Rz: Jak się panu rozmawia z dawnymi kolegami z SLD o współpracy?
Dobrze. Nie mam żadnych oporów. Rozmowy toczą się pomiędzy Domem Wszystkich Polska a SLD – prowadzi je moja zastępczyni Paulina Lipińska. Między mną a Leszkiem Millerem nigdy nie było sporu personalnego, tylko dotyczący koncepcji rozwoju lewicy. Dlatego mimo że zostałem bezpodstawnie wyrzucony z Sojuszu, co było dla mnie bardzo nieprzyjemne, nigdy nie miałem problemu, żeby z Leszkiem Millerem się przywitać, zamienić kilka słów. Może dlatego, że mam taki charakter. Nie obrażam się i mam świadomość popełnionych błędów. Te rozmowy są z inicjatywy SLD, a przystąpienie do nich DWP wynika z propozycji bardziej spójnego działania środowisk lewicowych. Dotyczą one wspólnego startu w wyborach samorządowych, a nie unifikacji.
Nie żałuje pan przystąpienia do Europy Plus?
Nie. To była koalicja, byłem jej współzałożycielem. Mimo porażki, którą poniósł ten projekt i ja osobiście, zaangażowanie w Europę Plus dało mi doświadczenie, ?które pozwala dużo głębiej analizować stan nastrojów społecznych.
Dlaczego ten projekt nie wypalił?