Michał Kuź: Niemcy potrzebują Polski

14 marca Angela Merkel zostanie znów kanclerzem Niemiec.

Aktualizacja: 08.03.2018 21:06 Publikacja: 08.03.2018 18:47

Michał Kuź: Niemcy potrzebują Polski

Foto: AFP

Powrót do GroKo (Grosse Koalition, z niem. wielka koalicja – red.), czyli koalicji SPD z CDU/CSU, nie jest dla Polski rozwiązaniem wymarzonym. Socjaliści są bowiem równocześnie otwarci na rosyjskie interesy i sceptyczni wobec Polski. Istnieją też jednak powody, by do nowego rządu podejść z pewnym optymizmem.

Po pierwsze, w SPD następuje zmiana warty. W nowym rządzie nie będzie najprawdopodobniej znanego z ostrej retoryki wobec Warszawy Martina Schulza. Osłabieniu ulegnie też pozycja Sigmara Gabriela, którego poglądy na kwestie wschodnie kształtował jeszcze Gerhard Schröder. Andrea Nahles, obecna szefowa partii, musi także wziąć pod uwagę gniewne pomruki płynące ze strony partyjnej młodzieżówki JUSOS.

Wszystko to oznacza, że stara gwardia będzie miała mniejsze wpływy. Co do polityki wobec Polski, to choćby kwestia reformy wymiaru sprawiedliwości może być jeszcze długo źródłem sporów. Gdyby jednak udało się tę debatę zakończyć, a przynajmniej uspokoić nastroje, to przed naszą dyplomacją otworzyłyby się zupełnie nowe możliwości. Bo Niemcy nas potrzebują.

Umowa koalicyjna SPD z CDU/CSU jest pełna obietnic socjalnych, które wprowadzili socjaliści, chcąc się ratować przed spadającym poparciem w sondażach. W połączeniu z pokaźnymi wydatkami na świadczenia dla imigrantów oznacza to, że pomimo doskonałej sytuacji gospodarczej niemiecki rząd musi już teraz zacząć się zastanawiać, na co wydaje pieniądze. Hossa nie trwa wiecznie.

Realizacja wszystkich drogich postulatów integracyjnych prezydenta Francji Emmanuela Macrona i południa Europy jest niemożliwa. A to otwiera pole dla nas. Niemcy, mówiąc krótko, potrzebują po brexicie nowej Wielkiej Brytanii. Kraju, który spokojnie i w wyważony sposób hamowałby zbyt szybki pęd ku drogiej europejskiej integracji, tym samym pomagając Berlinowi i całej UE zachować gospodarczą równowagę bez potrzeby mówienia rzeczy trudnych wprost. Polska ze swoją wzorową (na tle Włoch i Francji) dyscypliną budżetową doskonale się do takiej roli nadaje. Ale najpierw musimy wygasić choć część naszych sporów z zachodnim sąsiadem.

Autor jest politologiem z Uczelni Łazarskiego i Centrum Analiz Klubu Jagiellońskiego

Powrót do GroKo (Grosse Koalition, z niem. wielka koalicja – red.), czyli koalicji SPD z CDU/CSU, nie jest dla Polski rozwiązaniem wymarzonym. Socjaliści są bowiem równocześnie otwarci na rosyjskie interesy i sceptyczni wobec Polski. Istnieją też jednak powody, by do nowego rządu podejść z pewnym optymizmem.

Po pierwsze, w SPD następuje zmiana warty. W nowym rządzie nie będzie najprawdopodobniej znanego z ostrej retoryki wobec Warszawy Martina Schulza. Osłabieniu ulegnie też pozycja Sigmara Gabriela, którego poglądy na kwestie wschodnie kształtował jeszcze Gerhard Schröder. Andrea Nahles, obecna szefowa partii, musi także wziąć pod uwagę gniewne pomruki płynące ze strony partyjnej młodzieżówki JUSOS.

2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Kup teraz
Opinie polityczno - społeczne
Jędrzej Bielecki: Czy Polska będzie hamulcowym akcesji Ukrainy do Unii Europejskiej?
Opinie polityczno - społeczne
Stefan Szczepłek: Jak odleciał Michał Probierz, którego skromność nie uwiera
Opinie polityczno - społeczne
Udana ściema Donalda Tuska. Wyborcy nie chcą realizacji 100 konkretów
Opinie polityczno - społeczne
Michał Szułdrzyński: Przeszukanie u Zbigniewa Ziobry i liderów Suwerennej Polski. Koniec bezkarności
Opinie polityczno - społeczne
Aleksander Hall: Jak odbudować naszą wspólnotę