Zamierzam obniżyć prowizje OFE

- PTE, OFE nie tworzą już nowego systemu, nie organizują się, nie muszą więc mieć wysokich prowizji. Ten czas już minął - mówi minister pracy i polityki społecznej, Jolanta Fedak

Publikacja: 06.11.2008 02:21

Zamierzam obniżyć prowizje OFE

Foto: Rzeczpospolita, Jerzy Dudek JD Jerzy Dudek

[b]Rz: Co najbardziej zaskoczyło panią po objęciu rok temu stanowiska? [/b]

[b]Jolanta Fedak: [/b]Niespodzianką była wielkość tego ministerstwa: prawie 800 pracowników, 24 departamenty, siedem pięter i trzy duże działy. Zrozumiałam, jak wielka jest to machina. Minęło kilka miesięcy, zanim zaczęłam rozpoznawać swoich własnych dyrektorów.

[b]Machina rusza zazwyczaj ociężale. Jest coś, co pani zaplanowała, a się nie udało? [/b]

Pracujemy w ministerstwie zgodnie z planem, jaki sobie założyliśmy, więc niewiele spraw opóźniliśmy. Chyba jesteśmy liderem wśród ministerstw, jeśli chodzi o przedłożenia projektów ustaw do parlamentu. Przygotowaliśmy zmiany dotyczące rynku pracy, projekty systemowe kończące reformę emerytalną. Nie zdążyłam w czasie, jaki sobie sama wyznaczyłam, z przygotowaniem ustawy o równym traktowaniu – wciąż jest w uzgodnieniach międzyresortowych, a chciałam, by była już uchwalona. Nie mamy też gotowej ustawy o języku migowym.

[b]Na czym będzie się pani koncentrowała w 2009 r.? Co jest największym problemem polityki społecznej? [/b]

Starzejące się społeczeństwo i wszystkie tego konsekwencje. Musimy przesunąć akcenty w kierunku opieki nad osobami starszymi, spowodować wydłużenie kariery zawodowej. Powinniśmy dbać też o to, by było nas więcej, czyli musimy stworzyć przyjazne warunki dla rodziny, dla jej bezpieczeństwa finansowego oraz zawodowego. Zamierzamy także zmierzyć się z problemem ubóstwa wśród dzieci. Zacznie działać ustawa na temat zapobiegania przemocy w rodzinie. Dodatkowo podniesiemy progi dochodowe, od których zależy przyznanie pomocy społecznej i zasiłków rodzinnych. Będziemy forsowali przepisy, które pozwolą lepiej godzić obowiązki rodzicielskie i pracownicze.

[b]Przez rok resort przygotował kilkanaście projektów ustaw. To pani zdaniem dużo, mało? Pracowaliście państwo szybko, wolno? [/b]

Najszybciej jak to tylko możliwe, szybciej się nie dało. Nasze projekty dotyczą polityki społecznej, wszystkie wymagają konsultacji społecznych, a to znacznie wydłuża czas procedowania. Związki zawodowe i organizacje przedsiębiorców są bardzo przyzwyczajone do egzekwowania swoich uprawnień. Nigdy nie poszliśmy na skróty, nawet w przypadku ustawy o emeryturach pomostowych.

[b]Nie żałuje pani czasu spędzonego na negocjacjach, jeśli i tak zaraz po nich związki zawodowe rozpoczynają akcję protestacyjną? Tak jest teraz w przypadku nieuzgodnionych emerytur pomostowych, ale tak było też w przypadku uzgodnionej płacy minimalnej. [/b]

Nie żałuję. Niektóre kwestie udało się ustalić, chociażby pierwszy raz od wielu lat wynegocjowaliśmy płacę minimalną. A to, że natychmiast rośnie spirala żądań… Od tego są związki zawodowe. Ale ważne jest, gdzie się zatrzymamy i podpiszemy porozumienia. Co prawda wolałabym, by związki zawodowe więcej mówiły o poprawie warunków pracy, a nie o utrzymywaniu przywilejów dla jednych grup społecznych, a dla innych nie. To jest niezgodne z zasadami sprawiedliwości społecznej. Dalej tkwimy w rzeczywistości lat 80., kiedy to niskie płace rekompensowano uprawnieniami emerytalnymi.

