Bezpieczeństwo zapewnią nowe rurociągi

Rozmowa: Europa będzie musiała importować gaz z innych źródeł niż teraz

Publikacja: 04.11.2008 01:21

Bezpieczeństwo zapewnią nowe rurociągi

Foto: Archiwum

[b]Rz: W Unii Europejskiej wiele mówi się o wspólnej polityce energetycznej i bezpieczeństwie dostaw surowców. Czy to realny plan, skoro każdy kraj ma własną strategię i bywa, że realizuje ją, nie oglądając się na interesy innych?[/b]

[b]Said Nachet:[/b] To jest możliwe. Spójrzmy na rynek ropy – w przypadku kryzysu kraje w IEA mogą uwolnić rezerwy dla złagodzenia jego skutków i ustabilizowania ceny. W przypadku gazu UE kładzie nacisk na połączenia międzysystemowe, co ma doprowadzić do większej integracji rynku. Im więcej rurociągów międzynarodowych, tym większe szanse szybkiego zapobiegania przerwom w dostawach. Bo gdy pojawia się problem z dostawami z jednego źródła, można skorzystać z innego. Ale te nowe linie przesyłowe muszą być projektowane z uwzględnieniem rentowności. Nie wyobrażam sobie, by czynniki polityczne decydowały o takiej budowie, gdy nie ma ona ekonomicznego uzasadnienia.

[b]Polityczne przesłanki okazują się czasem ważniejsze od ekonomii. Czy forsowany przez Gazprom rurociąg bałtycki jest biznesowy? [/b]

Udzielę dyplomatycznej odpowiedzi – skoro inwestorzy Nord Stream, czyli firmy niemieckie i holenderska, są zainteresowane tym projektem, to widocznie widzą w tym sens. I dlatego współpracują z Gazpromem. Każde z państw korzystających z importu z Rosji ma inne podejście do kwestii niezależności od tych dostaw – niektóre nie widzą takiej potrzeby. Inne kraje wręcz przeciwnie. Europa w długiej perspektywie będzie musiała kupować i sprowadzać gaz z innych źródeł niż obecnie. Budowa gazociągów jest ważną drogą na przyszłość.

[b]Rosyjski projekt South Stream to odpowiedź na unijny gazociąg Nabucco i chodzi o nową drogę dostaw gazu z Azji środkowej. Czy Turkmenistan i Kazachstan mogą zdecydować się na sprzedaż swoich surowców z pominięciem Rosji i tranzytu przez ten kraj? [/b]

To trudna kwestia, nie znam odpowiedzi. Na 24 listopada w Wiedniu zaplanowano forum na temat globalizacji rynku gazu i ministrowie Kazachstanu i Turkmenistanu otrzymali zaproszenia, zatem kwestia ta na pewno się pojawi. Wiadomo, że firmy są zainteresowane, ale jeszcze są kraje i rządy oraz inne czynniki niż tylko polityka lub analizy energetyczne. Zanim wybudujesz gazociąg, masz różne opcje, potem już nie. To nie jest tak jak ze statkami LNG – że choć rynek jest ograniczony, to jednak można skierować go do innego odbiorcy, niż wcześniej zakładano. W przypadku gazociągu takiej możliwości nie ma. Stąd nim zapadnie decyzja o budowie, trzeba zabezpieczyć różne opcje, i to z uwzględnieniem warunków politycznych.

[b] Jak ocenia pan strategię energetyczną rosyjskiego Gazpromu w odniesieniu do Europy? Co jest najważniejszym celem – zdobycie kontroli nad drogami transportu gazu z własnych złóż i z Azji czy też udziałów w firmach bezpośrednio sprzedających gaz europejskim odbiorcom?[/b]

To raczej pytanie do prezesa Gazpromu Aleksieja Millera. Uważam, że bardzo ważne jest otwarcie rynku gazowego. W latach 90. byłem związany z tym sektorem i już wówczas Gazprom szukał partnerów, by być obecnym w krajach zachodnich, kupować akcje firm, zdobywać udziały w rurociągach, a gdy przepisy unijne zezwoliły na to – także w magazynach gazu. I to jest normalne, bo jeśli jesteś sprzedawcą surowca, który pochodzi z własnych złóż, oddalonych o tysiące km od miejsca sprzedaży, to wówczas chcesz zabezpieczyć sobie cały ten łańcuch dostaw.

[b]Czy światowy kryzys finansowy może zablokować inwestycje infrastrukturalne jak Nord Stream czy Nabucco? Na każdą potrzeba przecież kilka miliardów euro.[/b]

W przypadku Nabucco są inne problemy niż finansowanie. Ale faktycznie kłopoty mogą się pojawić przy kredytowaniu dużych projektów, skoro z powodu kryzysu finansowego małe firmy są w trudnej sytuacji. Dziś na każdy projekt w sektorze gazowym, naftowym, petrochemicznym będzie trudniej zdobyć finansowanie, bo banki nie mają odpowiedniej płynności. Zatem mając inwestycję zaawansowaną w kraju poważnie dotkniętym kryzysem, którego rating został obniżony, trzeba liczyć się z tym, że koszty kredytu będą bardzo wysokie. Jeśli inwestor uwzględni te kwestie, to może się opóźnić projekt. A nie wykluczam, że niektóre inwestycje zostaną skreślone. Sytuacja jest poważna i może potrwać nawet dwa, trzy lata.

[i]Said Nachet jest dyrektorem ds. energii International Energy Forum. To największe na świecie forum skupiające ministrów odpowiedzialnych za kwestie energetyczne, nie tylko z państw należących do Międzynarodowej Agencji Energii, ale także z OPEC oraz Rosji, Chin i Indii[/i]

[i]Więcej informacji o III Forum Energetycznym Budapeszt 27 – 29 października na stronie [link=http://www.forum-ekonomiczne.pl]www.forum-ekonomiczne.pl[/link][/i]

Opinie Ekonomiczne
Witold M. Orłowski: Gospodarka wciąż w strefie cienia
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Opinie Ekonomiczne
Piotr Skwirowski: Nie czarne, ale już ciemne chmury nad kredytobiorcami
Ekonomia
Marek Ratajczak: Czy trzeba umoralnić człowieka ekonomicznego
Opinie Ekonomiczne
Krzysztof Adam Kowalczyk: Klęska władz monetarnych
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Opinie Ekonomiczne
Andrzej Sławiński: Przepis na stagnację