Dobre intencje to tylko połowa sukcesu

Uniwersytety amerykańskie pilnie strzegą swej niezależności – pisze historyk i europoseł PiS

Publikacja: 12.06.2008 00:54

Red

Otwarcie polskiej katedry na Uniwersytecie Columbia w Nowym Jorku, które zapowiadały polskie media, to inicjatywa ważna i cenna. Profesor John Micgiel, który jest spiritus movens tej akcji i uzyskał dzięki współpracy z konsulem RP w Nowym Jorku Ewą Ger obietnicę wsparcia tej inicjatywy ze strony polskich spółek giełdowych, zasługuje więc na szacunek i poparcie. Pracując od lat na tym uniwersytecie, z pewnością dobrze zna on meandry życia uniwersyteckiego, więc nie wiem, czy potrzebuje dobrych rad z Polski, jednak doświadczenie z polską katedrą na Uniwersytecie Wirginii (UVA) w Charlottesville, której szefowałem w latach 2000 – 2002, może stanowić swego rodzaju ostrzeżenie wobec starań o katedrę nowojorską.

Katedra polska na Uniwersytecie Wirginii została ufundowana przez grono zamożnych Polonusów z Blanką Rosenstiel na czele. Umowa z uniwersytetem została starannie przygotowana ze względu na złe doświadczenia z katedrą grecką na innym uniwersytecie, której fundusz założycielski, wobec braku odpowiednich zabezpieczeń, trafił w końcu do katedry badań nad „gender”.

Wydział Historii UVA rozpisał konkurs na obsadę katedry polskiej. Wygrał go uczony, który akurat wsławił się publikacją dość kontrowersyjnej książki, jaka stawiała Polaków w raczej jednostronnie negatywnym świetle. Decyzja Wydziału Historii spowodowała burzę w polonijnym środowisku fundatorów, toteż uczony ten zrezygnował z ubiegania się o katedrę.

Wydział Historii z kolei poczuł się upokorzony nadmierną ingerencją fundatorów we własne, suwerenne decyzje i odmówił przyjęcia katedry. Została ona przeniesiona do instytutu badawczego, jakim jest Miller Center, gdzie nie prowadzi się zajęć ze studentami i gdzie była ona traktowana jak piąte koło u wozu. Próby powrotu na Wydział Historii zakończyły się oddaniem katedry osobie bez większego dorobku w studiach polskich, tyle że dobrze notowanej na wydziale. W związku z tym pani Rosenstiel rozpoczęła batalię o wycofanie katedry z UVA i przeniesienie jej w bardziej przyjazne środowisko.

Po kilku latach udało się to tylko częściowo. Część pieniędzy trafiła do uczelni w Waszyngtonie, gdzie jest wykorzystywana w interesie Polski, reszta zaś pozostała na Wydziale Historii UVA i jest używana doraźnie do organizowania imprez luźno związanych z Polską przez osoby o podobnym zaangażowaniu w sprawy polskie.

Tak więc, mimo bardzo starannego przygotowania umowy z UVA, inicjatywa powołania tam katedry polskiej spaliła na panewce. Pamiętać należy, że uniwersytety amerykańskie pilnie strzegą swej niezależności i przyjmując fundusz, stanowiący podstawę finansowania katedry, mogą z tych pieniędzy zrobić użytek nie zawsze zbieżny z intencją ofiarodawców. Zgromadzenie pieniędzy to tylko połowa sukcesu. Umiejętność ich wykorzystania z pożytkiem dla sprawy, której miały służyć, jest równie ważna. Mam nadzieję, że profesor Micgiel tę umiejętność posiada i życzę mu sukcesu w tym ważnym dziele.

Autor jest profesorem historii. W czasach PRL związany był z podziemnym Polskim Porozumieniem Niepodległościowym, wydał m.in. historię Polski XX wieku (poza cenzurą, pod pseudonimem Andrzej Albert ). W 2004 roku został europosłem z listy PiS

Otwarcie polskiej katedry na Uniwersytecie Columbia w Nowym Jorku, które zapowiadały polskie media, to inicjatywa ważna i cenna. Profesor John Micgiel, który jest spiritus movens tej akcji i uzyskał dzięki współpracy z konsulem RP w Nowym Jorku Ewą Ger obietnicę wsparcia tej inicjatywy ze strony polskich spółek giełdowych, zasługuje więc na szacunek i poparcie. Pracując od lat na tym uniwersytecie, z pewnością dobrze zna on meandry życia uniwersyteckiego, więc nie wiem, czy potrzebuje dobrych rad z Polski, jednak doświadczenie z polską katedrą na Uniwersytecie Wirginii (UVA) w Charlottesville, której szefowałem w latach 2000 – 2002, może stanowić swego rodzaju ostrzeżenie wobec starań o katedrę nowojorską.

Opinie polityczno - społeczne
Estera Flieger: Izrael atakuje Polskę. Kolejna historyczna prowokacja
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Opinie polityczno - społeczne
Estera Flieger: Zwierzęta muszą poczekać, bo jaśnie państwo z Konfederacji się obrazi
Opinie polityczno - społeczne
Tomasz Grzegorz Grosse: Europejskie dylematy Trumpa
Opinie polityczno - społeczne
Konrad Szymański: Polska ma do odegrania ważną rolę w napiętych stosunkach Unii z USA
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Opinie polityczno - społeczne
Robert Gwiazdowski: Dlaczego strategiczne mają być TVN i Polsat, a nie Telewizja Republika?