Rozpoczynająca się kampania prezydencka będzie raczej walką na wizerunki niż na argumenty merytoryczne. Dwaj główni kandydaci są politykami od lat obecnymi w polityce, a ich wizerunek w znaczącym stopniu jest już utrwalony. Ogromny wpływ na postrzeganie kandydatów ma droga życiowa, jaką przeszli i która ukształtowała osobowości oraz karierę polityczną.
[srodtytul]Sarmata kontra wojownik[/srodtytul]
To element szczególnie ważny dla marszałka Bronisława Komorowskiego, który od dawna jawi nam się jako człowiek przewidywalny i stabilny emocjonalnie, co jest jego niewątpliwą zaletą. Możemy się po nim spodziewać wyważonej postawy. Ten człowiek wzbudza zaufanie swoim otwartym spojrzeniem i uśmiechem. Jego sposób bycia wykazuje szereg cech sarmackich, swojsko staropolskich. Świadczy o tym chociażby język, jakim się posługuje, sposób budowania żartów, ale także zainteresowania prywatne w postaci zamiłowania do łowiectwa.
[wyimek]Zaocznie można zrobić co najwyżej studia, i to nie każde. Zostać zaocznie prezydentem nie uda się nikomu[/wyimek]
Wizerunek Jarosława Kaczyńskiego także zakorzeniony jest w czasach sprzed tragicznej katastrofy pod Smoleńskiem, ale równocześnie wskutek tych dramatycznych wydarzeń zaczyna się zmieniać. Pamiętamy, jak postrzegaliśmy go w latach ubiegłych, ale obejmujemy dzisiaj świeżym spojrzeniem. Jest to polityk, który kojarzony jest z siłą wewnętrzną, uporem. To twardy człowiek, który gdy przemawia, stwarza wrażenie, że jest pozbawiony jakichkolwiek wątpliwości co do swoich słów i przekonań. Wydaje się nie do zdarcia. Ma naturę wojownika, to jest jego niewątpliwy atut.