Włodzimierz Chróścik: Promocja ma pomóc radcy zaistnieć na rynku

Radcowie prawni przeżywają gorący okres. Zyskali nowe uprawnienia, chcą promować działalność, myślą o zmianach w kodeksie etyki. O tym, co jest dziś najważniejsze i na co absolutnie nie ma zgody, opowiada Włodzimierz Chróścik, dziekan warszawskiej Rady Radców Prawnych w rozmowie z Agatą Łukaszewicz.

Aktualizacja: 17.11.2014 14:09 Publikacja: 17.11.2014 08:00

Włodzimierz Chróścik: Promocja ma pomóc radcy zaistnieć na rynku

Foto: Materiały prasowe

Korporacja radców prawnych wywalczyła sobie prawo do obrony w sprawach karnych. Mimo wielu przeciwników postawiliście na swoim. To cieszy, podoba się?

Włodzimierz Chróścik: Nie tylko się podoba, jestem wielkim entuzjastą tego rozwiązania. Zainteresowanie obronami karnymi wyraża bardzo wielu radców prawnych. To jedna z najbardziej racjonalnych decyzji ustawodawcy w zakresie budowy nowoczesnego, konkurencyjnego rynku usług prawnych, jakie zostały podjęte w ostatnim czasie. W mojej ocenie przyniesie ona dobrą zmianę, z której realnie skorzystają miliony Polaków. I na nic się zdadzą zaklęcia przeciwników tej zmiany.

Wokół poszerzenia uprawnień radców było sporo szumu. Adwokaci nie byli i nie są zadowoleni.

Im bliżej terminu wejścia w życie noweli kodeksu postępowania karnego, która wprowadza tę zmianę, tym więcej głosów krytyki płynących ze środowiska samorządu adwokackiego. W sumie nie dziwi mnie takie postępowanie niektórych działaczy adwokatury. Muszą przecież pokazać, że nie złożyli broni. Dziwi mnie natomiast powrót do szkodliwej dla nas wszystkich retoryki. Retoryki, której pokłosiem będzie tylko uzbrajanie w argumenty zwolenników zniszczenia profesjonalnych zawodów prawniczych. Trudno przy tym przejść do porządku nad stwierdzeniami, które wprost podważają profesjonalizm i niezależność radców prawnych. Z naszych ust nigdy nie padały tego typu niestosowne argumenty. Widać mamy inne standardy debaty publicznej. Wydaje się, że bardziej pragmatycznym rozwiązaniem byłyby wspólne rozmowy obu samorządów na temat przyszłości rynku usług prawnych. Jak jednak sądzę, ten członek adwokatury, który dziś zaakceptowałby taką propozycję, naraziłby się na oskarżenie o „zdradę".

Nie wyobrażam sobie, by radca narzucał się klientom przed sądem ze swoimi materiałami reklamowymi

Temperatura dyskusji w tej sprawie cały czas jest gorąca.

Zbyt gorąca wśród adwokackich działaczy samorządowych i nie sądzę, aby był teraz dobry klimat dla pragmatycznej rozmowy obu samorządów. Jeszcze nie dziś. Nie wątpię jednak, że po 1 lipca 2015 r., czyli po wejściu w życie zmian w procedurze karnej, w adwokaturze zwycięży rozsądek i przyjdzie czas na spokojną, rzeczową dyskusję, która leży w interesie nas wszystkich. Więcej pragmatyzmu, mniej populizmu. Takie zachowanie jest przyszłością, a odmienne będzie stwarzało zagrożenie dla naszych zawodów i samorządów. Nie sądzę, aby akurat o to chodziło niektórym spośród adwokatów.

Adwokaci wyrażają wątpliwość, czy będzie to zdrowa konkurencja. Twierdzą, że kieruje nimi obawa o powodzenie nowego procesu karnego, który stanie się faktem 1 lipca 2015 r.

