Potrzebny wiarygodny plan wejścia do euro

Strategia wprowadzenia w Polsce euro musi być połączona z działaniami reformującymi finanse publiczne. Okazją może być projekt budżetu na 2010 r. – pisze były szef Biura ds. Integracji ze Strefą Euro w NBP

Publikacja: 08.09.2009 04:51

dr Cezary Wójcik

dr Cezary Wójcik

Foto: Rzeczpospolita

Red

Plan przyjęcia euro w 2012 r. jest już nieaktualny. Wspólna waluta będzie mogła znaleźć się w portfelach Polaków najwcześniej w 2015 r., bo dopiero w roku 2011 może się pojawić szansa na przeprowadzenie niezbędnych zmian w konstytucji. Niezależnie jednak od ostatecznej daty dezaktualizacja oficjalnego harmonogramu wymaga ponownego zdefiniowania strategii integracji. Warto rozważyć trzy kwestie: jakie są atrybuty dobrej strategii?Jakie działania w zakresie polityki gospodarczej powinny stanowić priorytet w pakiecie reform związanych z euro?Jak dopasować tempo integracji do tempa wdrażania reform?

[srodtytul]Euro w pakiecie reform[/srodtytul]

Doświadczenia krajów strefy euro wskazują, że o skuteczności strategii decydują trzy elementy. Po pierwsze strategia powinna być wiarygodna. Wiarygodność stabilizuje oczekiwania rynków i ułatwia wypełnienie kryteriów konwergencji. Im wyższy jej stopień, tym bardziej zmiany parametrów agregatów makroekonomicznych sprzyjać będą wyznaczonej ścieżce dojścia do wspólnej waluty.

[wyimek]Wiarygodność buduje się przez determinację w realizacji przyjętych planów i wysoki stopień konsensu społeczno-politycznego wokół przyjęcia euro oraz dobre współdziałanie władz gospodarczych[/wyimek]

Np. zwiększenie pewności dotrzymania przyjętej daty wprowadzenia euro sprzyjać będzie obniżeniu stóp procentowych, co z kolei obniży koszty obsługi długu i korzystnie wpłynie na możliwość spełnienia kryterium fiskalnego. Z kolei obniżenie ryzyka wypełnienia kryterium fiskalnego sprzyjać będzie spadkowi zmienności kursu w ERM2, ułatwiając wypełnienie kryterium kursowego. Wiarygodność buduje się poprzez konsekwencję i determinację w realizacji przyjętych planów oraz wysoki stopień konsensu społeczno-politycznego wokół przyjęcia euro i dobre współdziałanie władz gospodarczych.

Po drugie powinna być przejrzysta. To wymaga, aby strategia była ogłoszona z wyprzedzeniem, a jej realizacja następowała w oparciu o otwarte konsultacje z kluczowymi partnerami. Przejrzystość jest istotna dla płynnego przygotowania sektora prywatnego i publicznego do przyjęcia euro. Wprowadzenie euro wymaga bowiem wielu działań techniczno-organizacyjnych w zakresie księgowości, informatyki, prawa itp. Wczesne ogłoszenie planów integracji pozwoli działania te przeprowadzić sprawnie, co zminimalizuje koszty tej operacji. Przedsiębiorstwa i instytucje nie będę chciały ponosić kosztów dostosowania, jeśli nie będą miały pewności, że euro zostanie wprowadzone w wyznaczonym terminie.

[wyimek]Trzeba unikać podawania nowej daty przyjęcia euro do momentu osiągnięcia pewności, że będzie ona mogła zostać dotrzymana[/wyimek]

Po trzecie powinna być kompleksowa. Kompleksowość polega na tym, żeby przyjęcie euro nie ograniczyło się do zmiany koloru pieniądza, procesów technicznych i organizacyjnych, ale było częścią szerszego pakietu reform dostosowujących gospodarkę do funkcjonowania w ramach strefy euro. Podczas gdy przejrzystość i wiarygodność mają istotne znaczenie dla samego procesu „dojścia” do euro, kompleksowość stanowi najważniejszy element pozwalający na maksymalizację długookresowych korzyści i minimalizację ryzyka uczestnictwa w strefie euro.

