Rz: Po ogłoszeniu wyników Agory za 2007 rok wśród analityków zapanowała konsternacja: jedni twierdzili, że dobrze, że spółka ma w końcu nową strategię, inni podkreślali jednak, że nadszedł czas, żeby zaczęła coś robić... Co więc zamierza zrobić w tym roku – jak zmienią się struktura przychodów i struktura samej firmy?
Marek Sowa: – Mamy cel, który zakłada, że za trzy lata większość przychodów grupy powinna pochodzić ze źródeł niezwiązanych z wydawaniem gazet płatnych. Spodziewam się, że w ciągu następnych kilku miesięcy niektóre nasze projekty dotrą do etapu finalizacji. Te konkretne przykłady pokażą, jak chcemy budować wartość grupy. Naszą strategią jest łączenie projektów z segmentów, w których już działamy, z działalnością w nowych segmentach rynku mediów, z naciskiem na szybsze tempo wzrostu. „Gazeta Wyborcza” jest i pozostanie dla nas bardzo ważna, z pewnością odegra kluczową rolę również w kolejnym etapie rozwoju grupy, kiedy w większym stopniu będziemy stawiali na multimedialność i budowanie ofert tematycznych. Myślimy tu zarówno o projektach własnych, jak i akwizycjach. Jesteśmy na etapie negocjacji z partnerami i przygotowywania kolejnych projektów.
„Parkiet” podał, że Agora wstępnie interesowała się kupnem pakietu akcji Ruchu. Złożyła w UOKiK wniosek o rozpatrzenie tej sprawy. Potem go jednak wycofała. Dlaczego?
Jako jeden z wiodących wydawców na rynku z uwagą przyglądamy się procesowi prywatyzacji Ruchu. Potwierdzam, że nie jesteśmy już członkiem konsorcjum wydawców.
Czyli nie jest to sprawa zamknięta.