Powrót rosyjskich szpiegów

Rosyjski wywiad jest bardzo agresywny w swoim działaniu ?i jest to jedna z cech decydujących ?o jego skuteczności. Tymczasem ?nasza ABW działa jak superpolicja. Inaczej jednak rozpracowuje się złodziei samochodów, a inaczej ?jeden z najlepszych wywiadów ?na świecie – zauważa politolog.

Publikacja: 29.04.2014 02:00

Rosyjskie służby znów są nadzwyczaj aktywne. Na zdjęciu: gruzińscy policjanci z podejrzanymi o szpie

Rosyjskie służby znów są nadzwyczaj aktywne. Na zdjęciu: gruzińscy policjanci z podejrzanymi o szpiegostwo Rosjanami pracującymi dla OBWE

Foto: AFP

Red

Służby kontrwywiadowcze państw demokratycznych od lat biją na alarm. Rosja zwiększa aktywność wywiadowczą do poziomu znanego z czasów zimnej wojny. Na nowo stosuje pełen wachlarz operacji i z pewnością dotyczy to wszystkich sąsiadów Polski. Czy zatem nasz kraj może być wyjątkiem i uniknąć jej zainteresowania?

Na rosyjskiej liście Polska plasuje się wysoko. Nic dziwnego, jako kraj graniczny NATO podejmuje wiele działań mających na celu zwiększenie jej bezpieczeństwa militarnego, zaangażowana jest na Ukrainie, a także zdaje się dążyć do dywersyfikacji energetycznej.

Sprawdzone metody

W latach „drugiej smuty" środowisko sowieckich służb specjalnych skoncentrowane było na obronie stanu posiadania rosyjskiego systemu władzy. Z tego powodu intensywność działań wywiadu była mniejsza. Jednak od połowy pierwszej dekady XXI wieku, po serii reform, rosyjskie służby na powrót są w natarciu. Poziom ich aktywności z pewnością dorównuje temu z czasów zimnej wojny. Świadczą o tym opinie ekspertów, coroczne raporty wydawane przez służby kontrwywiadowcze, a także afery szpiegowskie.

Mimo postępu technologicznego Rosjanie wcale nie rezygnują bowiem ze starych i sprawdzonych metod, natomiast służby państw zachodnich, skoncentrowane na tzw. wojnie z terroryzmem, poświęcają mniej środków i uwagi problemowi szpiegów Kremla.

Tymczasem zgodnie z rosyjską tradycją służby specjalne są jednym z filarów prowadzenia polityki zarówno zagranicznej, jak i tej wewnętrznej. W Polsce działania rosyjskiej dyplomacji i biznesu wspierają aż trzy służby: FSB, GRU i SWR (Służba Wywiadu Zagranicznego). Rozpracowywani są politycy, dziennikarze, naukowcy, biznesmeni, z którymi „dyplomaci" próbują się zaprzyjaźnić, czegoś się od nich dowiedzieć czy po prostu nawiązać życzliwy kontakt w nadziei na współpracę w przyszłości.

Podobną aktywnością wykazują się służby rosyjskie na terenie krajów bałtyckich. W kręgu ich zainteresowań jest wszystko – od modernizacji wojska przez politykę wewnętrzną i zagraniczną aż po nowe technologie czy energetykę. Do uzyskiwania tajnych informacji używany jest wachlarz metod i środków, spośród których najważniejsze są źródła osobowe, czyli potocznie rozumiani szpiedzy.

Operacje polskie

Tradycje i metody pracy rosyjskiej razwiedki sięgają carskiej ochrany, a w czasie zimnej wojny ZSRR zawdzięczał jej gros wywiadowczych sukcesów. Nie bez przyczyny sowiecki wywiad był – i jest – uznawany za jeden z najlepszych na świecie.

