Reklama
Rozwiń

Przemysław Urbańczyk: Żywią y szantażują. Jak rolnicy biorą nas za zakładników i wymuszają poparcie

Nie przypominam sobie roku bez jakiejś klęski: suszy albo nadmiaru deszczu; zimy zbyt mroźnej albo zbyt ciepłej; świńskiej górki albo świńskiego dołka. Od kiedy pamiętam chłopi, pardon le mot, rolnicy mają zawsze pod górkę. Cud, że jeszcze w ogóle istnieją.

Publikacja: 30.05.2024 20:21

Narracja rolniczego buntu (poza słusznymi pretensjami o brak kontroli nad wwozem ukraińskich zbóż) j

Narracja rolniczego buntu (poza słusznymi pretensjami o brak kontroli nad wwozem ukraińskich zbóż) jest mało przekonująca dla ludzi pracujących poza produkcją żywności.

Foto: Fotorzepa/ Marian Zubrzycki

Skarżąc się, protestując i regularnie grożąc paraliżem kraju, rolnicy chętnie odwołują się do dobrze znanego hasła historycznego „Żywią y bronią”, które ma zgrabnie tłumaczyć ich kluczowe dla narodu funkcje i uzasadniać ich klasowe pretensje.

Kmiecie, włościanie i chłopi. Dlaczego nikt się nie przyznawał do chłopskich korzeni

Pozostało jeszcze 95% artykułu

Już za 19 zł miesięcznie przez rok

Jak zmienia się Polska, Europa i Świat? Wydarzenia, społeczeństwo, ekonomia i historia w jednym miejscu i na wyciągnięcie ręki.

Subskrybuj i bądź na bieżąco!

Reklama
Opinie polityczno - społeczne
Estera Flieger: Tylko spokój może nas uratować
Opinie polityczno - społeczne
Estera Flieger: Grok z kapustą, czyli sztuczna inteligencja Krzysztofa Bosaka
felietony
Wolfgang Münchau pokazuje coraz większy problem liberałów
Opinie polityczno - społeczne
Marek Kutarba: Polska wyciąga właściwe wnioski z rosyjsko-ukraińskiej wojny dronowej
Opinie polityczno - społeczne
Mateusz Morawiecki: Powrót niemieckiej siły
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama