Działanie elektronicznych sądów warto przeanalizować na przykładzie krajów, które mają znacznie bardziej zinformatyzowany wymiar sprawiedliwości niż Polska: Anglii, Niemiec i Austrii.
Anglia
W Anglii i Walii już w 2001 r. uruchomiono prekursor naszego EPU, czyli Money Claim Online (dalej MCOL), który pozwala za pośrednictwem strony internetowej, po wypełnieniu specjalnego formularza, złożyć do sądu pozew o zapłatę. Można również w ten sposób uzyskać klauzulę wykonalności, czy będąc stroną pozwaną, wnieść sprzeciw od nakazu zapłaty.
Ustawodawcy brytyjscy, co istotne, zrezygnowali z konieczności używania, w przypadku posługiwania się MCOL, podpisu elektronicznego, co czyni tę procedurę dostępną praktycznie dla każdego pełnoletniego obywatela brytyjskiego, posiadającego adres zameldowania na terytorium brytyjskim oraz działającą kartę kredytową lub debetową, za pośrednictwem której następuje identyfikacja powoda.
Dodatkowo każdy powód obowiązany jest do złożenia oświadczenia o prawdziwości składanych w pozwie oświadczeń pod rygorem odpowiedzialności karnej. Czynności te, praktycznie gwarantujące prawdziwość dochodzonych roszczeń, wydają się rozwiązaniem znacznie prostszym i sprawniejszym niż czasochłonna konieczność uzyskania certyfikatu pozwalającego korzystać z podpisu elektronicznego.
Zauważyć trzeba, że brak wymogu posiadania podpisu elektronicznego nie powoduje nadużyć w korzystaniu z angielskiego odpowiednika EPU. MCOL rozpatruje sprawy o wartości przedmiotu sporu do maksymalnej kwoty 100 000 funtów. Zachęceni sukcesem MCOL ustawodawcy angielscy wprowadzili w 2006 roku dostępny na terenie Anglii i Walii Possession Claim Online (dalej PCOL), czyli internetowy serwis pozwalający na dochodzenie praw związanych z własnością i posiadaniem nieruchomości. Pozwy mogą składać osoby fizyczne, rząd brytyjski oraz przedsiębiorcy. Takiej możliwości nie mają osoby niepełnoletnie, ubezwłasnowolnione i uznane wyrokiem sądowym za „pieniaczy".