Dzisiaj następcy KGB wciąż używają starych i sprawdzonych metod, także w Polsce. Werbują agentów, którzy zdradzając Polskę, dostarczają Rosjanom tajnych informacji, wykorzystują materiały zebrane w czasach PRL, przeprowadzają skomplikowane operacje wpływu i stosują dezinformację. Co więcej, starają się wpływać na debatę publiczną i zbierać materiały kompromitujące polityków czy biznesmenów.

Ze względu na swą historię, a także wydarzenia za naszą wschodnią granicą, Polska potrzebuje służby, której pierwszą i najważniejszą misją byłby kontrwywiad

Rosyjski wywiad ma zapewne swoje źródła informacji zarówno w administracji rządowej, jak i w sektorze prywatnym, NGO, spółkach o znaczeniu strategicznym, a także mediach.

Rosyjska gra jest bardzo skomplikowana i niezwykle trudna do uchwycenia. Jedna z jej zasad brzmi: „nic nie jest takie, jakie się wydaje". Najkrócej rzecz ujmując, polega ona na inspirowaniu pewnych myśli i postaw, które mają kształtować poglądy społeczeństwa i elit na Rosję. Inspiracja rosyjskiego wywiadu jest ulotna, dlatego niełatwo złapać złodzieja za rękę. W razie czego zawsze może on stwierdzić, że to nie jego ręka.

Drugą częścią rozgrywki jest skłócanie Polaków. Naturalnie Rosji zależy na tym, abyśmy byli podzieleni, i do tego celu używa wszystkich możliwych narzędzi, nie wyłączając służb specjalnych. Dotyczy to także stosunków międzynarodowych, np. polsko-litewskich. Nie zdziwiłbym się więc wcale, gdyby w dogodnym momencie jakiś nieznany sprawca zamazał polskie tablice na Wileńszczyźnie.

Rosyjskie służby specjalne dobrze znają Polskę i Polaków. Wiedzą, jak wykorzystywać nasze słabości i neutralizować silne strony. Około połowy rosyjskich dyplomatów w Polsce to szpiedzy, którzy nie są tu na wczasach – aktywnie działają na szkodę państwa polskiego. Do tego należy dodać bardzo trudną do wykrycia nielegalną rezydenturę, czyli ludzi nieposiadających żadnych związków z rosyjską ambasadą.

Agent, nie policjant

Rosyjski wywiad jest bardzo agresywny w działaniu i jest to jedna z cech decydujących o jego skuteczności. Służby mają niezbędną wiedzę, praktycznie nieograniczone środki, doświadczenie i motywację. Czy wobec tego zwalczaniem tak dobrze wyszkolonego i doświadczonego przeciwnika powinna się zajmować superpolicja?

Agencja Bezpieczeństwa Wewnętrznego zajmuje się wieloma sprawami, a jej kompetencje niejednokrotnie nakładają się na kompetencje policji czy innych służb.

Obok zwalczania obcej agentury ABW zajmuje się na przykład wyłudzeniami VAT, nielegalnym handlem paliwami czy korupcją. Z powodu tak szerokiego wachlarza zadań jest kolejną służbą zwalczającą przestępczość.

Tymczasem zwalczanie przestępczości nie jest w niczym podobne do skutecznego kontrwywiadu. Inaczej rozpracowuje się złodziei samochodów czy gangi narkotykowe, a inaczej działalność jednego z najlepszych wywiadów na świecie.

Ze względu na swą historię, a także wydarzenia za naszą wschodnią  granicą, Polska potrzebuje służby, której pierwszą i najważniejszą misją byłby kontrwywiad. Kreml zna doskonale polskie służby i z pewnością potrafi wykorzystywać ich słabości.

Potrzebna jest więc elitarna służba kontrwywiadowcza, która w swej strukturze organizacyjnej, doborze kadry, sposobie prowadzenia działań nie będzie przypominać trochę bardziej profesjonalnej i trochę bardziej tajnej policji. Tylko służba kładąca zdecydowany nacisk na zwalczanie obcego wywiadu, niebojąca się prowadzić aktywnych i zaczepnych działań, będąca możliwie poza bieżącym sporem politycznym i wskaźnikami efektywności, może się przeciwstawić rosyjskiej machinie wywiadowczej.

