Protest rolników. Szczepan Wójcik: Nie protestujemy przeciwko rządowi

Prawdziwy rolnik i Polak nie popiera agresji Rosji na Ukrainę – mówi Szczepan Wójcik, prezes Instytutu Gospodarki Rolnej.

Publikacja: 29.02.2024 21:46

Szczepan Wójcik

Szczepan Wójcik

Foto: mat. pras.

Czy jest pan rolnikiem?

Jestem rolnikiem, przedsiębiorcą rolnym. Produkujemy zboże, pszenicę, kukurydzę, mleko, mięso wołowe.

Czytaj więcej

Embargo na wschodnie zboże i walka z Zielonym Ładem. Premier po rozmowach

Rolnikiem czy hodowcą norek?

Hodowlą zwierząt futerkowych moja rodzina też się zajmuje, ale jestem też hodowcą bydła mięsnego, mlecznego. Uprawiamy kukurydzę, buraki cukrowe, pszenicę, więc każdy problem, jaki dotyka rolnictwo polskie, dotyka również moją rodzinę.

O co walczą rolnicy?

O to, żebyśmy mogli normalnie produkować, konkurować na zdrowych zasadach. Czy to z krajami, z którymi musimy konkurować, bo sprowadzane są zboża, czy też z Zielonym Ładem. Są trzy postulaty, z którymi przyszliśmy do Warszawy. Pierwszy to jest ograniczenie Zielonego Ładu, czyli zapisów, które w sposób destrukcyjny traktują rolnictwo polskie i europejskie. Drugi punkt to uszczelnienie granic przed napływem niekontrolowanym produktów rolno-spożywczych spoza granic Unii Europejskiej. Trzeci postulat – ochrona produkcji zwierzęcej w naszym kraju.

Dlaczego Zielony Ład jest problemem dla rolników?

Zielony Ład to ideologiczne podejście do kwestii rolnictwa w UE. To jest atak na bezpieczeństwo żywnościowe rolników Unii Europejskiej. Pod tym hasłem kryje się na przykład przymusowe ugorowanie 4 proc. gruntów rolnych. To zmniejszenie używania środków ochrony roślin czy też nawożenia. To wszystko sprawia, że rolnicy w całej Unii bardzo mocno się jednoczą i buntują przeciwko temu. Na rynek europejski napływa cała masa produktów rolno-spożywczych spoza granic.

Czytaj więcej

Problemy polskich rolników. Kogo obwiniają Polacy? Sondaż

Jakie są oczekiwania rolników wobec rządu?

Żądamy wsparcia w negocjacjach z Parlamentem Europejskim. Polski rząd jest po to, żeby reprezentować nas, Polaków, na arenie międzynarodowej. Bruksela ustanawia pewne prawa, z którymi europejscy rolnicy dzisiaj muszą się zmagać, ale to polski rząd jest od tego, żeby naszych interesów bronić. Chcemy, żeby zapisy, które uderzają w bezpieczeństwo żywnościowe Europejczyków i bezpieczeństwo produkcyjne również europejskich rolników, zostały wycofane. Nie może być zgody na to, że niszczymy bezpieczeństwo żywnościowe. Jednocześnie sprowadza się różnego rodzaju nieprzebadane, niecertyfikowane produkty spoza Unii. Polska powinna się wycofać z większości zapisów Zielonego Ładu.

Zielony Ład to ideologiczne podejście do kwestii rolnictwa w UE. To jest atak na bezpieczeństwo żywnościowe rolników Unii Europejskiej.

Szczepan Wójcik

Protestował pan też za rządów PiS? Premier Mateusz Morawiecki początkowo zgadzał się na Zielony Ład, program popierał Jarosław Kaczyński i unijny komisarz rolny z PiS Janusz Wojciechowski.

Oczywiście, w 2020 r. protestowałem przeciwko głupim przepisom, czyli „Piątce dla zwierząt”. Byłem jednym z głównych organizatorów protestów w Warszawie, przyjechało wtedy ponad 70 tys. ludzi. PiS wyszło z bardzo destrukcyjnym pomysłem ograniczenia hodowli zwierząt futerkowych, zakazem produkcji mięsa na potrzeby wspólnot religijnych. Od samego początku krytykowaliśmy komisarza Wojciechowskiego oraz pana komisarza Timmermansa z Holandii. Zielony Ład jest dziełem w głównej mierze tych dwóch panów i nigdy nie ukrywaliśmy, że bardzo mocno się z nim nie zgadzamy. My nie protestujemy przeciwko rządowi temu czy innemu. Błędy były popełniane przez wiele osób. Natomiast dzisiaj rządzi ten rząd i to na nim spoczywa odpowiedzialność za to, żeby stanąć w obronie polskich rolników.

Czytaj więcej

Donald Tusk nie wyklucza embarga na rosyjską żywność. "Słowa Putina traktować śmiertelnie poważnie"

Nie ma pan poczucia, że PiS podpina się pod protesty?

Wiele osób różnych opcji politycznych mogliśmy spotkać na marszu i to samo można zarzucić każdej z nich, od prawa do lewa.

