35-letni prezes JTI Polska, czwartego producenta papierosów w Polsce, nie kryje swoich ambicji. – Biorąc pod uwagę tempo, w jakim rośliśmy w ostatnich latach, uważamy, że w naszym zasięgu jest zdobycie 15 – 20 proc. polskiego rynku papierosów – powiedział „Rz”.
Nie zdradził jednak, ile czasu daje sobie na osiągnięcie udziałów na takim poziomie. W ciągu ostatniego roku, gdy popyt na papierosy w Polsce skurczył się o niemal jedną dziesiątą, jego firma zyskała niemal 2 pkt procentowe i kontroluje obecnie ok. 8,5 proc. rynku tytoniowego w naszym kraju.
W ciągu dziewięciu miesięcy tego roku JTI sprzedał ponad 4,4 mld papierosów, czyli o prawie 24 proc. więcej niż w tym samym okresie 2008 r. – Zakładamy, że tempo na zbliżonym poziomie uda się nam osiągnąć w ciągu całego roku – mówi Skubiszewski.
Jego zdaniem skutki przynosi strategia, na jaką zdecydował się ze współpracownikami dwa lata temu. – Uznaliśmy wówczas, że nie należy rozbudowywać oferty, ale jedynie koncentrować się na kilku silnych markach o międzynarodowym zasięgu – wyjaśnia prezes JTI. Siłą napędową firmy są papierosy Camel (od kilku tygodni także w wersji mentolowej) oraz LD. W ubiegłym roku dołączyły do nich marki Glamour oraz Winston, druga pod względem wielkości sprzedaży na świecie.
Szukanie metod na zwiększanie sprzedaży to jego specjalność. Zajmuje się tym od początku swojej dziesięcioletniej kariery zawodowej. W 1999 r. dołączył do Kompanii Tytoniowej Merkury (KTM) w Poddębicach k. Łodzi. Kierował w niej działem sprzedaży i marketingu. Po przejęciu KTM w 2003 r. przez Gallaher Group został tam dyrektorem handlowym. Po trzech latach awansował na prezesa tej firmy. Zachował stanowisko po przejęciu Gallahera przez Japan Tobacco, do którego doszło w kwietniu 2007 r.