[b]Rząd jest zdeterminowany, by zakończyć w tym roku prawo do wcześniejszych emerytur w obecnym kształcie? [/b]

Tak. Miałam nadzieję, że uda się ustawę uzgodnić w Komisji Trójstronnej. Naprawdę napracowaliśmy się. Mieliśmy ponad 70 godzin negocjacji, 17 posiedzeń połączonych zespołów, do porozumienia było dość blisko... Nawet nie wiem, co jest przedmiotem największych komplikacji, przecież na prośbę związków zawodowych rozszerzyliśmy uprawnienia ze 130 do 270 tys. osób. Na ostatniej Komisji Trójstronnej podnoszone były głównie problemy proceduralne w Sejmie, a nie merytoryczne dotyczące ustawy.

[b]Ile będzie wynosiło bezrobocie na koniec 2009 roku? [/b]

To pytanie do wróżki. Na razie jesteśmy mile zaskoczeni poziomem bezrobocia w tym roku. Jest poniżej 9 proc. i cały czas powoli spada. Pewnie pod koniec roku nieco wzrośnie, bo tak jest zawsze w związku z sezonowością zatrudnienia w rolnictwie i budownictwie.

[b]Nie obawia się pani, że ta tendencja może się odwrócić w przyszłym roku? [/b]

Nie mamy jeszcze takich sygnałów, choćby o większych zwolnieniach grupowych. Nie widzimy schładzania gospodarki. Jeśli tak się stanie, to na pewno nie w tym roku. Jeśli zauważymy coś niepokojącego na rynku pracy, to natychmiast będziemy reagowali. Taką możliwość da nam ustawa o promocji zatrudnienia, jeśli zostanie uchwalona tak, jak ją przygotowaliśmy.

[b]Dlaczego nie zdecydowała się pani na obniżenie składki na Fundusz Pracy płaconej przez pracodawców? Czy ustalenie, zgodne z życzeniem Ministerstwa Finansów, by od przyszłego roku z FP płacone były świadczenia przedemerytalne, jest porażką resortu pracy? [/b]

Jest konsensusem. Zastanawialiśmy się nad obniżeniem składki, ale doszłam do przekonania, że nadwyżka finansowa w FP, a w przyszłym roku będzie to ok. 5 mld zł, jest korzystna. Pozwoli na szybsze reagowanie na złe zjawiska na rynku pracy. Będziemy mieli więcej pieniędzy na szkolenia, zasiłki, stypendia. Będziemy mogli przygotować specjalny program pomocowy, jeśli okaże się, że problemy ma jakaś branża. Za wcześnie na obniżanie składki.

[b]A myśli pani o zmianie zasad inwestowania przez otwarte fundusze emerytalne? [/b]

Chcemy zrobić dwie rzeczy. Po pierwsze PTE będą bezpiecznie inwestowały pieniądze osób, które są pięć – dziesięć lat przed osiągnięciem wieku emerytalnego. Jeszcze nie wiem, czy wszystkie PTE stworzą jeden wspólny fundusz, czy też każdy z nich osobny, to są sprawy techniczne. Ale wiem, że z tym będzie się wiązało obniżenie opłat za zarządzanie – i to druga zmiana, jaką zamierzamy wprowadzić.

[b]Zamierza pani obniżyć prowizje wszystkim PTE czy tylko w przypadku bezpieczniejszego inwestowania? [/b]

Jedno i drugie. Chcemy wprowadzić różne wysokości prowizji w zależności od sposobu inwestowania oraz co do zasady obniżyć stawki opłat. PTE, OFE nie tworzą już nowego systemu, nie organizują się, nie muszą więc mieć wysokich prowizji. Ten czas minął.

[b]Ale czy OFE będą mogły inaczej inwestować, choćby więcej za granicą? [/b]

Jestem przeciwniczką takich pomysłów.

[b]A inwestycje w nieruchomości? [/b]

W obecnej sytuacji to nie jest dobry pomysł.