Kompleksowość łączy się z drugą kwestią – jakie działania powinny stanowić priorytet w pakiecie reform związanych z przyjęciem euro? Uwzględniając doświadczenia obecnych członków strefy euro i lekcje płynące z kryzysu, można wymienić trzy obszary zadań.

[srodtytul]Wzmocnić resort finansów[/srodtytul]

Po pierwsze zapewnienie takiego stanu finansów publicznych, który umożliwiłby antycykliczność polityki fiskalnej. Chodzi tutaj nie tylko o osiągnięcie salda strukturalnego finansów publicznych zapewniającego niezbędny margines bezpieczeństwa, pozwalający na działanie automatycznych stabilizatorów koniunktury, bez przekroczenia przez deficyt wartości referencyjnej. Ważne jest także, aby wzmocnić proces budżetowania, by warunki te były zachowane nie tylko w momencie przyjęcia euro, ale także w trakcie uczestnictwa w strefie euro.

Mogłoby to być osiągnięte zarówno poprzez zmianę niektórych procedur budżetowych (np. wzmacniających rolę ministra finansów), jak i wprowadzenie reguły wydatkowej. Tego typu zmiany mogą stanowić skuteczne narzędzie zapobiegające procykliczności dyskrecjonalnej polityki fiskalnej. Jest to ważne także w kontekście absorpcji funduszy europejskich, gdyż reguła wydatkowa może zapobiegać sytuacji, w której procykliczne zacieśnienie polityki fiskalnej w warunkach spowolnienia gospodarczego dotyczy w pierwszej kolejności wydatków inwestycyjnych.

Po drugie poprawa otoczenia biznesu i ograniczenie barier inwestycyjnych zarówno w sektorze prywatnym, jak i publicznym. Niemal wszystkie badania porównawcze wskazują na występowanie istotnych barier inwestycyjnych w Polsce. Polska wypada na ogół gorzej od krajów regionu i członków strefy euro i – co gorsza – dysparytet ten rośnie z roku na rok. Zmiany w zakresie otoczenia biznesu pozwoliłyby na maksymalizację głównych korzyści z przyjęcia euro – możliwość importu oszczędności i spadku stopy procentowej.

Po trzecie wzmocnienie i przeformułowanie nadzoru nad rynkami finansowymi z tzw. podejścia mikro na podejście makro, czyli takiego, w którym wykracza się poza szacowanie indywidualnego ryzyka dla poszczególnych instytucji i uwzględnia się ryzyko systemowe w skali makroekonomicznej. Wymagałoby to silniejszego uwzględnienia tych czynników w polityce pieniężnej, co być może byłoby argumentem za przeniesieniem odpowiedzialności za część nadzoru do banku centralnego. Działania w tym zakresie byłyby istotne dla ograniczenia ryzyka pojawienia się cyklu boomu i załamania, który miał miejsce po przyjęciu euro w niektórych krajach doganiających, podobnych do Polski.

[srodtytul]Ważne nie tylko kwestie techniczne[/srodtytul]

Dobra strategia może i powinna być spójna z bieżącymi i długofalowymi celami gospodarczymi. Sprawy techniczne i organizacyjne są ważne, ale powinny stanowić tło dla głównych działań w polityce gospodarczej, tym bardziej że ich realizacja rozpoczyna się na ogół dopiero wraz z przyłączeniem waluty kraju do systemu ERM2.

Niemniej jednak niektóre z nich warto oczywiście inicjować wcześniej. Szczególnie istotne jest na przykład doprecyzowanie regulacji związanych z procedurami przystąpienia do ERM2 i strefy euro. Po stronie unijnej wszystko jest precyzyjnie unormowane, często ze wskazaniem dni i godzin. W przypadku Polski mamy tylko ogólne i niejasne zapisy ustawy o NBP. Nie wiadomo dokładnie, jak realizowane będą uprawnienia RPP w momencie formułowania wniosku o włączenie do ERM2.

