcie systemu wymiaru sprawiedliwości, optymalizowanie kosztów, zasobów ludzkich i czasu, realizacja wartości związanej ze sprawiedliwością i stosunkowo krótkim czasem potrzebnym na jej wymierzenie. Brak wiedzy o systemowych problemach wymiaru sprawiedliwości w sprawach karnych musi prowadzić analityka do bardzo zsubiektywizowanej perspektywy.

Niższa jest cena przestępstwa

Lekceważenie tej ostatniej perspektywy przez Andrzeja Jankowskiego („Chrońmy kodeksy przed politykami", „Rzecz o Prawie" z 2 kwietnia) pozbawia słuszności głoszoną przez niego tezę, że sędziowie korzystają szeroko z kar pozbawienia wolności z warunkowym zawieszeniem, bo mają świadomość problemów zakładów karnych. W trakcie konsultacji nad projektem nowelizacji kodeksu karnego sędziowie, którym prezentowaliśmy problemy strukturalne wymiaru sprawiedliwości związane ze strukturą orzekanych kar, nieraz przecierali oczy ze zdumienia, jak wielką fikcją jest egzekucja kar. Oto kilka przykładów.

Mamy jeden z najniższych poziomów przestępczości w UE i jednocześnie najwięcej osób osadzonych na 100 tys. mieszkańców. Zakłady karne mieszczą obecnie ok. 85 tys. skazanych przy powierzchni przeliczeniowej 3 mkw. na osobę, przy czym europejskie organy ds. przeciwdziałania torturom i nieludzkiemu traktowaniu domagają się od nas ?4 mkw. Na wykonanie kar izolacyjnych czekają skazania z nieco ponad 70 tys. orzeczeń.

Orzecznictwo zdewaluowało „cenę" za przestępstwo. Nawet w przypadku czynów zagrożonych pozbawieniem wolności od 2 do 12 lat dominuje kara dwóch lat pozbawienia wolności z warunkowym zawieszeniem jej wykonania na lat pięć. Niemal wobec 400 tys. skazanych orzeczono probacyjnie ujętą karę pozbawienia wolności dwa, trzy lub cztery razy bez zarządzenia wykonania kary wcześniej wymierzonej. Dominuje brak łączenia tej reakcji prawnokarnej ze środkami karnymi lub obowiązkami probacyjnymi. Wobec tego braku realnej dolegliwości kar częstsze są powroty do przestępczości, i to mimo ogólnego spadku populacji.

Sposób na zapaść

Proponowana przez Ministerstwo Sprawiedliwości we współpracy z Komisją Kodyfikacyjną Prawa Karnego reforma kodeksu karnego, choć rzeczywiście potężna, stara się wypracować kompleksowe wyjście z tej zapaści wymiaru sprawiedliwości. Jej zamierzeniem jest zróżnicowanie modelu reakcji prawnokarnej, której podstawowym wyznacznikiem ma być subiektywna dolegliwość kary. Stąd szeroko rozbudowane kary wolnościowe (grzywna orzekana w podobny sposób co kary pieniężne w administracji, elastycznie budowana przez sąd kara ograniczenia wolności) jako sposób reakcji na drobną przestępczość, głównie wobec występków zagrożonych pozbawieniem wolności do lat pięciu. Zwiększa się również atrakcyjność tych kar przy dobrowolnym poddaniu się karze, np. skazanie za grzywnę będzie zacierać się szybko, bo po sześciu miesiącach od jej uregulowania, grzywna zaś nieuregulowana będzie uwidoczniona w rejestrze dłużników i Bankowej Informacji Gospodarczej.

Wobec sprawców najpoważniejszych lub wielu przestępstw zwiększa się wysokość kary pozbawienia wolności z 15 do lat 20. A w poważniejszej przestępczości, tam gdzie kara pozbawienia wolności sięga 8 lub 12 lat, sąd otrzymuje możliwość orzekania kary mieszanej – krótkoterminowej kary pozbawienia wolności i długoterminowej kary ograniczenia wolności.  Andrzej Jankowski zarzuca MS błąd braku wyobraźni. Powiada, że zbyt radykalne cięcie w możliwościach zawieszania wykonywania kary pozbawienia wolności to o kilka dobrodziejstw za dużo. Jako przykład pokazuje to, że kara pozbawienia wolności z warunkowym zawieszeniem jej wykonania będzie mogła być orzeczona tylko wobec sprawcy, który wcześniej na nią nie był skazany, tylko do roku, i zawsze w połączeniu ze środkiem karnym lub obowiązkiem probacyjnym. Uważa, że powinno utrzymać się granicę dwóch lat kary pozbawienia wolności, której wykonanie można by zawieszać.

