Profesor Krystyna Skarżyńska, główny psychologiczny analityk lewicowych mediów („Gazety Wyborczej", „Polityki", „Newsweeka" itp.), wysunęła koncepcję „narcyzmu grupowego PiS-u". Wcześniej ukuła podobne terminy: „martyrologiczny narcyzm" w kontekście strachu przed imigrantami czy nawet coś takiego, jak „narcyzm polski" w odniesieniu do sprawy katastrofy smoleńskiej.
Według prof. Skarżyńskiej grupowy narcyzm to „przesadnie pozytywny obraz własnej grupy, niedający się utrzymać w świetle faktów, narażony na brak uznania przez innych". W rozmowie dla „Gazety Wyborczej" mówi ona: „Pojęcia narcyzmu bardzo często używało się do jednostek albo do wielkich grup, np. narodu. Teraz okazuje się, że także elektoraty partyjne mogą o sobie myśleć w sposób wyjątkowy, który łączy wielkościowość z poczuciem niepewności. W tej formie narcyzmu związanej z wielkością i poczuciem krzywdy jest coś niebezpiecznego, ponieważ to »wolno« może dawać przyzwolenie do bycia agresywnym i dopuszczać do łamania prawa".
Jak wiadomo, narcyzm to poważne zaburzenie osobowości, znane i wielokrotnie analizowane przez psychologów i psychoterapeutów. Jeśli nie jest leczone, niszczy zarówno samego narcyza, jak i osoby od niego uzależnione.
Co ma zatem wspólnego partia polityczna i jej elektorat z narcystyczną kondycją i całym jej tragizmem? Pani profesor dopatruje się najwyraźniej cech narcystycznych w całej grupie ludzi (traktując ją jako monolit). Rozumowanie prof. Skarżyńskiej jest zdumiewająco błędne, a przy tym wypowiadane z przekonaniem, jakby stawiała diagnozę. Jednak żeby to było możliwe, musiałaby zbadać wszystkich wyborców Prawa i Sprawiedliwości.
Od razu też trzeba zastrzec, że nie chodzi tu o dyskusję dotyczącą poglądów politycznych głoszonych przez PiS, do których ta formacja ma konstytucyjne prawo. Pani profesor nie jest też politykiem, ma natomiast za sobą naukową karierę jako psycholog w PAN i następnie w Wyższej Szkole Psychologii Społecznej. Nasuwa się wniosek, że czerpiąc z wiedzy akademickiej, dochodzi do przekonania, że cała grupa osób – zwolenników PiS – cierpi na to samo, poważne zaburzenie – „narcyzm grupowy".