[b]Czy możliwe byłoby inwestowanie wspólnie z samorządami w ramach partnerstwa publiczno-prywatnego? [/b]

Można rozważać różne warianty, ale po pierwsze, pieniądze muszą być bezpieczne i przynosić dochód, po drugie – partnerstwo publiczno-prywatne u nas dopiero raczkuje.

[b]Słowacy zapowiadają nacjonalizację swoich funduszy emerytalnych. Czy zastanawiała się pani nad takim pomysłem? [/b]

Na razie nie widzę potrzeby gwałtownych ruchów dotyczących funduszy emerytalnych. Sytuacja na giełdzie jest bardzo dynamiczna i trzeba ją na bieżąco monitorować pod kątem bezpiecznego inwestowania naszych składek.

[b]Czy zamierza pani zacząć prace nad wydłużaniem wieku emerytalnego? [/b]

Nie. Nie zamierzamy na razie zaczynać pracy nad wydłużaniem wieku emerytalnego, bo mamy dostatecznie dużo pracy, by nakłonić większość osób, aby przechodziła na emeryturę w wieku ustawowym, tzn. kobiety w wieku 60 lat, mężczyźni – 65.

[b]Część ekonomistów zastanawia się, czy w sytuacji spowolnienia gospodarczego powinniśmy obniżać podatek dochodowy. Związki zawodowe przekonują, że są to udogodnienia dla ludzi bogatych, a osobom mało zarabiającym nie pomagają. Jakie jest pani zdanie w tej sprawie? [/b]

Uważamy, że obniżenie podatków i wprowadzenie ulgi rodzinnej nie poprawi sytuacji osób najniżej uposażonych, najbiedniejszych rodzin z dziećmi. I to jest dla nas poważny problem, bo wprowadzono mechanizmy skuteczne dla rodzin z przeciętnymi i wyższymi dochodami, a nie zaproponowano niczego rodzinom ubogim. To trzeba zmienić. Musimy się również zastanowić nad dobrymi rozwiązaniami dla rodzin rolników i płacących podatki w formie zryczałtowanej. Pracujemy obecnie nad zmianą tej sytuacji. Wyniki przedstawię na początku przyszłego roku.

[ramka][b]Cykl wywiadów „Rz”[/b]

[b]16 listopada mija rok od zaprzysiężenia koalicyjnego rządu Platformy Obywatelskiej i Polskiego Stronnictwa Ludowego. Z tej okazji „Rz” rozmawia z szefami najważniejszych resortów gospodarczych. Cechą wspólną rozmów są trzy pierwsze pytania[/b]

Do tej pory opublikowaliśmy wywiady z [link=http://www.rp.pl/artykul/132583,213872_To_dobry_czas__na_zakup_akcji_.html]Waldemarem Pawlakiem[/link], [link=http://www.rp.pl/artykul/132583,214284_Nauka_dopiero_uczy_sie_potrzeb_biznesu_.html]Barbarą Kudrycką[/link] i [link=http://www.rp.pl/artykul/132583,214854_Nie_jestesmy_resortem_od_ptaszkow_i_motyli.html]Maciejem Nowickim[/link] [/ramka]

[b]Rz: Co najbardziej zaskoczyło panią po objęciu rok temu stanowiska? [/b]

[b]Jolanta Fedak: [/b]Niespodzianką była wielkość tego ministerstwa: prawie 800 pracowników, 24 departamenty, siedem pięter i trzy duże działy. Zrozumiałam, jak wielka jest to machina. Minęło kilka miesięcy, zanim zaczęłam rozpoznawać swoich własnych dyrektorów.

Pozostało 96% artykułu
Opinie Ekonomiczne
Witold M. Orłowski: Gospodarka wciąż w strefie cienia
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Opinie Ekonomiczne
Piotr Skwirowski: Nie czarne, ale już ciemne chmury nad kredytobiorcami
Ekonomia
Marek Ratajczak: Czy trzeba umoralnić człowieka ekonomicznego
Opinie Ekonomiczne
Krzysztof Adam Kowalczyk: Klęska władz monetarnych
Materiał Promocyjny
Do 300 zł na święta dla rodziców i dzieci od Banku Pekao
Opinie Ekonomiczne
Andrzej Sławiński: Przepis na stagnację