Czas na dobre rozbić szklany sufit. Lepsze wykorzystanie zdolności kobiet to nie tylko kwestia równości i poczucia sprawiedliwości.
Potrzeba pozyskania większej liczby kobiet do zarządów przedsiębiorstw jest obecnie wyraźniejsza niż kiedykolwiek z co najmniej jednego bardzo ważnego powodu. W momencie gdy budżety krajowe są napięte, a gospodarka stara się wyjść z kryzysu, kapitał ludzki stanowi główną nadzieję na przywrócenie konkurencyjności Europy na poziomie światowym. Dlatego dla jej dobra wykorzystajmy ten, który ofiarują kobiety. A jest on niemały. Badanie Goldman Sachs wykazało bowiem, że usunięcie nierówności płci w biznesie pozwoliłoby na zwiększenie produktu krajowego brutto o 9 proc.
Korzyści dostrzegamy nie tylko w skali makro. Na poziomie przedsiębiorstw korzyści są równie oczywiste jak na poziomie gospodarek całych krajów. W skali mikro to po prostu kwestia wyższych zysków! Posłużmy się kolejnymi badaniami. W swojej analizie McKinsey stwierdził, że zysk operacyjny przedsiębiorstw, w których kobiety stanowią większość w zarządzie, jest o 56 proc. większy niż tych, w zarządach których zasiadają sami mężczyźni.
Mało tego! Więcej kobiet w zarządach to nie tylko większe zyski, ale i większe bezpieczeństwo. Według tych samych badań firmy McKinsey zarząd, w którego skład wchodzi więcej kobiet, lepiej radzi sobie z kwestiami audytu, nadzorem ryzyka oraz kontrolą niż zarząd złożony z samych mężczyzn.
Niestety obecnie fakty ukazują inny obraz: kobiety stanowią tylko 10 proc. członków zarządu w Unii Europejskiej oraz 3 proc. prezesów. I niewiele się pod tym względem zmienia: w ciągu ostatnich siedmiu lat odsetek kobiet wśród członków zarządu firm w UE wzrastał o pół punktu procentowego rocznie. Przy takim tempie osiągnięcie równości płci w zarządach przedsiębiorstw zajmie kolejne 50 lat!