Wytargował sukces

Andrzej Mochoń - współtwórca i szef targów Kielce. Kieruje najlepiej rozwijającą się w kraju spółką z branży wystawienniczej. Lista odbywających się tu co roku imprez liczy niemal 50 pozycji

Publikacja: 08.11.2008 01:20

Andrzej Mochoń nie rezygnuje także z prywatnych pasji: fotografuje, chodzi po górach, słucha jazzu

Andrzej Mochoń nie rezygnuje także z prywatnych pasji: fotografuje, chodzi po górach, słucha jazzu

Foto: Rzeczpospolita, Ryszard Waniek Rys Ryszard Waniek

Ten doktor hydrogeologii i poliglota walnie przyczynił się do tego, że handlowcy ze świata zaczęli cenić markę wystaw w świętokrzyskiej stolicy. Mochoń z sentymentem wspomina zwłaszcza pierwszą wystawę. Był rok 1993, w Kielcach trzy hotele na krzyż, żadnych targowych tradycji, marny dojazd. W kieleckiej Agencji Rozwoju regionalnego panował jednak entuzjazm, nikt nie liczył przepracowanych godzin.

Temat podrzucił ktoś ze zbrojeniowego skarżyskiego Mesko: będzie głośno, jeśli zrobimy targi broni. Mochoń pamięta, że hasło padło w marcu, a pierwszy Międzynarodowy Salon Przemysłu Obronnego – w starych magazynach WPHW, przekazanych naprędce przez wojewodę – otwierali we wrześniu.

– Handel uzbrojeniem przy otwartej kurtynie? Wtedy w Polsce to było przełamywanie tabu – mówi Mochoń. Największy problem był ze zredagowaniem katalogu wystawy i listy rodzimych producentów. Panowie z kontrwywiadu i służb głowili się, czy można pokazać w pełnym świetle, co naprawdę robią firmy o enigmatycznie brzmiących nazwach, dotąd otoczone tajemnicą. – Bezsprzecznie zaistnieliśmy w mediach, o targach broni w tonie sensacyjnym napisał „Financial Times“, fakt odnotowała też prasa moskiewska – pamięta prezes TK. Po 15 latach od tamtej chwili targi obronne liczą się w świecie i nadal są lokomotywą kieleckich wystaw.

W końcu minionego wieku wydawało się, że imprezy takie jak Targi Kielce szybko wyręczy Internet. – Okazuje się jednak, że drogą elektroniczną nie da się zdobyć zaufania. A w handlu to przecież podstawa. Nic nie jest w stanie zastąpić bezpośrednich kontaktów, negocjacji, niezbędnej czasem, biznesowej, wódeczki – mówi Mochoń.

Wystawy, jak kiedyś, znów mają sens – co potwierdzają zresztą coraz lepsze wyniki finansowe kieleckiej imprezy. – W porównaniu z targami w Poznaniu wypadamy coraz lepiej – podkreśla prezes TK. Jeszcze trzy lata temu Targi Poznańskie były udziałowcem kieleckiej wystawy. Kielczanie uznali jednak, że Poznań, zagrożony coraz mocniejszą konkurencją, nie sprzyja świętokrzyskiej spółce i na sądowej drodze wymusili przejęcie udziałów wielkopolskiego potentata. Po tym Targi Kielce odzyskały impet.

Z tego sukcesu Mochoń jest dziś dumny. Na niedawnej wystawie zatytułowanej „Światło“ pokazał swoje fotografie. A robi zdjęcia od zawsze – od lat zresztą jest czynnym członkiem Związku Polskich Artystów Fotografików. Jako fan jazzu z grupą przyjaciół wznieśli kilka lat temu przed kieleckim centrum kultury pomnik jazzowego wirtuoza Milesa Davisa. – Chodziło o to, by przy okazji wywołać ożywczy ferment w środowisku. Teraz poszli za ciosem. Muzyka Davisa wraca podczas rozkręcającego się właśnie Targi Kielce Jazz Festival.

Ten doktor hydrogeologii i poliglota walnie przyczynił się do tego, że handlowcy ze świata zaczęli cenić markę wystaw w świętokrzyskiej stolicy. Mochoń z sentymentem wspomina zwłaszcza pierwszą wystawę. Był rok 1993, w Kielcach trzy hotele na krzyż, żadnych targowych tradycji, marny dojazd. W kieleckiej Agencji Rozwoju regionalnego panował jednak entuzjazm, nikt nie liczył przepracowanych godzin.

Temat podrzucił ktoś ze zbrojeniowego skarżyskiego Mesko: będzie głośno, jeśli zrobimy targi broni. Mochoń pamięta, że hasło padło w marcu, a pierwszy Międzynarodowy Salon Przemysłu Obronnego – w starych magazynach WPHW, przekazanych naprędce przez wojewodę – otwierali we wrześniu.

Opinie Ekonomiczne
Witold M. Orłowski: Gospodarka wciąż w strefie cienia
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Opinie Ekonomiczne
Piotr Skwirowski: Nie czarne, ale już ciemne chmury nad kredytobiorcami
Ekonomia
Marek Ratajczak: Czy trzeba umoralnić człowieka ekonomicznego
Opinie Ekonomiczne
Krzysztof Adam Kowalczyk: Klęska władz monetarnych
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Opinie Ekonomiczne
Andrzej Sławiński: Przepis na stagnację