Zarobki w NBP stały się przedmiotem ożywionej dyskusji po publikacji przez „Gazetę Wyborczą" informacji, że pewna dyrektor w banku zarabia ok. 65 tys. zł miesięcznie, czego ani prezes NBP, ani bank nie potwierdza. Lawinowo rośnie nacisk na NBP, by ujawnił zarobki osób na kierowniczych stanowiskach. Kilka partii, w tym rządzące PiS, przedłożyło projekty ustaw o ujawnieniu zarobków z ukrytą – moim zdaniem – intencją ich obniżki.
Warto zwrócić uwagę, że idące w tym kierunku wysiłki podejmowane w atmosferze walki politycznej w roku wyborczym nie tylko prowadzą do możliwego obniżenia profesjonalnych standardów zatrudnianych w NBP specjalistów, ale i godzą w niezależność banku centralnego gwarantowaną przez Konstytucję RP, ustawę o NBP z sierpnia 1997 r., prawo bankowe i art. 130 traktatu o funkcjonowaniu UE.