Reklama
Rozwiń

Giełdowe dno jeszcze nie jest udeptane

- Nie ma negatywnego postrzegania Polski jako miejsca do inwestowania w akcje. Jest inny problem - mówi Andrzej Błachut, szef rynków wschodzących w szwajcarskim banku Julius Baer

Publikacja: 01.04.2009 04:28

[b]Rz: Jak zagraniczni inwestorzy postrzegają teraz warszawską giełdę?[/b]

[b]Andrzej Błachut:[/b] Nie ma negatywnego postrzegania Polski jako miejsca do inwestowania w akcje. Jest inny problem. Na spadkowym rynku parkiet w Warszawie zachowywał się lepiej od pozostałych rynków w regionie, a to może oznaczać, że na początku nowego roku polska giełda będzie rosła wolniej od pozostałych. Teraz defensywne portfele zmieniane są na bardziej agresywne.

[b]Ale zagraniczne fundusze kupują obecnie rosyjskie akcje?[/b]

Po silnej przecenie rynku surowców inwestorzy kosztem Polski i naszych sąsiadów zaczęli kupować rosyjskie akcje. Skutkiem tego była gwałtowna wyprzedaż akcji z warszawskiej giełdy na początku roku.

[b]Widzi pan szanse, że ten trend może się wkrótce odwrócić?[/b]

Nie sądzę, aby większe zaangażowanie globalnych inwestorów pojawiło się w najbliższych miesiącach. Rynki polski i czeski są droższe w porównaniu z sąsiednimi parkietami. Jeżeli porównamy sektor bankowy, który jest największy na GPW, to okaże się, że polskie banki są wyceniane dwa, trzy razy drożej niż austriackie. Droższe są także wobec węgierskiego banku OTP lub rosyjskiego Sberbanku. Polskie banki zasługują na wyższe wyceny, ale nie aż tak wysokie jak obecnie.

[b]To znaczy, że widoczne w ostatnich tygodniach odreagowanie i optymizm inwestorów są przedwczesne?[/b]

W Polsce po kilku dniach lepszej koniunktury w biurach maklerskich zaroiło się od inwestorów indywidualnych. Wciąż mamy na rynku dużo „gorącego pieniądza”, który będzie przereagowywał zarówno w jedną, jak i w drugą stronę. Ale nie sądzę, że już udeptaliśmy dno.

[b]Oznacza to, że czeka nas zejście do nowych minimów indeksów?[/b]

Nie uważam, aby indeksy spadły dużo niżej od lutowych dołków. I zapewne akcji niektórych spółek nie będziemy mogli kupić już tak tanio jak dwa miesiące temu. Sądzę, że drugi kwartał będzie dobrym okresem na inwestowanie w akcje.

[b]W jakie spółki, z których sektorów, warto więc teraz inwestować?[/b]

Sektor nieruchomości, oprócz surowców i banków, może być lokomotywą, która pociągnie indeksy w górę. Mimo że oczekuję, iż dojdzie do dalszej przeceny na rynku nieruchomości i rynku gruntów, wydaje mi się, że obecne wyceny deweloperów, tych, którzy nie mają problemów z płynnością, są na atrakcyjnym poziomie. Niestety, są to walory dla lokalnych inwestorów. Wielcy zagraniczni gracze będą kupowali tylko duże i płynne spółki. A więc także banki, czyli: PKO BP i Pekao SA, a z branży nieruchomości zapewne Globe Trade Centre (GTC).

[ramka][srodtytul]CV[/srodtytul]

Andrzej Błachut w szwajcarskim banku Julius Baer & CO. ze swoim zespołem zarządza funduszami, których aktywa wynoszą 200 mln euro. Wcześniej był m. in zarządzającym aktywami w Clariden Fund oraz AIG PTE. [/ramka]

Opinie Ekonomiczne
Anita Błaszczak: Stanowiska coraz większego ryzyka
Opinie Ekonomiczne
Anita Błaszczak: Sushi zamiast mieszkania?
Opinie Ekonomiczne
Piotr Arak: Wielki zakład Europy o Indie
Opinie Ekonomiczne
Unia Europejska a Chiny: pomiędzy współpracą, konkurencją i rywalizacją
Opinie Ekonomiczne
Eksperci: hutnictwo stali jest wyjątkiem od piastowskiej doktryny premiera Tuska