Socjolog odpowiadający na pytanie, co nowego wiemy o społeczeństwie polskim po katastrofie smoleńskiej – zwłaszcza po roku, jaki od niej upłynął – jest w dość kłopotliwej sytuacji. Z jednej strony takie wydarzenie jak tragiczna katastrofa, w której zginęli urzędujący prezydent i część znaczącej elity politycznej, na pewno pozwala na jasne spojrzenie na różne cechy społeczeństwa. Z drugiej strony, jak sądzę, niektóre niezwyczajne reakcje społeczne, które są czymś rzadkim dla obywateli, niekoniecznie są takie dla socjologa. Ponadto zjawiska społeczne, jakie można było zaobserwować po katastrofie i w czasie zbiorowych zachowań z nią związanych, miały charakter wydarzeń politycznych, których interpretacja socjologiczna ma przecież wymiar specyficzny, niekoniecznie przystający do odczuć i interpretacji medialnych i społecznych. Wszak one same są przedmiotem socjologicznej analizy.
Gdy zastanawiam się nad charakterystyką polskiego społeczeństwa po katastrofie smoleńskiej, z trudem mógłbym powiedzieć o całkiem nowej o nas wiedzy. Nie oznacza to, by katastrofa i cały splot wydarzeń z nią powiązanych wprost i pośrednio nie były dla socjologa interesujące. Doświadczenie społeczne minionego roku pozwala jednak potwierdzić wiele przekonań dotyczących Polski i Polaków.
Kształtowanie bohatera
Zaraz po katastrofie pojawiły się spontaniczne, coraz bardziej masowe działania ludzi pragnących wspólnie, w publicznej przestrzeni, wyrazić swoje emocje. Spontaniczne zachowania zbiorowe miały na celu przywrócenie stabilności świata i życia po niespodziewanej, strasznej śmierci przedstawicieli wspólnoty społecznej, i to takich jej przedstawicieli, którzy odgrywali role symboliczne dla społeczeństwa i narodu.
Antoni Sułek opisał ówczesne wydarzenia – zwłaszcza te, które stały się symbolem polskiej żałoby w mediach krajowych i zagranicznych, a więc były wizytówką Polski w tych dniach na całym świecie. Chodzi o to, co się działo na Krakowskim Przedmieściu w Warszawie, przed siedzibą prezydenta RP. Pokazywał, że spontaniczny ruch, a potem także zinstytucjonalizowane działania „oficjalne" przebiegały wedle określonych prawidłowości – i ukazywał podobne wydarzenia w innych miejscach i czasach, by wydobyć na światło dzienne podstawowy sens (rzec można antropologiczny) tych zachowań i wydarzeń.
Podstawową ich funkcją było przywrócenie poczucia wspólnoty, uznania dla państwa i jego roli, w tym – znaczącej roli polityków jako reprezentantów narodu i obywateli, co szczególnie dotyczyło prezydenta RP Lecha Kaczyńskiego. Analiza oparta była na klasycznych teoriach socjologicznych, na czele z tymi wielkiego klasyka socjologii Emila Durkheima. W początkowych analizach Antoni Sułek pokazywał także proces przekształcania zmarłego tragicznie prezydenta w bohatera narodowego – a więc społeczny proces kreowania narodowych bohaterów. Porównywał zmianę nastawienia znaczącej części polskich obywateli do prezydenta, który zginął w katastrofie, z podobnymi, znanymi z historii sytuacjami, gdy śmierć czyniła z kontrowersyjnego polityka narodowego bohatera. Tak na przykład było w przypadku amerykańskiego prezydenta Abrahama Lincolna.