Korporacja radców prawnych wywalczyła sobie prawo do obrony w sprawach karnych. Mimo wielu przeciwników postawiliście na swoim. To cieszy, podoba się?
Włodzimierz Chróścik: Nie tylko się podoba, jestem wielkim entuzjastą tego rozwiązania. Zainteresowanie obronami karnymi wyraża bardzo wielu radców prawnych. To jedna z najbardziej racjonalnych decyzji ustawodawcy w zakresie budowy nowoczesnego, konkurencyjnego rynku usług prawnych, jakie zostały podjęte w ostatnim czasie. W mojej ocenie przyniesie ona dobrą zmianę, z której realnie skorzystają miliony Polaków. I na nic się zdadzą zaklęcia przeciwników tej zmiany.
Wokół poszerzenia uprawnień radców było sporo szumu. Adwokaci nie byli i nie są zadowoleni.
Im bliżej terminu wejścia w życie noweli kodeksu postępowania karnego, która wprowadza tę zmianę, tym więcej głosów krytyki płynących ze środowiska samorządu adwokackiego. W sumie nie dziwi mnie takie postępowanie niektórych działaczy adwokatury. Muszą przecież pokazać, że nie złożyli broni. Dziwi mnie natomiast powrót do szkodliwej dla nas wszystkich retoryki. Retoryki, której pokłosiem będzie tylko uzbrajanie w argumenty zwolenników zniszczenia profesjonalnych zawodów prawniczych. Trudno przy tym przejść do porządku nad stwierdzeniami, które wprost podważają profesjonalizm i niezależność radców prawnych. Z naszych ust nigdy nie padały tego typu niestosowne argumenty. Widać mamy inne standardy debaty publicznej. Wydaje się, że bardziej pragmatycznym rozwiązaniem byłyby wspólne rozmowy obu samorządów na temat przyszłości rynku usług prawnych. Jak jednak sądzę, ten członek adwokatury, który dziś zaakceptowałby taką propozycję, naraziłby się na oskarżenie o „zdradę".
Nie wyobrażam sobie, by radca narzucał się klientom przed sądem ze swoimi materiałami reklamowymi