Francois Hollande jest politykiem groźnym. I to nie tylko dlatego, że rozłożyć może stabilność strefy euro, zniszczyć (przy wsparciu samych Francuzów) gospodarkę i pchnąć Europę w jeszcze głębszy kryzys, ale przede wszystkim z powodu skrajnie lewackiego światopoglądu, który może się stać początkiem rewolucji polityczno-obyczajowej we Francji, a szerzej w całej Europie. Rewolucji, przy której zapateryzm był niewinną rewoltą.
Pod sztandarem eutanazji
I, niestety, nie jest to przesada. Francois Hollande w kluczowych kwestiach obyczajowych jest o wiele bardziej na lewo, niż był Zapatero. Ten ostatni nie zdecydował się na przykład na wprowadzenie w swoim kraju ustawy dopuszczającej eutanazję czy wręcz zabijanie chorych z litości, ten nowy francuski prezydent z takim postulatem szedł zaś do wyborów. I to także, o czym niechętnie się w Polsce przypomina, przysporzyło mu głosów.
21. propozycja jego programu wyborczego wprost zapowiadała przyznanie każdemu dorosłemu prawa do „śmierci z godnością", gdy znajdzie się on w „terminalnej fazie niewyleczalnej choroby, która wywołuje nieznośne cierpienia fizyczne lub psychiczne". Ten temat wracał także w wystąpieniach publicznych socjalisty, który zapewniał, że w rzadkich przypadkach trzeba przyznać osobom wymagającym opieki paliatywnej prawo do śmierci przy pomocy lekarza.
Tym propozycjom jednoznacznie przeciwny był Nicolas Sarkozy, który zapewniał, że będzie bronił obecnie istniejących we Francji zapisów, które przyznają osobom terminalnie chorym prawo do opieki paliatywnej i najnowocześniejszych środków uśmierzających ból. – Zalegalizowanie eutanazji sprzeczne jest z naszym rozumieniem godności osoby ludzkiej – podkreślał w rozmowie z „Le Figaro" Sarkozy, i dodawał, że obecnie istniejące we Francji prawo jest „oparte na zasadach, które respektują prawo do życia".
Adopcja dla gejów
W innych kwestiach obyczajowych te różnice nie były już tak dobrze dostrzegalne, choć Hollande zawsze wyprzedzał w nich Sarkozy'ego. Nowy prezydent Francji zapewniał, że gdy tylko zajmie swój urząd – to w ciągu roku doprowadzi do legalizacji „małżeństw homoseksualnych", a także adopcji dzieci przez pary gejowskie.