Niezależnie od postępu technologicznego to człowiek jest kluczowym czynnikiem w zmaganiach wywiadów. Dlatego też w polskim kontrwywiadzie powinni służyć ludzie zmotywowani do służby Polsce, doskonale i wszechstronnie wykształceni, posiadający niezbędną wiedzę, której na polskich uniwersytetach nie zdobędą. I, co najważniejsze, oficer zwalczający wrogi wywiad nie może mieć mentalności policjanta (z całym szacunkiem dla policjantów), chyba że takiego jak Gabriel Syme z doskonałej powieści „Człowiek, który był czwartkiem" G.K. Chestertona.

Zmarnowane szanse

Polska nie może sobie pozwolić na nonszalanckie traktowanie kontrwywiadu, tak typowe dla zachodnich demokracji. Należy pamiętać, że skuteczność i jakość kontrwywiadu nie powinny być oceniane na podstawie medialnych doniesień o aresztowanych szpiegach czy wydalonych „dyplomatach". Służba w kontrwywiadzie to znacznie więcej niż aresztowania agentów. Paradoksalnie są one bowiem porażką i zmarnowaną szansą.

Skuteczne zwalczanie obcego wywiadu, zwłaszcza rosyjskiego, musi być związane ze skomplikowanymi i czasochłonnymi grami operacyjnymi, które niewiele mają wspólnego z typowo policyjną pracą zmierzającą do aresztowania przestępcy. Dlatego też powtórzę raz jeszcze: Polsce potrzebna jest odrębna służba specjalna skoncentrowana na zwalczaniu i wykorzystywaniu do własnych celów aktywności obcych wywiadów. I powinna mieć ona znacznie więcej wspólnego z wywiadem niż z policją.

Celów tych nie da się jednak osiągnąć, jeśli kontrwywiad traktowany będzie jako przybudówka do superpolicji. I jeśli miarą sukcesu mają być aresztowania w świetle kamer i konferencje prasowe. Efektywne zwalczanie rosyjskiego wywiadu stanie się możliwe dopiero wtedy, gdy będzie stanowiło absolutny priorytet. Polska nie może sobie pozwolić na nieposiadanie skutecznego kontrwywiadu.

Autor jest ekspertem Narodowego ?Centrum Studiów Strategicznych, doktorantem WDiNP UW. Był stażystą ?w Institute of World Politics w Waszyngtonie

Służby kontrwywiadowcze państw demokratycznych od lat biją na alarm. Rosja zwiększa aktywność wywiadowczą do poziomu znanego z czasów zimnej wojny. Na nowo stosuje pełen wachlarz operacji i z pewnością dotyczy to wszystkich sąsiadów Polski. Czy zatem nasz kraj może być wyjątkiem i uniknąć jej zainteresowania?

Na rosyjskiej liście Polska plasuje się wysoko. Nic dziwnego, jako kraj graniczny NATO podejmuje wiele działań mających na celu zwiększenie jej bezpieczeństwa militarnego, zaangażowana jest na Ukrainie, a także zdaje się dążyć do dywersyfikacji energetycznej.

Pozostało 93% artykułu
Opinie polityczno - społeczne
Konrad Szymański: Polska ma do odegrania ważną rolę w napiętych stosunkach Unii z USA
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Opinie polityczno - społeczne
Robert Gwiazdowski: Dlaczego strategiczne mają być TVN i Polsat, a nie Telewizja Republika?
Opinie polityczno - społeczne
Łukasz Adamski: Donald Trump antyszczepionkowcem? Po raz kolejny igra z ogniem
felietony
Jacek Czaputowicz: Jak trwoga to do Andrzeja Dudy
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Opinie polityczno - społeczne
Zuzanna Dąbrowska: Nowy spot PiS o drożyźnie. Kto wygra kampanię prezydencką na odcinku masła?