Jakub Kurasz o SKOK: Chodzi o bezpieczeństwo

Wśród sympatyków SKOK teoria spiskowa dominuje. Trudno się więc przebić z argumentacją ekonomiczną.

Publikacja: 20.05.2013 19:28

Jakub Kurasz

Jakub Kurasz

Foto: Fotorzepa, Waldemar Kompała Waldemar Kompała

Nazwanie procesu objęcia kontrolą Spółdzielczych Kas Oszczędnościowo-Kredytowych przez Komisję Nadzoru Finansowego politycznym skokiem na pieniądze ich członków dla wszystkich pośrednio i bezpośrednio związanych ze SKOK jest bardzo wygodne. KNF standardowo bada sytuację w bankach, biurach maklerskich oraz funduszach inwestycyjnych i emerytalnych. A zatem powoływanie się na wolność gospodarczą, alarmowanie, że oto wrodzy kierownictwu SKOK politycy i rząd zrobią teraz wszystko, by zatrzymać tę jakże szczytną obywatelską inicjatywę, to kolejne nadużycie i manipulacja.

Niestety, wśród sympatyków SKOK dominuje teoria spisków. Trudno się więc przebić z argumentacją ekonomiczną, która wymaga refleksji. Polska jest na granicy recesji, spowolnienie gospodarcze staje się faktem, a konsekwencją tego jest wzrost liczby niespłacanych kredytów. Oznacza to, że ludzie, którzy stracą pracę, a będzie ich niestety przybywać, staną przed dramatycznym dylematem: spłacać pożyczki czy wydawać ostatni grosz na artykuły pierwszej potrzeby. Naprawdę nie będzie łatwo.

Nowoczesne państwo musi skalę takich rodzajów ryzyka dla całości systemu finansowego szacować i być na nie przygotowane. Mamy procedury uważane za jedne z najlepszych w Europie, dotyczące banków (warto przypomnieć, że ostatni przypadek upadku banku w Polsce miał miejsce 13 lat temu i w przeciwieństwie do wielu państw w Europie kryzys światowych finansów tej dobrej reputacji KNF nie nadwyrężył), ale nie ma klarownych zasad, co zrobić z nadmiernym ryzykiem w przypadku kas. Oczywiście same SKOK opracowały swoje systemy wczesnego reagowania i mają gotowe reguły działania w sytuacji zagrożenia. Ale czy to wystarczy? Teraz państwo obejmując je gwarancjami wystawia zupełnie inną (o wiele większą) ochronę. A robi to dlatego, że skala tego biznesu jest na tyle duża, że w razie jakichkolwiek perturbacji w niebezpieczeństwie znajdzie się cały polski system finansowy.

Jestem przekonany, że krążąca wśród tzw. finansistów mainstreamu opinia o legendarnych księgowych przekrętach, jakich mieli się dopuszczać zarządzający SKOK, jest grubo przesadzona. To nie jest czarny lud polskich finansów. SKOK z całą pewnością prowadzą profesjonalnie swoją księgowość, korzystają z usług uznanych prawników, działały i działają zgodnie z obecnie obowiązującym prawem.

Fenomen kas, polegający na niższych kosztach pożyczek niż w bankach, lepszych zasadach ich udzielania, ale i ogromnej pracy ich twórców, spowodował jednak, że instytucje te nie są już niezauważalne w kontekście całości systemu finansowego w Polsce. Szacuje się, że 2,5 mln osób powierzyło tym instytucjom 15 mld złotych oszczędności. Chodzi o ludzi, którzy mieli prawo poczuć się zrażeni do zwykłych banków. To nie są młodzi i bogaci z wielkich miast, lecz będący nieodłączną częścią społeczeństwa emeryci i mieszkańcy mniejszych ośrodków. Nadzór nad SKOK nie oznacza zabrania tym ludziom ich oszczędności. Jeśli ktoś w to wierzy, nie rozumie, jak funkcjonuje KNF.

Przez ostatnie 20 lat kasy brały pieniądze od Polaków i de facto zamykały się w ciemnym pokoju, do którego nikt nie miał dostępu. Tu chodzi wyłącznie o to, by działać przy tym samym zapalonym świetle, przy którym działają inni. Sprawa dotyczy bezpieczeństwa finansowego wszystkich obywateli. Prym wiedzie troska o tych, którzy już mają pieniądze w kasach, i tych, którzy ich w nich nie mają, ale nie chcieliby płacić wyższych podatków (gdyby coś poszło nie tak). Jestem wewnętrznie spokojny o to, że efekt pracy Komisji Nadzoru Finansowego będzie jak katharsis. Równocześnie chce wierzyć w to, że w szafach SKOK nie ma jakiś trupów. Dobrze jednak jest, kiedy państwo dmucha na zimne.
Po drugiej stronie sporu trudno jednak o podobny racjonalizm i pragmatyzm.

Reprezentacyjnym przykładem stylu udziału w debacie publicznej są stwierdzenia głównego ekonomisty SKOK Janusza Szewczaka. Pisząc dla jednego z portali, stwierdził on np., że otwarte fundusze emerytalne zasługują na jak najszybszą likwidację. Jego zdaniem: „OFE to największy przekręt III RP, polegający na cichej prywatyzacji sektora ubezpieczeń emerytalnych, prywatyzacji, która spowodowała pogłębienie się procesu zadłużania państwa, przyniosła ogromne zyski zagranicznym podmiotom finansowym i nie zagwarantowała przyzwoitych emerytur”. Taka retoryka nie służy rzeczowej debacie. Także na temat SKOK.

Nazwanie procesu objęcia kontrolą Spółdzielczych Kas Oszczędnościowo-Kredytowych przez Komisję Nadzoru Finansowego politycznym skokiem na pieniądze ich członków dla wszystkich pośrednio i bezpośrednio związanych ze SKOK jest bardzo wygodne. KNF standardowo bada sytuację w bankach, biurach maklerskich oraz funduszach inwestycyjnych i emerytalnych. A zatem powoływanie się na wolność gospodarczą, alarmowanie, że oto wrodzy kierownictwu SKOK politycy i rząd zrobią teraz wszystko, by zatrzymać tę jakże szczytną obywatelską inicjatywę, to kolejne nadużycie i manipulacja.

Pozostało 89% artykułu
Opinie polityczno - społeczne
Konrad Szymański: Polska ma do odegrania ważną rolę w napiętych stosunkach Unii z USA
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Opinie polityczno - społeczne
Robert Gwiazdowski: Dlaczego strategiczne mają być TVN i Polsat, a nie Telewizja Republika?
Opinie polityczno - społeczne
Łukasz Adamski: Donald Trump antyszczepionkowcem? Po raz kolejny igra z ogniem
felietony
Jacek Czaputowicz: Jak trwoga to do Andrzeja Dudy
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Opinie polityczno - społeczne
Zuzanna Dąbrowska: Nowy spot PiS o drożyźnie. Kto wygra kampanię prezydencką na odcinku masła?