Jan Maciejewski: Fetyszyzm frekwencyjny

Z frekwencją wyborczą jest trochę jak ze statystykami czytelnictwa. Podnoszą ją głównie pierwotne instynkty i wstydliwe skłonności.

Aktualizacja: 15.07.2020 19:36 Publikacja: 14.07.2020 18:58

Jan Maciejewski: Fetyszyzm frekwencyjny

Foto: Fotorzepa/ Robert Gardziński

Jak te drugie są pompowane przez parapornograficzne powieści układające się stosami w niektórych sypialniach, tak ta pierwsza sięgnęła dawno niewidzianych szczytów po najbardziej absurdalnej kampanii wyborczej w historii III Rzeczypospolitej. Kampanii, podczas której pustkę po debacie między Andrzejem Dudą a Rafałem Trzaskowskim zapełniły ustawki, na których prezydentowi pytania zadawali „autentyczni Polacy", a kandydat Platformy biegał po scenie ze szklanką wody dla mającej za chwilę zemdleć dziennikarki. Sztabowcom niech będą dzięki, że nie zaplanowali na te debaty odbierania porodów „autentycznych noworodków" ani zakończonych sukcesem akcji reanimacyjnych. Chociaż teraz otoczenie Rafała Trzaskowskiego pewnie pluje sobie w brodę, to w końcu mógł być prawdziwy game changer.

Już za 19 zł miesięcznie przez rok

Jak zmienia się Polska, Europa i Świat? Wydarzenia, społeczeństwo, ekonomia i historia w jednym miejscu i na wyciągnięcie ręki.

Subskrybuj i bądź na bieżąco!

Reklama
Opinie polityczno - społeczne
Estera Flieger: Tylko spokój może nas uratować
Opinie polityczno - społeczne
Estera Flieger: Grok z kapustą, czyli sztuczna inteligencja Krzysztofa Bosaka
felietony
Wolfgang Münchau pokazuje coraz większy problem liberałów
Opinie polityczno - społeczne
Marek Kutarba: Polska wyciąga właściwe wnioski z rosyjsko-ukraińskiej wojny dronowej
Opinie polityczno - społeczne
Mateusz Morawiecki: Powrót niemieckiej siły
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama