Reklama
Rozwiń
Reklama

Gotówka to przekleństwo?

Jestem bez gotówki i bardzo mi z tym dobrze. To znaczy, oczywiście, nie wpadam w debet, ale banknotów i monet nie używam od dawna. Owszem, jeden „Kazimierz Wielki" od tygodni leży sobie spokojnie w moim portfelu, ale tylko na wypadek, gdyby się okazało, że któryś sklep ma alergię na karty.

Aktualizacja: 07.02.2018 20:17 Publikacja: 07.02.2018 20:00

Gotówka to przekleństwo?

Foto: Adobe Stock

Zdarza się to rzadko, bo padają kolejne bastiony gotówki, co mnie bardzo cieszy. Cieszy pewnie też ministra finansów, bo brak terminalu płatniczego często wiąże się z brakiem kasy fiskalnej oraz chęci do płacenia podatków.

Nie ma co kryć: dla lubiących wygodę gotówka to przekleństwo, a w obrocie bezgotówkowym Polska jest bardzo zaawansowana. Uświadamiamy to sobie dopiero podczas wyjazdów urlopowych, gdy na drugim krańcu Europy kelner albo obsługa pensjonatu na widok karty lekko panikuje, potem walczy z terminalem, by wreszcie oznajmić, że właśnie zerwało się połączenie z internetem...

Tylko 19 zł miesięcznie przez cały rok.

Bądź na bieżąco. Czytaj sprawdzone treści od Rzeczpospolitej. Polityka, wydarzenia, społeczeństwo, ekonomia i psychologia.

Treści, którym możesz zaufać.

Reklama
Opinie Ekonomiczne
Henryk Zimakowski: Kiedy LOT odzyska samofinansowanie?
Opinie Ekonomiczne
Cezary Szymanek: Gospodarka, głupcze. Dwa lata od wyborów z 15 października
Opinie Ekonomiczne
Prof. Adam Noga: Ten Nobel z ekonomii był oczekiwany od dawna
Opinie Ekonomiczne
Hubert A. Janiszewski: Dokąd zmierza polski system ochrony zdrowia
Opinie Ekonomiczne
Hubert Kozieł: Kreatywna destrukcja w skali międzykontynentalnej
Reklama
Reklama