Taka decyzja utrwalałaby tylko praktykę minimalnego wymiaru kary przy najpoważniejszych występkach. Zamiast tego sąd otrzymuje możliwość orzekania krótkiej kary pozbawienia wolności (do sześciu miesięcy) w „zawiasach" lub bez oraz do dwóch lat ograniczenia wolności, która może polegać w nowym ujęciu m.in. na systemie dozoru elektronicznego.

Znowu nie jest prawdą głoszona przez autora teza, że „sądy decydują się warunkowo zawieszać kary, obwarowując je licznymi obowiązkami nakładanymi na przestępców, zamiast ustawiać skazanych w kolejce do więzienia". Jest odwrotnie. A co chyba ważniejsze, to właśnie ten rodzaj reakcji prawnokarnej jest źródłem ciasnoty w zakładach karnych. Orzekając kary pozbawienia wolności z warunkowym zawieszeniem ich wykonania, paradoksalnie tworzą kolejkę do zakładów karnych. Praktyką jest przy tym pomijanie obowiązków probacyjnych lub środków karnych przy warunkowym zawieszeniu wykonania kary pozbawienia wolności. Około 40 tys. osadzonych odbywa jako zarządzoną do wykonania karę pozbawienia wolności orzeczoną „w zawiasach", a ponieważ sądy wówczas orzekają ją dłuższą niż bezwzględną, zdarza się, że odbywana kara jest nieproporcjonalnie surowa względem czynu.

Czas to zmienić

To prawda, że kultura legislacyjna kodeksu karnego zakłada pisanie regulacji, w których sąd uzyskuje możliwości orzecznicze, nie zaś ograniczenia, nakazy lub zakazy. Uznaje się, że jest w stanie najlepiej „odmierzyć" karę do danego przypadku. W tym duchu także proponowana nowelizacja zwiększa katalog rozwiązań, po które sąd może sięgać. Należy jednak podkreślić, że do zarządzania wymiarem sprawiedliwości to rozumowanie jest niewystarczające. I chyba nie pozostaje nic innego jak zamknąć te ścieżki, którymi z różnych powodów ?– wygody, prostoty, tradycji ?– podąża sądownictwo karne.

Autor jest profesorem dr hab.  podsekretarzem stanu w Ministerstwie Sprawiedliwości, członkiem Komisji Kodyfikacyjnej Prawa Karnego (kadencje 2009–2013, od 2013 r.)

Zwykło się uważać, że teoretycy prawa karnego nie mają dostatecznej wiedzy praktycznej, która pozwoliłaby im proponować odpowiednio operatywne zapisy prawne. Zapomina się jednak, że tak jak teoretyk nie widzi dostatecznie dobrze problemów praktyki, tak praktyk nie sięga wzrokiem poza swoje konkretne sprawy i warunki działania. Stąd u praktyków mamy dziewięć diagnoz problemów wymiaru sprawiedliwości w sprawach karnych i tyleż pomysłów na ich rozwiązanie: każda instancja, każdy zawód prawniczy widzi to bowiem inaczej.

Pozostało 92% artykułu
Opinie Prawne
Mirosław Wróblewski: Ochrona prywatności i danych osobowych jako prawo człowieka
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Opinie Prawne
Tomasz Pietryga: Święczkowski nie zmieni TK, ale będzie bardziej subtelny niż Przyłębska
Opinie Prawne
Ewa Szadkowska: Biznes umie liczyć, niech liczy na siebie
Opinie Prawne
Michał Romanowski: Opcja zerowa wobec neosędziów to początek końca wartości
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Opinie Prawne
Tomasz Pietryga: Komisja Wenecka broni sędziów Trybunału Konstytucyjnego