Pytanie: czy po trzech latach rządzenia Donald Tusk i jego ekipa nagle znajdą w sobie energię i wolę, by przed następnymi wyborami parlamentarnymi nagle aplikować społeczeństwu trudne reformy? Trzy lata temu – co prawda już po wyborach – zapowiadali politykę małych kroków i dziś możemy powiedzieć, że słowa dotrzymali. Kroczki był naprawdę malutkie.
Jednak dziś sytuacja wymaga działań mocnych i stanowczych. Edukacja, służba zdrowia, bezpieczeństwo energetyczne i kilka innych dziedzin wymagają działań specjalnych, a nie małych kroków czy bardzo malutkich kroczków. Jeśli nie zrobimy porządku z finansami publicznymi, grozi nam scenariusz grecki. Ponadto wiele mechanizmów państwa ciągle nie działa dobrze. I mamy ogromne szanse na poprawę sytuacji, szanse, wynikające z członkostwa w Unii Europejskiej.
Krytykom sposobu sprawowania władzy przez Donalda Tuska trudno wyobrazić sobie, by rząd, mając niegroźnego mu prezydenta i perspektywę wyborów za rok, sam z siebie nagle zmienił sposób uprawiania polityki. Ale wszystko jest możliwe, ludzie się zmieniają i ugrupowania polityczne też mogą.
Niebezpieczeństwem jest jednak niemal całkowity brak kontroli na rządzącymi. I możliwość przejęcia przez nich tych instytucji, których jeszcze nie przejęli. Całe państwo i wszystkie organy władzy w rękach jednej partii, to nie jest szczególnie dobry scenariusz.
Obawy może budzić los mediów publicznych. Nie tyle dlatego, że mogą zostać przejęte przez "niezależnych ekspertów związanych z Platformą Obywatelska", ale dlatego, że partia Donalda Tuska będzie chciała doprowadzić do ich stopniowej likwidacji. To byłoby niezwykle groźne.
Oczywiście możliwy jest też inny scenariusz. Donald Tusk, wyczuwając znakomicie nastroje społeczne, zdaje sobie sprawę, że po 10 kwietnia oczekiwania Polaków są inne, zmienia sposób rządzenia, pokazuje inną twarz, aktywnego przywódcy, podejmuje kilka ważnych, choć może nie tych najbardziej bolesnych reform. Być może, mając u boku swojego prezydenta, Donald Tusk uzna, że to jest ten historyczny moment, kiedy, mając pełnię władzy, można zacząć naprawdę przebudowywać nasze państwo, że otrzymuje szansę, aby przejść do historii jako mąż stanu i reformator.