Odpowiem przewrotnie pytaniem: a czy zdrowa jest obecna sytuacja, w której kancelaria radcowska prowadząca sprawy ważnego biznesowego klienta, aby go nie stracić, wyznacza jednego spośród radców do wstąpienia do adwokatury – tylko po to, by mógł on prowadzić sprawy karne tego klienta? Dodam, że taki radca prawny jest bez najmniejszych trudności wpisywany na listę adwokatów i z miejsca może się zajmować sprawami karnymi. Dla każdego rozsądnie myślącego człowieka jest to sytuacja godna prozy Haszka. Tyle tylko, że dobry wojak Szwejk był wytworem fantazji autora, a tu mamy do czynienia z aktualną praktyką.

Pamiętam również propozycję adwokatury złożoną przed sejmową komisją pracującą nad nowelą k.p.k., aby wpisać na listy adwokatów wszystkich radców prawych, którzy chcą się podejmować obron karnych. Z automatu. To – z jednej strony – dobrze świadczy o ocenie naszych kompetencji zawodowych przez adwokaturę, z drugiej zaś – jednoznacznie przeczy tezie o niezdrowej konkurencji. Bo jak inaczej wytłumaczyć tak ostentacyjne zaproszenie tysięcy radców prawnych do zmiany barwy żabotu przy todze z niebieskiej na zieloną? Wtedy nie byłoby konkurencji? Wątpię.

Dużo mówi się dziś o trudnym rynku usług prawnych, o kryzysie, braku klientów. Czy reklama działalności radców prawnych, która mogłaby pomóc znaleźć klientów, powinna być dozwolona? Jakieś argumenty za?

Tu podam przykład: kiedy przechodzę w pobliżu jednego z największych w kraju sądów, w Warszawie przy alei Solidarności, nie ma dnia, bym nie otrzymał ulotki, na której ktoś oferuje „Profesjonalne usługi prawne. Tanio. Szybko. Skutecznie" albo „Rozwód już od 100 zł. Tylko u nas". Taka reklama nieprofesjonalistów jest dozwolona. Nasza zaś w zasadzie jest zakazana. Widzę tu ogromną dysproporcję. Obywatele nie wiedzą przecież, że radcom prawnym nie wolno się reklamować w ten sposób. Musimy się przed tym bronić. Dlatego w izbie warszawskiej przygotowaliśmy szeroko zakrojoną, nowoczesną kampanię promocji zawodu radcy prawnego pod hasłem „Radca prawny. Dobry wybór w każdej sprawie". W ten sposób pomagamy radcom prawnym w budowaniu ich przewagi konkurencyjnej na rynku. Kampania będzie widoczna nie tylko na billboardach, plakatach, w prasie czy na ulotkach, ale również w internecie. Zorganizujemy także ważne debaty i konferencje. Działania będziemy kontynuowali przez cały przyszły rok. Jest to pierwsza tak szeroka akcja wśród samorządów zawodów prawniczych.

Granica między promocją a reklamą bywa bardzo cienka.

Moim zdaniem nasza akcja to sposób na skuteczne zwalczanie nieuczciwej konkurencji. Nie wyobrażam sobie, aby radca prawny czy adwokat narzucał się bezpardonowo klientom przed sądem ze swoimi materiałami reklamowymi.

Co pan myśli o tym, żeby radcy prawni mogli rozsyłać oferty usług do przedsiębiorców?

To ciekawy kazus. Przede wszystkim musiałbym zobaczyć taką ofertę. Powstaje bowiem pytanie, czy będzie to reklama, czy tylko informacja. W mojej opinii rozsyłanie czysto marketingowych ofert jest nie do pogodzenia z etosem i etyką profesjonalnego zawodu prawniczego. Może to bowiem wprowadzić do naszego środowiska złe i niebezpieczne obyczaje. Tego z pewnością wszyscy chcielibyśmy uniknąć. Zdecydowanie lepiej jest konkurować doświadczeniem i wiedzą niż sprawnością marketingową. Dostrzegam ogromną rolę i wyzwanie dla samorządu w promocji zawodu radcy prawnego i budowaniu jego wizerunku w społeczeństwie. Takie działania, o czym już wspomniałem, podejmuje właśnie nasza izba.

