Reklama

Oślepiający blask władzy

Przeminęły okrzyki triumfu albo złorzeczenia, ale nie nastała jeszcze cisza powyborcza. Oczekując, warto pomyśleć, jaki w tym sens? Prezydent Rzeczypospolitej Polskiej stoi wysoko w rankingach szacunku, ale nisko w hierarchii rzeczywistej władzy.

Publikacja: 27.05.2015 22:00

Jerzy Surdykowski

Jerzy Surdykowski

Foto: PAP, Andrzej Rybczyński And Andrzej Rybczyński

Tymczasem wybieramy z takimi emocjami, jakby stał – niby w USA – na czele rządu albo jak we Francji dzielił władzę z premierem. Jest to spuścizna przełomu 1989/1990, kiedy ówczesny Sejm przykroił ordynację pod ambicje Lecha Wałęsy. Sorry, taką mamy konstytucję...

Z tej okazji przypomina mi się serdeczna rozmowa sprzed kilkunastu lat z ówczesnym (1990–2000) prezydentem Węgier Árpádem Gönczem. Po wojnie żołnierz antykomunistycznego podziemia, potem uczestnik rewolucji 1956 roku, skazany na dożywocie, po paru latach ułaskawiony, w 1988 roku współtwórca nielegalnej jeszcze Partii Wolnych Demokratów. Wielka postać i autorytet. Jak żartował wtedy, z racji wieku (rok urodzenia 1922) jest raczej „dziadkiem narodu" niż ojcem.

Już za 19 zł miesięcznie przez rok

Jak zmienia się świat i Polska. Jak wygląda nowa rzeczywistość polityczna po wyborach prezydenckich. Polityka, wydarzenia, społeczeństwo, ekonomia i psychologia.

Czytaj, to co ważne.

Reklama
Opinie polityczno - społeczne
Jacek Nizinkiewicz: Karol Nawrocki musi szybko dojrzeć po reakcji Donalda Trumpa
Opinie polityczno - społeczne
Bogusław Chrabota: Polska potrzebuje tarczy wymierzonej w dezinformację. PAP ma na to pomysł
Opinie polityczno - społeczne
Marek A. Cichocki: Od reparacji mogą zależeć relacje między Polską i Niemcami
analizy
Marek Kozubal: Alert RCB o zagrożeniu uderzeniem z powietrza. To dopiero początek
Opinie polityczno - społeczne
Bogusław Chrabota: Dziedzictwo Jerzego Giedroycia
Reklama
Reklama