Reklama
Rozwiń

Nie łatać elektrodziur

Samochody elektryczne i szeroko pojęta elektromobilność to jedno z haseł, którymi bardzo chętnie posługuje się rząd, roztaczając wizję nowoczesnej i ekologicznej Polski.

Publikacja: 23.07.2018 21:00

Nie łatać elektrodziur

Foto: Bloomberg

Pomińmy milczeniem wciąż ogromny udział węgla w produkcji energii elektrycznej, bo choć jest to smakowity szczegół, w kontekście rozwoju samej infrastruktury do ładowania e-samochodów ma mniejsze znaczenie. A z tą mamy kłopot. Bo nie jest sztuką uchwalić ustawę o elektromobilności czy roztoczyć wizję narodowego auta elektrycznego, sztuką jest przejść od słów do czynów.

A dziś jesteśmy w błędnym kole. W Norwegii na 100 tys. mieszkańców przypada 185 stacji ładowania. W Polsce tyle samo na ponad 18 milionów osób. Jesteśmy na 28. miejscu w Europie. Co prawda we wspominanej już ustawie jest mowa o tym, że do końca roku 2020 ma powstać ok. 6 tys. ładowarek, z czego co najmniej 400 szybkich. Pytanie jednak, czy na pewno powstaną?

Dostęp na ROK tylko za 79zł z Płatnościami powtarzalnymi BLIK

Jak zmienia się Polska, Europa i Świat? Wydarzenia, społeczeństwo, ekonomia i historia w jednym miejscu i na wyciągnięcie ręki.
Subskrybuj i bądź na bieżąco!
Opinie Ekonomiczne
Piotr Arak: Wielki zakład Europy o Indie
Opinie Ekonomiczne
Unia Europejska a Chiny: pomiędzy współpracą, konkurencją i rywalizacją
Opinie Ekonomiczne
Eksperci: hutnictwo stali jest wyjątkiem od piastowskiej doktryny premiera Tuska
Opinie Ekonomiczne
Joanna Pandera: „Jezioro damy tu”, czyli energetyka w rekonstrukcji
Opinie Ekonomiczne
Paweł Rożyński: Big tech ma narodowość i twarz Donalda Trumpa