Harcerze czy sowieccy kursanci? Kto lepiej będzie bronił polskich interesów narodowych w wojskowych służbach: osoby niedoszkolone, ale reprezentujące interesy naszego kraju czy tzw. fachowcy z poprzedniego okresu, co do których lojalności są same znaki zapytania?
Generał Marek Dukaczewski kpi z nas w żywe oczy, gdy opowiada, jakim to skarbem dla Polski byli on i jego „doświadczeni” koledzy z wojskowych służb, a jakim zagrożeniem są ludzie zatrudnieni w czasach Antoniego Macierewicza. Tego ostatniego można nie lubić, ale trudno mu odmówić konsekwencji w desowietyzacji polskich służb wojskowych. Czy ta desowietyzacja jest „patologicznym urojeniem” i „obsesją” byłego szefa Służby Kontrwywiadu Wojskowego, czy koniecznością? Czy to amatorzy są zagrożeniem dla bezpieczeństwa Polski, czy ci, którzy przeciwstawiają im swoją fachowość?
„Sto procent naszych generałów i pułkowników to ci, którzy kończyli radzieckie akademie wojskowe. To zabezpiecza nam rezerwę doświadczonych ludzi na lata naprzód”. Tak na początku 1990 r. gen. Wojciech Jaruzelski rozwiewał wątpliwości przywódcy ZSRR Michaiła Gorbaczowa, czy Polacy są wciąż wiarygodnym partnerem Moskwy. Generał nie musiał dodawać, że najlepszą „rezerwą doświadczonych ludzi na lata naprzód” byli wysocy oficerowie wojskowych tajnych służb.
W 1979 r. w Budapeszcie, podczas Konferencji Szefów Zarządów Wywiadowczych Sił Zbrojnych państw sygnatariuszy Układu Warszawskiego ustalono, że służby państw sojuszniczych muszą przekazywać operacyjne dane do centralnej bazy Głównego Zarządu Wywiadowczego Sił Zbrojnych ZSRR, czyli do GRU. Sowieci mieli więc dostęp do aktywów służb wojskowych PRL. Co najbardziej skandaliczne, w 1989 r. ówczesny szef Wojskowej Służby Wewnętrznej (poprzedniczki WSI), gen. Edmund Buła, mimo że już nie musiał tego robić, przekazał GRU kartotekę operacyjną WSW (skopiowaną na mikrofilmy przed jej zniszczeniem).
Gdy w 1991 r. powstawały Wojskowe Służby Informacyjne, aż 90 proc. ich kadry dowódczej stanowili oficerowie szkoleni przez GRU i KGB. W latach 1980 – 1992 sowieckie kursy ukończyło około 3 tys. oficerów wojska, z tego ponad 300 oficerów WSW i wywiadu wojskowego przeszło specjalistyczne kursy w KGB i GRU.