Reklama
Rozwiń

Witold M. Orłowski: Czas czarnych łabędzi?

Na marginesie rosnącej paniki związanej z epidemią koronawirusa warto zastanowić się nad samym problemem zjawisk trudnych do przewidzenia, lecz pociągających za sobą dramatycznie wielkie konsekwencje gospodarcze.

Aktualizacja: 04.03.2020 21:56 Publikacja: 04.03.2020 20:55

Witold M. Orłowski: Czas czarnych łabędzi?

Foto: Adobe Stock

Zjawiska takie ochrzczone zostały kilkanaście lat temu przez Nassima Taleba mianem „czarnych łabędzi" – ptaków, których nikt nigdy nie widział, więc sądzimy, że istnieją tylko w legendach (tak przynajmniej sądził rzymski aforysta Juwenalis, który niemal dwa tysiące lat temu jako pierwszy użył tego określenia). Oczywiście dopóki taki ptak się nie pojawi i nie narobi niewyobrażalnych szkód.

Pojawienia się czarnego łabędzia nie da się przewidzieć. Albo inaczej – w normalnych czasach zdarzenie to wydaje się to tak mało realne, że prawdopodobieństwo można uznać praktycznie za zerowe. Zdrowy rozsądek podpowiada, że nie warto ponosić kosztów przygotowań na spotkanie z czarnym łabędziem, skoro niemal na pewno ono nie nastąpi. I to jest właśnie błąd – powiedział Taleb – bo jeśli spotkanie z nim, nawet bardzo mało prawdopodobne, pociąga za sobą ogromne konsekwencje, nie powinniśmy go lekceważyć.

Już za 19 zł miesięcznie przez rok

Jak zmienia się Polska, Europa i Świat? Wydarzenia, społeczeństwo, ekonomia i historia w jednym miejscu i na wyciągnięcie ręki.

Subskrybuj i bądź na bieżąco!

Opinie Ekonomiczne
Bogusław Chrabota: Upały dołują światowe PKB
Opinie Ekonomiczne
Michał Hetmański, Kamil Laskowski: Hutnictwo to wyjątek od piastowskiej doktryny Tuska
Opinie Ekonomiczne
Krzysztof Adam Kowalczyk: Obniżka podatków to miraż. Należałoby je podnieść – na obronę
Opinie Ekonomiczne
Witold M. Orłowski: Wiadomość o śmierci Zachodu nieco przesadzona
Opinie Ekonomiczne
Marian Gorynia: Dlaczego organizujemy Kongres Ekonomistów Polskich?