Dziennikarze zapytali bankowców, co zrobili z pieniędzmi, jakie otrzymali od rządu. A dostali ich już 350 mld dolarów. Większość z nich nie potrafiła podać żadnych szczegółów, na jaki cel przeznaczyli federalne pieniądze. W normalnych czasach utrata kontroli nad tak wielkimi kwotami byłaby skandalem. Nie są to jednak normalne czasy. Dziś to jedynie kolejny element chaosu, jaki zapanował na rynkach finansowych.
To, że rynek stoi na głowie, widoczne jest także w Polsce. Jak bowiem można nazwać oferowanie lokaty oprocentowanej na 10 proc. przy głównej stopie nieprzekraczającej 6 proc.? Jak określić propozycje kredytów hipotecznych w złotych z marżą przekraczającą 2 proc. czy walutowych z marżą rzędu 5 proc.? Co gorsza, jeszcze rok temu kredyty dawali wszystkim, dziś tylko wybranym. Te relacje muszą być wypośrodkowane, bo inaczej spowolnienie gospodarcze rzeczywiście przekształci się w recesję.
Wiele banków będzie chciało wykorzystać ten chaos na przykręcenie kurka z kredytami. Teraz będą uciekać w nadmierną ostrożność, co może się okazać fatalne dla gospodarki. Banki muszą pożyczać firmom, by nie hamowały inwestycji. A jeśli nie będą chciały tego robić, kierując się rosnącym ryzykiem – rząd powinien je do tego nawet zmusić. Nie dajmy się zwariować.
Skomentuj na [link=http://blog.rp.pl/kurasz/2008/12/22/banki-musza-przestac-sie-bac/]blog.rp.pl/kurasz[/link]