To wynik lepszy o prawie 9 mld niż rok wcześniej i dwa razy większy niż w roku 2014, kiedy wyniósł 19,9 mld. Statystyki dotyczą wszystkich typów inwestorów – a w szczególności funduszy venture capital i funduszy korporacyjnych.
Niespełna rok temu, Pricewaterhouse Coopers informował, że prawie 50 proc. światowych firm działających w segmencie usług finansowych planuje przejęcie start-upu fintechowego w okresie najbliższych 3-5 lat. Dane te wskazują, że coraz więcej podmiotów widzi potencjał w spółkach, które mogą zrewolucjonizować rynek usług finansowych. Świadczy o tym także stale rosnąca wartości polskiego rynku fintech, która szacowana jest na 860 mln euro, przy wycenianym na 2,2 mld euro sektorze fintechowym w naszej części Europy.
Mimo, że polska branża finansowa dopiero otwiera się na partnerstwo z fintechami, są one obecne w niemal każdym obszarze jej funkcjonowania - od płatności i przelewów, poprzez pożyczki, po usługi związane z zarządzaniem majątkiem. Nic dziwnego, że zaawansowani technologicznie gracze przyciągają inwestorów. Jednak zaangażowanie kapitałowe w spółki, których celem jest zrewolucjonizowanie rynku usług finansowych wymaga ostrożności. Na rynku nie brakuje podmiotów nazywanych potocznie „wiecznymi start upowcami". Inwestorzy wpompowują w nie pieniądze na testowanie kolejnych rozwiązań, a gdy te się nie sprawdzają, kapitał przepada, a pomysłodawcy zakładają kolejne firmy i nie ryzykując własnych środków testują kolejne, nie zawsze trafione pomysły.
Zdecydowanie atrakcyjniejszym wyborem są scale upy czyli firmy, które już odniosły sukcesy i zakończyły pierwsze implementacje swoich rozwiązań. Nie szukają inwestowania do stworzenia produktu – szukają stałego źródła finansowania, aby zwiększać przychody i rozszerzać swoją działalność. Inwestycja w tego typu podmioty nie wymaga aktywnego zaangażowania i sprowadza się zazwyczaj do dwóch opcji - kupna udziałów lub kupna emitowanych obligacji. Rozwiązania różnią się nie tylko rodzajem wybierających je inwestorów, ale również stopą zwrotu z inwestycji.
Przykładowo średni roczny wynik dla inwestycji za pośrednictwem MCI Capital, inwestującej w udziały wyniesie ok. 23 proc.. Przy samodzielnej inwestycji w obligacje (lub za pośrednictwem domu maklerskiego) można liczyć na 8-9 proc.