Milionerzy w zarządach

Janusz Filipiak, najlepiej opłacany prezes giełdowej firmy, zarobił w 2007 roku ponad 6 mln zł

Publikacja: 06.06.2008 09:34

Janusz Filipiak, prezes zarządu firmy ComArch

Janusz Filipiak, prezes zarządu firmy ComArch

Foto: Fotorzepa, Bartosz Siedlik

Szef firmy informatycznej ComArch i dwaj bankowcy to trójka liderów giełdowej listy płac, którą już po raz trzeci opracowała „Rz”.

Tegoroczny rekordzista, prezes ComArchu, zainkasował w 2007 r. o jedną trzecią więcej niż rok wcześniej, gdy również znalazł się na czele naszego rankingu. W dwa dni zarobił roczną średnią krajową. Drugi na liście były prezes BRE Banku Sławomir Lachowski zyskał w ubiegłym roku 5,2 mln złotych. Na trzeciej pozycji, z niewiele mniejszymi zarobkami, znalazł się Józef Wancer, prezes Banku BPH.

Z przeanalizowanych przez „Rz” ponad 100 raportów rocznych dużych giełdowych spółek wynika, że przeciętne wynagrodzenie prezesa wzrosło w ubiegłym roku o jedną piątą w porównaniu z rokiem 2006. Ale w tym samym czasie łączne zyski kierowanych przez nich firm rosły jeszcze szybciej. W rezultacie wynagrodzenia prezesów, które przed rokiem stanowiły 2,5 proc. zysków ich spółek, teraz mają niespełna dwuprocentowy udział.

Idące w miliony złotych płace giełdowych rekordzistów pozostają nadal daleko w tyle za wynagrodzeniami szefów globalnych koncernów, którzy zarabiają rocznie równowartość kilkudziesięciu milionów złotych. Jak zaznacza Bogdan Dąbrowski, konsultant z firmy doradczej Hay Group, nawet największe polskie spółki nie dorównują skalą działania światowym firmom. Trudno więc porównywać płace menedżerów polskich i zachodnich.

Czy warto tak dobrze opłacać menedżerów? Krzysztof Pawłowski, prezydent Wyższej Szkoły Biznesu National-Louis University w Nowym Sączu, uważa, że wysokość płacy działa mobilizująco, ale po przekroczeniu pewnej granicy przestaje mieć tak duże znaczenie. – Zarobki członków zarządów powinny być uzależnione od wyników, bo to motywuje do pracy – ocenia Krzysztof Pawłowski.

Według obliczeń „Rzeczpospolitej” przeciętne wynagrodzenie prezesa dużej giełdowej spółki wyniosło w ubiegłym roku 740 tys. zł, czyli 15 razy więcej niż zarobki pracownika. W przypadku rekordzistów ta różnica była ponad 120-krotna.

– Przepaść między zarobkami szefów i płacami pracowników nie służy budowaniu dobrej atmosfery w firmie – ocenia Janusz Śniadek, szef NSZZ „Solidarność”.

Szef firmy informatycznej ComArch i dwaj bankowcy to trójka liderów giełdowej listy płac, którą już po raz trzeci opracowała „Rz”.

Tegoroczny rekordzista, prezes ComArchu, zainkasował w 2007 r. o jedną trzecią więcej niż rok wcześniej, gdy również znalazł się na czele naszego rankingu. W dwa dni zarobił roczną średnią krajową. Drugi na liście były prezes BRE Banku Sławomir Lachowski zyskał w ubiegłym roku 5,2 mln złotych. Na trzeciej pozycji, z niewiele mniejszymi zarobkami, znalazł się Józef Wancer, prezes Banku BPH.

Opinie Ekonomiczne
Witold M. Orłowski: Ropa, dolary i krew
Opinie Ekonomiczne
Bogusław Chrabota: Przesadzamy z OZE?
Opinie Ekonomiczne
Wysoka moralność polskich firm. Chciejstwo czy rzeczywistość?
Opinie Ekonomiczne
Handlowy wymiar suwerenności strategicznej Unii Europejskiej
Materiał Promocyjny
Firmy, które zmieniły polską branżę budowlaną. 35 lat VELUX Polska
Opinie Ekonomiczne
Witold M. Orłowski: Czekanie na zmianę pogody