Współpracuje pan z Konfederacją.

Znam Konfederację, znam ich wszystkich.

Oni są mile widziany na protestach rolników?

Każdy poseł, który wspiera marsze rolników, który wspiera polskie rolnictwo, będzie mile widziany. Czy on będzie z PiS, z Konfederacji, czy nawet z Lewicy, z Koalicji Obywatelskiej i tak dalej. Każdy, komu na sercu leży dobro polskiego rolnika i wspiera polskiego rolnika, będzie mile widziany. Rolnictwo polskie nie powinno mieć barw politycznych. Razem, wspólnie powinniśmy o rolnictwo walczyć.

Czytaj więcej

Ardanowski: Niszczyć rolnictwo? Ubzdurali sobie, że ma negatywny wpływ na klimat

Stąd już jeden krok do upolitycznienia protestów.

Dlatego nie chcemy do tego dopuścić i na scenie nie przemawiał żaden z polityków, żeby właśnie tego typu zarzuty się nie pojawiały.

A pan nie ma ambicji politycznych? Będzie pan kandydował w wyborach?

Nie mam takich planów. Miałem wiele propozycji w poprzednich wyborach, żeby startować. Z żadnej z tych opcji nie skorzystałem. Jestem rolnikiem, jestem przedsiębiorcą. Dzisiaj występuję w imieniu polskiego rolnictwa i w imieniu własnym.

Doszliśmy do momentu kulminacyjnego, kiedy nie chciano się z nami spotykać (...). Dopiero teraz Donald Tusk zwołał posiedzenie z rolnikami, ale to dopiero po wielkich emocjach i demonstracjach.

Szczepan Wójcik

Robi pan z siebie lidera protestu i sprzeciwia się napływowi ukraińskiego zboża, a firma pana brata i biznesowego wspólnika widnieje wśród firm sprowadzających zboża z Ukrainy.

Nie jest tajemnicą, że mamy gospodarstwa rolne w Ukrainie, które zostały zbombardowane. Zostały zniszczone budynki, zginęli ludzie, straty były w zwierzętach. Jedną z niewielu rzeczy, które udało nam się odzyskać i ocalić z tych gospodarstw, to były dwie ciężarówki zboża, które sprowadziliśmy i przeznaczyliśmy na własny użytek. Nigdy nie zajmowaliśmy się sprowadzaniem zboża i jesteśmy tego przeciwnikiem. Nigdy nie handlowaliśmy i nie sprzedawaliśmy zboża z Ukrainy.

Czytaj więcej

Renata Beger: Michał Kołodziejczak? Sprzedał się za 30 srebrników

Popiera pan wysypywanie ukraińskiego zboża na ulice?

To niefortunne, ale z drugiej strony nie można się dziwić emocjom rolników. Oni dzisiaj bankrutują, mają bardzo duże problemy. To jest wyraz sprzeciwu, bo też nie od samego początku zboże było wysypywane. Doszliśmy do momentu kulminacyjnego, kiedy nie chciano się z nami spotykać, kiedy premier nie znajdował dla nas czasu, kiedy nikt do nas na granicę nie przyjechał. Dopiero teraz Donald Tusk zwołał posiedzenie z rolnikami, ale to dopiero po wielkich emocjach i demonstracjach.

A proputinowskie i antyukraińskie banery na protestach pan popiera?

My nie walczymy z Ukrainą – przeciwnie. Naszym przeciwnikiem jest Rosja. Nie walczymy z ukraińskim rolnikiem i narodem. Chcemy pomóc Ukrainie. Jesteśmy po jej stronie. Do tej pory pomagaliśmy, otwieraliśmy nasze domy. Odcinamy się od niefortunnych zdarzeń. Prawdziwy rolnik, prawdziwy Polak w żadnym wypadku nie próbuje w złym świetle postawić strajku rolników, nie popiera rosyjskiej agresji na Ukrainę. Oczywiście, że są prowokacje, od tego się odżegnujemy. Staramy się z tym walczyć, ale jakie mamy możliwości, skoro polskie państwo nie może sobie z tym poradzić? Staramy się, jak możemy, ale potrzebne jest wsparcie polskich służb i polskiego państwa.

Czytaj więcej

Adwokaci ostrzegają rolników: za zniszczenia na protestach grzywna, a nawet więzienie

Czy jest pan rolnikiem?

Jestem rolnikiem, przedsiębiorcą rolnym. Produkujemy zboże, pszenicę, kukurydzę, mleko, mięso wołowe.

Pozostało 99% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Polityka
Tomasz Siemoniak po Kolegium ds. Służb: Trwają przeszukania i przesłuchania
Polityka
Sondaż przed wyborami do PE: KO o włos przed PiS
Polityka
Rekonstrukcja rządu Donalda Tuska: Jest czworo nowych ministrów
Polityka
Lewica chce CPK. Biedroń: Pozwoli staruszce dojechać do lekarza
Materiał Promocyjny
Dlaczego warto mieć AI w telewizorze
Polityka
Donald Tusk jedzie na granicę z Białorusią