Co roku przybywają tysiące młodych prawników z uprawnieniami, także radców prawnych. Czy to powoduje jakieś nowe wyzwania etyczne?

Proszę zwrócić uwagę, że w tym roku dokonaliśmy w naszej izbie wpisu na listę radców prawnych z numerem 11 tys.! Jeśli dodamy adwokatów, zobaczymy skalę konkurencyjności stołecznego rynku usług prawnych. Jest on obecnie dziesięciokrotnie bardziej nasycony prawnikami niż np. rynek skandynawski. To u niektórych może rodzić pokusę, by pójść na skróty. Dlatego w izbie warszawskiej przyjęliśmy zasadę zera tolerancji w sprawach naruszenia zasad etyki zawodowej.

A dzisiejsze zasady etyki zdają egzamin? Są na miarę czasów?

To ważne, aby tego typu fundamentalne regulacje były stabilne. Tworzą bowiem naszą historię i tradycję. Osobiście nie dostrzegam potrzeby uchwalania nowego kodeksu etyki radcy prawnego. Wiem, że taka opinia może być dla niektórych zaskakująca. Jestem jednak zdania, że wystarczy dostosować obecny kodeks etyki do potrzeb obron karnych, których już niebawem będziemy się podejmować, oraz wprowadzić kilka istotnych zmian uwzględniających obecną praktykę radców prawnych na rynku. Podkreślę przy tym, że za zupełne nieporozumienie uznaję dopuszczenie w projekcie nowego kodeksu etyki korzystania przez radców prawnych z tzw. pośredników. Jest to rozwiązanie zarówno niepotrzebne, jak i niebezpieczne dla radców prawnych oraz dla jakości naszej praktyki.

W projekcie nowego kodeksu etyki proponuje się zmianę przepisów dotyczących tajemnicy zawodowej. Czy takie poszerzenie tajemnicy jest potrzebne?

Odpowiem bardzo stanowczo. Proponowana zmiana idzie zbyt daleko. Twardo stoję na stanowisku, że propozycja dotycząca zasad zwalniania z tajemnicy zawodowej jest dla mojego środowiska nie tylko trudna do zaakceptowania, ale wręcz szkodliwa. Musimy wzmacniać ochronę tajemnicy zawodowej, a nie dopuszczać możliwości jej osłabienia. Moją opinię jednoznacznie potwierdzają wyniki sondażu, który przeprowadziliśmy wśród radców prawnych zrzeszonych w naszej izbie. Na pytanie o dopuszczenie możliwości ujawniania tajemnicy zawodowej bez prawomocnego postanowienia sądu 90 proc. ankietowanych odpowiedziało „nie". To chyba wystarczy za komentarz.

Minister sprawiedliwości ujawnił ostatnio najnowszy pomysł na zmiany w ustawie o prokuraturze. Proponuje, by o urząd prokuratora generalnego w przyszłości mogli się ubiegać radcowie prawni, a konkretnie jeden, zgłoszony przez Krajową Radę Radców Prawnych. To dobry pomysł?

Dzięki swobodnemu przepływowi pomiędzy zawodami prawniczymi radca prawny już dziś może się ubiegać o przejście do innych zawodów prawniczych. Nie widzę powodów, żeby nie mógł zostać prokuratorem generalnym, jesteśmy profesjonalistami. To dobry kierunek. Nawet jeśli radca prawny nie wygra najbliższego konkursu, to wierzę, że kiedyś zostanie szefem prokuratury.

Opinie Prawne
Tomasz Pietryga: Sędziowie 13 grudnia, krótka refleksja
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Opinie Prawne
Rok rządu Donalda Tuska. "Zero sukcesów Adama Bodnara"
Opinie Prawne
Rok rządu Donalda Tuska. "Aktywni w pracy, zapominalscy w sprawach ZUS"
Opinie Prawne
Rok rządu Donalda Tuska. "Podatkowe łady i niełady. Bez katastrofy i bez komfortu"
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Opinie Prawne
Marcin J. Menkes: Ryzyka prawne transakcji ze spółkami strategicznymi