Pochodzi z szanowanej rodziny bawarskiej arystokracji. Jego pełne nazwisko brzmi Karl Theodor Maria Nikolaus Johann Jacob Philipp Wilhelm Franz Joseph Sylvester baron zu Guttenberg. Polityką zajął się siedem lat temu, ale już wtedy mówiono, że zrobi wielką karierę. Przepowiednie spełniły się wczoraj, gdy zu Guttenberg został mianowany nowym ministrem gospodarki Niemiec.
Na stanowisku ministerialnym zastąpił Michaela Glosa. Jego poprzednik, także należący do CSU, zrezygnował w weekend, tłumacząc, że o sprawach gospodarczych decyduje się poza jego gabinetem. Do dymisji przyczynił się również konflikt Glosa z szefem CSU, premierem Bawarii Horstem Seehoferem. Dotychczasowy minister stracił poparcie partii, którą reprezentował w rządzie federalnym.
Guttenberg ma poglądy podobne do swojego poprzednika: podatki powinny zostać obniżone, regulacje rynku pracy poluzowane, a energia atomowa szerzej wykorzystana. To jednak oznacza, że w swojej polityce może być tak odizolowany w rządzie jak Glos. Tyle że zu Guttenberg, choć znacznie młodszy, jest osobistością silniejszą od swojego poprzednika. To on groził zablokowaniem przegłosowanego w styczniu, wartego ponad 60 mld euro, pakietu ratunkowego dla gospodarki, jeśli nie zostaną tam włączone cięcia podatków.
Polityczna kariera 37-letniego zu Guttenberga, najmłodszego ministra w powojennej historii Niemiec, zaczęła się w 2002 r., kiedy został wybrany do parlamentu, a CSU mianowała go rzecznikiem ds. rozbrojenia i nierozprzestrzeniania broni atomowej. Droga do wyższych stanowisk partyjnych zajęła mu siedem lat. W listopadzie ubiegłego roku awansował na sekretarza generalnego CSU, kiedy partia po kiepskich wynikach wyborów postanowiła zmienić kierownictwo. Jako członek rządu musi zrezygnować ze swoich funkcji partyjnych, sekretarzem generalnym CSU zostanie Alexander Dobrindt.
Brak mu wykształcenia ekonomicznego (zrobił doktorat z prawa i nauk politycznych), a całe jego doświadczenie w sprawach gospodarczych to zasiadanie w radach nadzorczych rodzinnych firm, m.in. Guttenberg GmbH (materiały budowlane). Z drugiej strony ma opinię człowieka, który bardzo szybko się uczy. Zanim zaczął się specjalizować w polityce obronnej i zagranicznej ze szczególnym uwzględnieniem stosunków transatlantyckich, też nie miał na ich temat większej wiedzy. Nie przeszkodziło to jednak w tym, że już po kilku miesiącach zaczął uchodzić w tej dziedzinie za niekwestionowany autorytet.