[srodtytul]Budżet 2010 r. okazją do odpowiednich zmian[/srodtytul]

Sposób realizacji strategii łączy się też z trzecią kwestią: jak dopasować tempo integracji do tempa wdrażania reform?

Często się uważa, że stoimy przed następującą alternatywą – albo najpierw reformy, potem euro (przeciwnicy euro), albo najpierw euro, potem reformy (zwolennicy euro). Alternatywa ta nie jest jednak właściwa – oba rozwiązania nie są optymalne.

Przyjęcie euro bez odpowiedniego przygotowania może ograniczać skalę korzyści z uczestnictwa w strefie euro. Natomiast oczekiwanie na pełną implementację reform może oznaczać odłożenie integracji na wiele lat. W istocie jednak oba cele się nie wykluczają. Można i należy realizować je jednocześnie, gdyż występuje pomiędzy nimi pozytywne sprzężenie zwrotne – proces akcesji do strefy euro może być katalizatorem niezbędnych działań, które inaczej byłoby trudno podjąć. Proces przyjęcia euro może ułatwić zarówno wybór priorytetów, jak i akumulację niezbędnego zasobu kapitału politycznego do ich realizacji. Jest to jedna z istotnych korzyści integracji ze strefą euro.

Najbliższą okazją mogłyby się stać przygotowania do budżetu na 2010 r., w ramach których rząd mógłby przedstawić ścieżkę powrotu do średniookresowego celu polityki fiskalnej wraz z propozycją tzw. prawa dotyczącego finansów publicznych, wzmacniającego instytucje budżetowania w Polsce. Miałoby to pozytywny wpływ na stabilizację oczekiwań rynków finansowych co do długookresowej stabilności polskich finansów, przygotowując jednocześnie kraj do uczestnictwa w unii walutowej. Plan stabilizacji fiskalnej mógłby zostać wsparty przedstawieniem harmonogramu działań w zakresie polityki gospodarczej.

Strategia dotycząca euro powinna oczywiście zwierać wiarygodną ścieżkę spełnienia kryteriów z Maastricht, a więc i zaktualizowaną perspektywę przyjęcia euro. Aby ponownie nie narażać się na utratę wiarygodności, należałoby unikać podawania nowego „twardego” terminu do momentu osiągnięcia pewności, że będzie on mógł zostać dotrzymany, chociaż sam cel i wola przyjęcia euro powinny być potwierdzone i wzmocnione, najlepiej konkretnymi działaniami.

Niezależnie od ostatecznej daty przystąpienia dobrze byłoby, aby plany w sprawie euro były przygotowywane przy współudziale partnerów społecznych, a także skonsultowane z RPP, a następnie uwzględnione w strategii polityki pieniężnej na najbliższe lata.

Plan przyjęcia euro w 2012 r. jest już nieaktualny. Wspólna waluta będzie mogła znaleźć się w portfelach Polaków najwcześniej w 2015 r., bo dopiero w roku 2011 może się pojawić szansa na przeprowadzenie niezbędnych zmian w konstytucji. Niezależnie jednak od ostatecznej daty dezaktualizacja oficjalnego harmonogramu wymaga ponownego zdefiniowania strategii integracji. Warto rozważyć trzy kwestie: jakie są atrybuty dobrej strategii?Jakie działania w zakresie polityki gospodarczej powinny stanowić priorytet w pakiecie reform związanych z euro?Jak dopasować tempo integracji do tempa wdrażania reform?

Pozostało 94% artykułu
Opinie Ekonomiczne
Witold M. Orłowski: Gospodarka wciąż w strefie cienia
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Opinie Ekonomiczne
Piotr Skwirowski: Nie czarne, ale już ciemne chmury nad kredytobiorcami
Ekonomia
Marek Ratajczak: Czy trzeba umoralnić człowieka ekonomicznego
Opinie Ekonomiczne
Krzysztof Adam Kowalczyk: Klęska władz monetarnych
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Opinie Ekonomiczne
Andrzej Sławiński: Przepis na stagnację