Czekając na lidera

Steve Jobs, twórca i szef Apple’a, ma wrócić do firmy. Wystarczyło pół roku nieobecności prezesa, by nadgryzione jabłko przestało być najatrakcyjniejszym symbolem branży technologicznej

Publikacja: 09.06.2009 04:23

To Steve Jobs wymyślił komputery iMac czy telefon iPhone. Jest też ojcem chrzestnym iPoda

To Steve Jobs wymyślił komputery iMac czy telefon iPhone. Jest też ojcem chrzestnym iPoda

Foto: AFP

Decydując się w styczniu na półroczny urlop zdrowotny, Steve Jobs nie przypuszczał, że konkurencja zepchnie Apple’a do wizerunkowej defensywy. Kiedy Jobs zwalczał „nierównowagę hormonalną” (cytat z jego oświadczenia), konkurencyjny Microsoft wypuścił do Internetu darmową, próbną wersję Windows 7, swojego najnowszego systemu operacyjnego, który zbiera świetne recenzje.

Apple zaczął być także podgryzany przez producentów smartfonów, którzy – wspomagani przez Google’a – coraz śmielej konkurują z iPhonem. Na rynku właśnie pojawił się także długo zapowiadany telefon Palm Pre.

Koncern bezczynnie przygląda się też niesłabnącej modzie na netbooki, czyli małe, tanie laptopy. Zastępujący Jobsa Phil Schiller tłumaczył, że większość z nich to tandeta, a Apple nie chce budować sprzętu niskiej jakości. W momencie gdy zarówno indywidualni, jak i biznesowi klienci szukają przede wszystkim niskiej ceny, nie zabrzmiało to przekonująco. W sieci rozlała się krytyka „podatku Apple’a”, czyli polityki cenowej firmy.

Nieudana była również premiera testowej wersji Safari, czyli przeglądarki internetowej Apple’a. Fachowcy wytykali jej skopiowanie wielu rozwiązań z konkurencyjnego produktu Google’a.

Przed Jobsem niełatwe zadanie. Po powrocie do firmy, który miał nastąpić dziś w nocy polskiego czasu, na konferencji Worldwide Developers Conference nie może wskazać błędów, jakie popełnili współpracownicy. Nie popełnili bowiem żadnych. To konkurencja ukradła show Apple’a, a firmie zabrakło wizji i świeżości, by po raz kolejny za pomocą nowego, innowacyjnego produktu zawładnąć masową wyobraźnią.

Jobs, jeśli zostanie z firmą na dłużej, jest jedynym, który może to zmienić. To on wymyślił komputery iMac, telefon iPhone, jest ojcem chrzestnym iPoda. Własnymi rękami zamienił podupadającą firmę, którą kiedyś Michael Dell, twórca Della, chciał „podzielić i sprzedać, jeśliby tylko mógł”, w punkt odniesienia dla innych w branży. Dziś Dell, który kiedyś pogardliwie wyrażał się o wyglądzie komputerów Apple’a, próbuje się z nimi równać (Dell Adamo).

Znaczenie Jobsa dla Apple’a najlepiej wyjaśnił Guy Kawasaki, były pracownik Apple’a, dziś szef Garage Technology Ventures.

– Steve to klucz do innowacji Apple’a. On jest zaprzeczeniem wszystkich zasad marketingu. Nie robi zebrań, na których współpracownicy oceniają pomysł. Jego grupy fokusowe, na których testuje nowe produkty, to dwie półkule jego mózgu. Nie opiera się na badaniach rynkowych. Przy projektowaniu np. interfejsu programu potrafi powiedzieć: „to powinno być po prawej, pochylone pod kątem 16 stopni i wydawać cichy syk przy otwieraniu”. Siła Apple’a to siła indywidualności – podkreśla Kawasaki.

Opinie Ekonomiczne
Witold M. Orłowski: Gospodarka wciąż w strefie cienia
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Opinie Ekonomiczne
Piotr Skwirowski: Nie czarne, ale już ciemne chmury nad kredytobiorcami
Ekonomia
Marek Ratajczak: Czy trzeba umoralnić człowieka ekonomicznego
Opinie Ekonomiczne
Krzysztof Adam Kowalczyk: Klęska władz monetarnych
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Opinie Ekonomiczne
Andrzej Sławiński: Przepis na stagnację