Sen, muzyka, granie, bajka.
To już tak po uszy sięga,
Los: fatyga, czas: mitręga.
Przecież te słowa, słowa Pana Młodego (wykształconego, z wielkiego miasta?), to najpiękniejszy hymn, jaki może wyśpiewać każdy wyborca Donalda Tuska. Chcemy spać, chcemy grać, chcemy usypiających nas bajek. Rzeczywistość, życie – to, którego nie pokazuje telewizja – jest zbyt zawiłe, męczące. Żeby coś w nim zmienić, coś poprawić naprawdę – zwłaszcza w życiu całej naszej polskiej wspólnoty i jej miejscu na szerszej, europejskiej arenie – trzeba by tyle wysiłku. Nie, lepiej dać sobie spokój. Na "tej wadze" wszystko się "niańczy w bladze" – wszystko jest przykryte tym, co właśnie Jarosław Marek Rymkiewicz nazwał w wywiadzie dla "Gazety Polskiej Codziennie": Wielką Ściemą. Przebić tę ściemę? Nie, za słabi jesteśmy. Zostaje "sen, muzyka, granie, bajka". Choć już "po uszy nam sięga"...
Też lubię spać i grać (w piłkę nożną), uwielbiam mądre bajki. Ale jednak nie odpowiada mi wieczne "niańczenie w bladze". Chciałbym się z tego wyrwać, bo to wyjątkowo obrzydliwa niewola. I wielu innych, tutaj mieszkających Polaków też ma dość "serdecznej kontroli" nad swoim losem. To nie jest żaden wymysł Jarosława Marka Rymkiewicza, to jest rzeczywisty problem, najważniejszy problem: ten sam, który opisywał Wyspiański, przed nim Mickiewicz, przed nim Kochanowski. To jest problem chocholego tańca, problem "ludzi rozsądnych" (którzy chcą tańczyć dalej) i "ludzi szalonych" (którzy chcą się z tego snu obudzić – do pracy), to jest problem Polaka głupiego przed szkodą i po niej.
To jest także problem tej "mądrości", której tak życzą nam niektórzy sąsiedzi. Też przypomniała mi o tym piosenka z płyty z muzyką Radwana: piosenka Wielkiego Księcia Konstantego z "Nocy listopadowej": jak będziecie posłuszni, jak będziecie się płaszczyć, to będziecie mieli spokój. "Polonais, point de reveries". (Już widzę, jak się oburzają redaktorzy, politolodzy, mędrcy. Jakżeż tak można, przecież żyjemy w XXI wieku, mamy doskonałe stosunki z naszymi wielkimi sąsiadami, przewodzimy Unii Europejskiej. Panie i panowie: "Granie miłe, spanie miłe – miło snami uciec z życia... ")