Południowokoreański gigant IT ogłosił niedawno, że ma poważne plany wejścia na rynek medyczny. 2 mld dolarów zostaną przeznaczone na prace nad biofarmaceutykami, lekarstwa, które produkuje się z biologicznych podzespołów. Ich przeciwieństwem pod względem procesu tworzenia są leki chemiczne, powstające całkowicie jako wynik działań laboratoryjnych. Samsung chce skupić się na tworzeniu tańszych odpowiedników biofarmaceutyków.
Ogromne możliwości biotechnologii
Jeżeli za produkcję leków zabiera się firma IT, coś większego musi być na rzeczy. Trwa boom na tzw. wearable tech, czyli technologię, którą się nosi, gadżety, ubrania, zegarki, czujniki – wszystko naszpikowane czujnikami. Mierzą one niezmordowanie parametry naszego życia, mogą także kontrolować dane dotyczące zdrowia. Połączenie ich z lekami nowej generacji jest praktycznie nieuniknione i naturalne.
Zgodnie z zasadą, według której największe zyski przynosi bycie dentystą albo prawnikiem, branża medyczna ma ogromny potencjał wzrostu. Segment biotechnologii ma według analityków wygenerować sprzedaż na poziomie 220 mld dolarów w ciągu najbliższych 5 lat. Samsungowi może przypaść z tego 1,8 mld według szacunków Bloomberga. Na początek Koreańczycy rozpoczynają prace nad lekiem na zapalenie stawów (Enbrel) oraz nad kuracją w chorobie autoimmunologicznej Remicade.
Aplikacje + czujniki